Miałam dziś piękny sen. Na niewielkiej wyspie spacerowałam po małym miasteczku, którego śnieżnobiałe domy ozdobione intensywnie niebieskimi okiennicami wyłaniały się wprost z morza, a turkusowe fale kołysały na swych grzbietach kolorowe łódki. Miejscowi rybacy, którzy powrócili z porannego połowu, naprawiali swe sieci w porcie, a z pobliskiego baru roznosił się aromat świeżo zaparzonej kawy i ciepłych cornetti. Mój sen, wspomnienie rzeczywistości, innego świata, w którym znalazłam się w 25 minut za niespełna 9 euro, wsiadając na wodolot w Trapani. Zapraszam Was na Levanzo.
Wyspy Egadzkie, czyli największa i najbardziej znana Favignana, najodleglejsza i najbardziej dzika Marettimo oraz najmniejsza i położona najbliżej Trapani – Levanzo, były moim marzeniem od dawna. W ostatnich latach podróżowałam po Sycylii albo własnym samochodem, albo wypożyczonym. Dlatego pomysł wyprawy na Egady nigdy nie wydawał się dobry, no bo skoro mam samochód, to trzeba wykorzystać to udogodnienie i odwiedzić miejsca, które komunikacją publiczną są bardzo trudno lub w ogóle nieosiągalne.
Ponadto pozostawienie samochodu w porcie na kilka dni generowałoby niepotrzebny koszt, bo to, że w jeden dzień nie zamierzam „zaliczać” i odhaczać Egad było dla mnie oczywiste od samego początku. Tam trzeba spędzić kilka dni. Ile? Dziś mogę powiedzieć, że tydzień jest optymalny, co nie znaczy, że wystarczający 😉
Idealny moment na egadzki wypad nadarzył się w maju tego roku, gdy odwiedzałam Trapani, podróżując samolotem. Po czterodniowym pobycie w mieście zamierzałam początkowo spędzić trzy dni na Marettimo i trzy na Favignanie, w ostateczności postawiłam jednak na cztery dni na Marettimo i dwa na Favignanie. Levanzo planowałam zobaczyć w jeden dzień w ramach jednodniowej wycieczki łodzią z Trapani. Kombinowałam tak: skoro na Favignanie będę tylko dwa dni, a zamierzam ją objechać dookoła, to nie będzie czasu na wycieczkę łodzią dookoła wyspy. Do tego nie mogłam już sobie pozwolić na pobyt na Levanzo. Uznałam, że idealnym rozwiązaniem będzie właśnie jednodniowa wycieczka turystyczna, podczas której łódź opływa Favignanę, zostawia pasażerów w miasteczku na dwie godziny, następnie identycznie robi na Levanzo i wraca do Trapani wieczorem. Koszt takiej imprezy wraz z obiadem serwowanym na pokładzie to ok. 38 – 40 euro za osobę dorosłą. Moje plany pokrzyżowała pogoda, bo choć było bardzo ładnie i ciepło, to silny wiatr uniemożliwiał wycieczkowym stateczkom wyjście w morze. Nastąpiła zmiana planów. Postanowiłam popłynąć na cały dzień wodolotem na Levanzo i zwiedzić wyspę, w tym opłynąć ją dookoła łódką złapaną już na miejscu. Była to świetna decyzja i polecam każdemu takie rozwiązanie. Lepszym pomysłem jest tylko zostać na Levanzo przez kilka dni.
Levanzo widziane z dziobu wodolotu. Tutaj nie można wchodzić, jednak bardzo ładnie poprosiłam tego pana i zgodził się nawet pozować do zdjęcia.
Wiedziałam, że Levanzo jest piękne, czułam, że będę zachwycona, jednak rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. To miasteczko jest po prostu cudowne, a woda naprawdę ma taki kolor! Dopisała mi pogoda, piękne i silne słońce, a temperatura idealna do zwiedzania, ok. +23 °C. Gotowi? Zaczynamy wycieczkę!
Wodoloty i promy przybijają do nadbrzeża oddalonego nieco od miasteczka i portu, w którym rybacy cumują swoje bajeczne, kolorowe łódki.
Mój plan zakładał na początek znalezienie faceta, który zabierze mnie na wycieczkę łodzią dookoła wyspy. Jeszcze w Trapani dostałam namiar. Uprzejmy pan w informacji turystycznej powiedział, żebym zapytała o Salvatore, dał mi jego ulotkę i dodał, abym powołała się na Pippo. „Biuro” Salvatore – o ile tak można nazwać drewnianą budkę koło kasy biletowej w porcie – było zamknięte. Biorę telefon i wykręcam numer. Nikt nie odbiera. Wykręcam kolejny. Nic. No dobra, obejrzę miasteczko i spróbuję za jakiś czas.
Po drugiej stronie tej zatoczki cumują rybackie łodzie. W oddali widać fragment Favignany.
Przyjrzyjcie się temu facetowi w białej czapce. To Salvatore, poszukiwany przeze mnie rybak, jednak minie jeszcze trochę czasu, zanim to ustalę .
Miasteczko w całej okazałości widziane z portu rybackiego.
Znów dzwonię do Salvatore – stojąc nieświadoma jakieś 100 m od niego – i znów telefon nie odpowiada. Nic dziwnego, skoro gość właśnie naprawia sieci. No cóż – myślę sobie – przejdę się kawałek na zachód od miasta, podążając drogą od portu rybackiego w górę, w stronę Favignany i Marettimo oraz przybrzeżnych skał faraglioni. Majowa przyroda na Sycylii jest cudowna, wszędzie soczysta zieleń i kwiaty, jeszcze niewypalone letnim słońcem. Roślinność na Levanzo kontrastująca z turkusowym morzem zachwyciła mnie. Ta wyspa to prawdziwy raj, zobaczcie sami.
To dopiero parkowanie na górce
Poczciwy staruszek, taki swojski! I to na wyspie, po której porusza się zaledwie kilkadziesiąt samochodów.
Droga w kierunku faraglioni. Polecam, koniecznie wybierzcie się tutaj, spacer jest łatwy i przyjemny, a widoki zachwycające.
W oddali widoczne faraglioni, a ten cień jeszcze dalej to Marettimo.
Oczywiście nie mogło zabraknąć jaszczurki, wszędzie ich pełno.
Favignana w pełnej krasie. Prawa część wysoka, lewa ledwie widoczna ponad taflą morza.
Ze smutkiem muszę przyznać, że w tym momencie popełniłam błąd zawracając do miasteczka. Tak bardzo zależało mi na znalezieniu Salvatore i opłynięciu Levanzo dookoła (a ostatni wodolot powrotny do Trapani miałam o 17), że odpuściłam dalszy spacer do farglioni. To była zła decyzja, o czym przekonałam się później oglądając zdjęcia pięknej, małej plaży usłanej drobnymi kamieniami. Następnym razem na pewno tam dotrę.
Cala del Faraglione foto: wiaggiare.com
Cala del Faraglione foto: wiaggiare.com
Wróciłam do miasteczka, ponownie zadzwoniłam i znów bez rezultatu, przeszłam więc do przystani dla promów i wodolotów licząc, że uzyskam jakąś informację w kasie biletowej Ustica Lines. Niestety. Uprzejma pani skierowała mnie do ochrony portu, a jeszcze bardziej uprzejmi panowie postanowili zadzwonić do Salvatore, ale od nich również nie odbierał. Zrezygnowana zawróciłam w stronę portu rybackiego, zatrzymując się w barze, z którego roznosił się wspaniały aromat kawy i świeżych wypieków. Zamawiając espresso i cytrynową granitę spytałam o Salvatore.
Nie, tam również go nie było. Usiadłam więc na tarasie zawieszonym wprost nad turkusowym morzem i rozkoszując się wspaniałym widokiem pomyślałam, że mogłabym tak spędzić cały dzień. Ta niesamowita cisza przerywana jedynie szumem fal rozbijających się o przybrzeżne skały i skrzekiem mew wypatrujących posiłku w krystalicznie czystej wodzie działała kojąco na duszę. Co za niesamowite uczucie! Jakbym w 25 minut od wejścia na pokład wodolotu w Trapani przeniosła się do innego świata. Po kilku minutach podeszła do mnie barmanka i mówi: widzisz tego faceta w białej czapce, tam na dole w porcie? To Salvatore!
Taras baru Romano i moje espresso z pięknym widokiem.
Niestety, gdy w końcu znalazłam mojego rybaka poinformował mnie, że również wokół wyspy morze jest zbyt wzburzone na wycieczkę łodzią. Nagle okazało się, że mam sporo czasu, więc wybrałam się na spacer w przeciwnym kierunku, niż poprzednio, w stronę Cala Minnola, z zamiarem praktykowania dolce far niente na plaży. Dla zainteresowanych wycieczkami organizowanymi przez Salvatore poniżej skan jego oferty.
Cmentarz na Levanzo położony na wschód od miasteczka.
Cala Fredda
Droga do Cala Fredda i Cala Minnola.
Cala Fredda. Plażę zastałam pustą, dlatego zamiast iść dalej do Cala Minnola postanowiłam zostać tutaj i rozkoszować się ciszą.
Oto widok, który podziwiałam przez kolejne kilka godzin zerkając co jakiś czas znad stronnic książki. Przez ten cały czas miałam plażę wyłącznie dla siebie.
Na godzinę przed odpływem wodolotu pozbierałam swoje rzeczy i przeszłam się kawałek w stronę zatoczki Cala Minnola podziwiając piękno Levanzo. Ta miejsce to prawdziwy raj dla poszukujących wytchnienia od zgiełku codziennego życia. Oprócz spacerów wzdłuż wybrzeża, plażowania i wycieczki łódką dookoła wyspy, można również wybrać się na wycieczkę w głąb, wejść na górę i podziwiać jeszcze piękniejsze widoki. Polecam Wam Levanzo, ja tam na pewno jeszcze wrócę!
Tutaj od drogi odchodzi ścieżka na Cala Minnola. Szlaki są dobrze oznakowane.
Cala Minnola, w oddali widoczna Sycylia. Foto: panoramico.com
Ostatnie chwile na Levanzo, wodolot już się zbliża.
Na koniec pamiątkowa fotka własnego wyrobu. Tym razem podróżowałam sama i nie było innego wyjścia. W trzydziestym trzecim roku życia zaczęłam robić sobie selfie, sama jeszcze w to nie wierzę 😉
Informacje dodatkowe:
- Bilet na wodolot Trapani – Levanzo kosztował w maju 2016 roku 8,60 euro w jedną stronę (17,20 w dwie strony), rejs trwa 25 min;
- Wodoloty kursują przez cały rok z portu przy via Ammiraglio Staiti w Trapani, jednak poza sezonem (a maj to jeszcze nie sezon) jest ich zdecydowanie mniej, niż latem;
- Ceny w barze nie odbiegały od tych w Trapani. Za espresso i granitę zapłaciłam łącznie 3,o euro;
- Strona internetowa Salvatore Levanzo in Barca.
184 najpiękniejsze punkty widokowe Sycylii
Poznajcie mój autorski przewodnik po najpiękniejszych widokach Sycylii, liczący 662 strony, którego spora część poświęcona jest wyspom Egadzkim: Levanzo, Favignanie i Marettimo. Więcej informacji znajdziecie w poniższym poście.
Najpiękniejsze punkty widokowe Sycylii – zdjęcia, mapy, wskazówki. Przewodnik
Levanzo z drona!
Po dwóch latach wróciłam na Levanzo, aby sfilmować wyspę z lotu ptaka. Oto efekt!
Kochani, użytkowników Facebooka serdecznie zapraszam do prowadzonej przeze mnie grupy WŁOCHY – podróże & styl życia. Wszystkich nowych czytelników zapraszam do polubienia strony Italia by Natalia na Facebooku, śledzenia profilu na Instagramie, jak również na Twitterze oraz subskrypcji kanału YouTube. Będzie mi również bardzo miło, jeśli dodacie komentarz lub udostępnicie ten post swoim znajomym.
Pozdrawiam Was serdecznie
Natalia
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Przepięknie ! My w tym roku byliśmy tylko na Favignanie, wyspa tak bardzo nas oczarowała, że już planujemy kolejne wakacje, podczas których spędzimy przynajmniej tydzień na wyspach Egadzkich 🙂
Koniecznie! Szczególnie zarezerwujcie sobie kilka dni na Marettimo, jest absolutnie niesamowite. Ja po czterech dniach miałam jeszcze niedosyt 🙂
Levanzo jest cudne….
Z pewnością to jedno z tych miejsc, które na długo zostają w pamięci. Już samo oglądanie zdjęć wywołuje błogi uśmiech, a co dopiero, gdy jest się tam na miejscu. Cudnie! 🙂
Zgadza się, szczególnie dzięki wspaniałej atmosferze, piękno wizualne to wspaniały, ale jednak dodatek. Tak myślę. Pozdrawiam 🙂
dziękuję za podróż do raju. Też tak czasami mam, że skręcając w drugą stronę omijam cudne zakątki. Ale to dobry powód aby ponownie odwiedzić zaczarowane miejsca. Pozdrawiam serdecznie.
Dokładnie tak Agnieszko! Dziękuję za odwiedziny i wzajemnie pozdrawiam 🙂
To będzie mój punkt obowiązkowy!!! super wpis i super zdjęcia! 🙂
Dziękuję bardzo! Do przyszłego sezonu zdążę jeszcze zachęcić Cię do Favignany i Marettimo, zwłaszcza Marettimo 😉 Pozdrawiam
Sycylia jest pięknym miejscem… Byłam rok temu w marcu 🙂 . Niestety było to zaledwie 8 dni więc nie zwiedziłam zbyt wiele. Pomimo tak krótkiego czasu, zdążyłam się zakochać w tej wyspie! Teraz będę miała okazję nadrobić zwiedzanie w lipcu – kiedy pojedziemy z mężem na ślub jego brata. Już nie mogę się doczekać… Po drodze mamy zaproszenie do miejscowości Puglia, którą bardzo pragnę zobaczyć. Bardzo fajne zdjęcia, złapane piękno w czystej postaci! Pozdrawiam 🙂 .
Hej!
Dziękuję 🙂 Z Sycylią jest tak, że im więcej zobaczysz i im częściej na nią wracasz, tym więcej chcesz doświadczyć. To prawdziwy narkotyk 😉
A przy okazji mam pytanie. Jaką miałaś pogodę w marcu? Ja w marcu nie byłam, a zbieram takie info i byłabym Ci wdzięczna za podpowiedź.
Pozdrawiam
W tym roku powracam na Sycylie. Uwzgledniam juz Levanzo w planie, gdyz bede 18 dni na kursie w Trapani 🙂 spokoj bijacy ze zdjec oszalamia….
Dziękujemy!
Ależ tsm cudownie, nie mogę oderwać oczu od zdjecrazu. Pieknie
My z Ukochanym jeszcze się wahamy, czy spędzić wakacje w Polsce, czy na Sycylii, ale jeśli zdecydujemy się na drugą opcję, to Levanzo będzie punktem obowiązkowym 🙂 Przepiękne zdjęcia!
Polecam!
Co za cudowne miejsce! W ogóle o nim nie słyszałam, a dzięki Twojemu postowi i zjawiskowym zdjęciom po prostu MUSZĘ tam pojechać 🙂 Też będę celować w maj, soczysta zieleń roślinności i lazur wody wyglądają bajecznie!
Maj na Sycylii jest wspaniały, zachecam do wyboru tego właśnie terminu 🙂
Pozdrawiam!
Przepięknie. Mam nadzieje,że we wrześniu tam dotrę też . Masz może zdjęcia oznaczeń szlaków?
Renia, spójrz na zdjecie czwarte od dołu. Takie drewniane tabliczki stoją na każdym rozdrożu, podane są na nich nie tylko nazwy miejsca docelowego, ale też szacowana ilość czasu potrzebna na dojście. Tak samo oznakowane są też szlaki na Marettimo 🙂
Pozdrawiam!
Super post! Mam pytanie dotyczące poruszania się po wyspie. Czy wszędzie można dojść na nogach i czy jest to bezpieczne (ruch samochodowy)? Czy lepiej zwiedzać rowerem jak w przypadku Favignany?
Witaj Aniu!
Dzięki Levanzo to mała wyspa, jest tam niewiele samochodów, prawie nie ma dróg, a przynajmniej takich, na których można by rozwinąć niebezpieczną prędkość, tak więc o to nie musisz się martwić. Nie widziałam wypożyczalni, w mojej ocenie wszędzie można dotrzeć pieszo, jeśli przeznaczy się cały dzień na zwiedzanie.
Pozdrawiam!
Czesc Natalia,
Na wstepie, inspirujacy artykul, jak zawsze u Ciebie 🙂 Jedziemy po raz pierwszy na Sycylie w czerwcu.
Chcemy spedzic dwie noce na Favignana. Problem w tym, ze jedziemy autem i bedziemy musieli je gdzies pozostawic.
Pisalas, ze jak mialas auto to byl problem z pozostawieniem go. Czy wiesz moze gdzie jeszcze poza portem mozna je pozostawic ?
Moze masz jakies wskazowki? Czy z Favignana dostaniemy sie latwo na Levanzo ? Niestety nie znalazlam zbyt wielu noclegow na Levanzo.
Dziekuje z gory za odpowiedz i pozdrawiam 🙂
Bardzo dziękuję za wspaniałe wskazówki i za cudne fotografie Sycyli i jej okolic.
Planuję we wrześniu,bardzo mi pomogły w wyborze od czego zacząć.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo, bardzo mi miło! Życzę danej podróży i pozdrawiam wzajemnie 🙂
Czy na Edagy można dostać się promem, który przewozi także samochody? Sprawdziłam głównego przewoźnika i miał informację, że nie przewożą aut. Planuję 3/4- dniowy pobyt na wyspach, ale to wyjazd rodzinny, więc auto z bagażami musimy mieć pod ręką.
Pozdrawiam!
Na Favignanę tak pod warunkiem pobytu na minimalną ilość dni, ale nie wiem, ile ich jest na dzień dzisiejszy. Na Marettimo nie ma możliwości, na Levanzo też chyba nie. Są promy i wodoloty. Promy przewożą samochody, wodoloty tylko ludzi. Być może to była informacja dotycząca jednodniowych pobytów. Poszukaj konkretnej informacji na ten temat, najlepiej na stronie wyspy Favignana.
Pozdrawiam serdecznie