Są młodzi, przystojni i niezwykle utalentowani. Do tej pory zaśpiewali z takimi sławami, jak Barbra Streisand czy Placido Domingo. Cudowni chłopcy, którzy w 2009 roku spotkali się we włoskim talent show dla śpiewających dzieciaków, a dziś sprzedają miliony płyt na całym świecie. Śpiewają po włosku, angielsku, hiszpańsku, niemiecku i łacinie. Zgodnie twierdzą, że kluczem do sukcesu jest ciężka praca i pokora. Właśnie wygrali Festiwal Piosenki Włoskiej Sanremo 2015 i będą reprezentować Italię na Eurowizji. Poznajcie ich: Ignazio Boschetto, Piero Barone i Gianluca Ginoble. Dwóch Sycylijczyków i jeden Abruzyjczyk. Dwóch tenorów i jeden baryton. Trzy różne głosy, jedna dusza. Il Volo.
Był rok 2009. Włoska telewizja publiczna Rai 1 organizowała drugą edycję talent show dla śpiewających dzieci – Ti lascio una canzone. Spośród tysięcy chętnych wybrano gupkę uczestników, którzy wzięli udział w programie. Pośród nich był czternastoletni wówczas Gianluca Ginoble, pochodzący z miasteczka Roseto degli Abruzzi w Abruzji, piętnastoletni Ignazio Boschetto z sycylijskiej Marsali, a także szesnastoletni Piero Barone pochodzący z małego miasteczka Naro koło Agrigento na Sycylii. Cała trójka dotarła do finału, gdzie rywalizując ze sobą o zwycięstwo wykonali wspólnie znany utwór „O sole mio” (więcej o piosence w poście Słońce moje, czyli co gra w duszy Neapolitańczyka). Program wygrał Gianluca, ale to ich wspólny śpiew wzbudził największy zachwyt. Od tamtej pory kariera chłopców rozwija się błyskawicznie. Po programie podpisali – jako jedyni w historii włoscy artyści – kontrakt z wytwórnią Universal Music Group. Ich menadżerem został Michele Toperdine – ten sam, który współpracował m.in. z Andrea Bocellim. Pierwszy, debiutancki album studyjny „Il Volo” powstawał w roku 2010 w studiach Rzymu, Londynu i Los Angeles. Znajdują się na nim m.in. wspomniany wcześniej utwór „O sole mio”, a także cover Jimmiego Fontany z roku 1965 – „Il Mondo”. W roku 2012 powstały kolejne albumy: studyjny „We are love” z coverami m.in. U2 „Beautiful Day” i włoską wersją hitu Aerosmith „I Do not Wanna Miss Thing” oraz utworem „Il Canto” nagranym wraz z Placido Domingo, koncertowy „Il Volo – Takes Flight – Live from the Detroit Opera House” oraz świąteczny „Buon Natale: The Christmas Album” z niesamowitym wykonaniem m.in. „Cichej nocy” w języku angielskim i niemieckim. W roku 2013 ukazał się album „Más Que Amor” – hiszpańskojęzyczna wersja „We are love”, za który otrzymali dwie nominacje do amerykańskich nagród Latin Billboard Music Awards w kategoriach: artysta roku notowania Top Latin Albums oraz artysta roku notowania Latin Pop Albums i zdobywając drugą z nagród. Zespół odniósł duży sukces nie tylko w USA, Kanadzie i Ameryce Łacińskiej, ale też m.in. w Australii i Nowej Zelandii oraz w kilku krajach europejskich, w tym we Francji, Szwajcarii, Austrii, Holandi i Belgii. Najnowszy album „Sanremo Grande Amore” nagrany na potrzeby festiwalu, oprócz tytułowej piosenki zawiera jeszcze 6 coverów, ale cóż to jest za muzyka! Niestety w Polsce płyty Il Volo są mało popularne i po rozeznaniu przeze mnie rynku mogę stwierdzić, że w najlepszej sytuacji są posiadacze iPhonów, gdyż pełen wybór utworów dostępny jest dzięki iTunes. Natomiast klasyczne CD oferuje m.in. merlin.pl i empik, przy czym o „Sanremo Grande Amore” zapomnijcie, dostępne jest tylko MP3.
O spektakularnej karierze i osiągnięciach Il Volo mogłabym napisać dużo więcej, jednak w tym poście opowiem Wam przede wszystkim o fenomenie chłopaków, na który składają się nie tylko świetna muzyka, ale też – a może przede wszystkim – oni sami.
© Il Volo Music
Mówią o sobie, że są jak bracia. Błędnie nazywani nowym wcieleniem słynych trzech tenorów, bo po pierwsze, tenorami jest tylko dwójka z nich, a po drugie, ich ambicje sięgają znacznie dalej poza utwory operowe. Gatunek muzyczny, do którego są przypisywani to pop opera, czyli muzyka pop wykonywana w klasycznym stylu operowym. Nie chcą być postrzegani jako włoscy artyści odnoszący sukcesy za granicą, ale jako międzynarodowi artyści pochodzący z Włoch. Ich misją początkowo było przybliżenie muzyki klasycznej młodym ludziom, jednak bardzo szybko okazało się, iż fanami Il Volo są całe wielopokoleniowe rodziny. Babcia, córka i wnuczka przychodzące razem na koncert to już nie ewenement, a codzienność. Dlatego też ich muzyka ewoluuje i dostosowuje się do szerszej grupy odbiorców. Fanami Il Volo są m.in. Placido Domingo i Barbra Streisand, która w trakcie trwania trasy kocertowej Il Volo po USA zaprosiła – wtedy jeszcze nastolatków – do udziału w swoich programach telewizyjnych i serii koncertów, gdzie wspólnie wykonywali m.in. utwór „Smile”. Jednak zanim nadszedł wielki sukces były spore poświęcenia. Cała trójka pochodzi ze skromnych rodzin. Ojciec Piero jest mechanikiem samochodowym, ojciec Gianluci jest kierowcą ciężarówki, a mama Ignazio jest właścicielem małej pizzerii. W programie Bruno Vespy „Porta a Porta” Ignazio wspominał, jak w ciągu jednego dnia jechał autobusem wraz ze swoją ukochaną, starszą siostrą Niną z Marsali do Syrakuz na lekcje śpiewu, a następnie tego samego dnia wracali do domu, co nawet przyjmując najszybszą trasę daje prawie 800 km w jeden dzień. Dylematy w kwestii tego, czy kupić do domu mikrofalówkę, czy zapłacić za lekcje Ignazio były w jego rodzinie bardzo częste. Z kolei rodzice Piero mieli na utrzymaniu trójkę dzieci, a pracował tylko ojciec. Il Volo najpierw zdobyli popularność za oceanem, a dopiero później w rodzimej Italii. W pierwszą trasę koncertową do Ameryki musieli towarzyszyć im rodzice, gdyż chłopcy byli niepełnoletni. To spore wyzwanie wiążące się z porzuceniem pracy przez rodziców nie było łatwą decyzją. Żadne z nich nie mówiło też po angielsku. Ale duży sukces przyszedł szybko.
„Słuchałem Placido Domingo, gdy miałem pięć lat, a teraz on słucha nas” – mówi Gianluca.
W grudniu 2012 Il Volo wystąpili na koncercie zorganizowanym z okazji wręczenia nagród Nobla m.in. przed Królem Norwegii, mieli też okazję zaśpiewać dla Królowej Jordanii Ranii.
© Il Volo Music
Co jeszcze – oprócz wybitnych głosów – składa się na sukces Il Volo? Mnie podoba się ich styl. Marynarki, krawaty, muchy, pełne buty, a to wszystko nawet w lipcowy, sycylijski wieczór. Każdy kto miał okazję być na Sycylii w lipcu wie, że wieczorem to można tam dopiero odetchnąć, ale Piero, Ignazio i Gianluca zamiast w krótkich spodenkach i koszulkach wychodzą na scenę w kompletnych garniturach, z idealnie przystrzyżonymi i ułożonymi włosami. Przypadek? Wcele nie! To marketing, ale jaki uroczy. Przystojny i dobrze ubrany Włoch z niesamowitym głosem, to musi się sprzedać.
„Mamy makaron, mamy samochody, mamy muzykę i mamy styl. Dolce & Gabbana, wybitni projektanci, to wszystko jest włoskie. Kochamy ubierać się bardzo dobrze, bo Włosi szyją najlepsze ubrania” – powiedział w jednym z wywiadów Piero Barone i dodał: „To wielka rzecz, aby zobaczyć faceta, który dobrze wygląda i śpiewa romantyczną piosenkę”.
O tak! A propos śpiewania, najwyższy czas czegoś posłuchać. Pierwszym utworem, który chciałabym Wam przybliżyć jest „Il Mondo”. Poniżej zamieściłam jedno z moich ulubionych wykonań tej piosenki, gdy odnoszący już sukcesy chłopcy zostali zaproszeni do programu Ti lascio una canzone, gdzie wystąpili gościnnie. Zwróćcie uwagę na łzy wzruszenia, zarówno prowadzącej Antonelli Clerici, jak i jednego z jurorów.
Ignazio Boschetto
© Il Volo Music
Ignazio Boschetto, urodzony 04.10.1994 r. w Bolonii, faktycznie pochodzi i mieszka w sycylijskiej Marsali. Jeden z dwóch tenorów Il Volo, który śpiewać zaczął w wieku trzech lat nucąc w swoim pokoju „La Dona è mobile” Giuseppe Verdiego i wprawiając tym w osłupienie swoich rodziców. Głos Ignazio, tenor liryczny (ten sam rodzaj głosu, który posiadał Luciano Pavarotti), jest najbardziej wszechstronnym z trzech wybitnych głosów Il Volo. Jego barwa, zakres i moc pozwalają na wykonywanie różnego rodzaju utworów, od popu po operę. Jako dziecko występował w licznych konkursach i na lokalnych festiwalach muzycznych odnosząc sukcesy. Ignazio nie tylko śpiewa, ale też komponuje, pisze piosenki, gra na fortepianie, gitarze i perkusji. Jest duszą Il Volo i największym dowcipnisiem w zespole. Widać to zarówno podczas koncertów, jak i w wywiadach oraz programach telewizyjnych. W jednym z wywiadów udzielanych w amerykańskiej telewizji na pytanie prowadzącej, jakie miejsce poleciłby jej do zatrzymanania się, gdyby chciała wybrać się do Włoch, odpowiedział: „moje mieszkanie”! Muzycznym idolem Ignazio jest Stevie Wonder. Uwielbia też piłkę nożną i kibicuje Juventusovi, a w wolnych chwilach komponuje muzykę lub gotuje. Twierdzi, że gdyby nie śpiewał, pracowałby wraz z siostrą w rodzinnej pizzeri w Marsali.
Na poniższym, amatorskim filmie możecie posłuchać solówki z koncertu z dnia 21.07.2014 r. w Teatro Greco di Taormina. Ignazio w piosence Barbry Streisand „Memory”. Nie zrażajcie się pierwszymi, kiepskimi sekundami tego nagrania, bo dalej jest co posłuchać, oj tak 🙂
Piero Barone
© Il Volo Music
Piero Barone, urodzony 24.06.1993 r. w miasteczku Naro koło Agrigento na Sycylii uznawany jest za absolutny fenomen. Jego głos, czysty i potężny tenor spinto (ten sam rodzaj głosu, który posiada Placido Domingo), jest wręcz zjawiskowy. Talent Piero odkrył jego dziadek, gdy chłopiec miał zaledwie pięć lat. Od tamtej pory rodzina wspierała muzyczny rozwój Piero, zaczął on pobierać lekcje gry na pianinie i startować w lokalnych konkursach wokalnych. Występował też w chórze kościelnym i dorabiał na weselach. Jego muzycznym idolem jest nie kto inny, jak właśnie Placido Domingo, natomiast platoniczną miłością Angelina Jolie, co przyznając w wywiadach przybiera poważną minę i z rozbrajającą szczerością dodaje: „Sorry Brad!”. Jego znkiem rozpoznawczym są czerwone okulary, które uwielbia i kolekcjonuje. Jest też głęboko wierzącym, praktykującym katolikiem. Z całej trójki jest tym, który lubi szaleństwa, ale gdy sytuacja tego wymaga potrafi być poważny i profesjonalny. Choć wyraźnie widać prawdziwą przyjaźń pomiędzy całą trójką, to nie da się nie zauważyć, że Piero lepiej rozumie się z Ignazio, z którym łączą go m.in. sycylijski temperament i południowa mentalność.
Piero Barone: „Naszą mocą jest to, że śpiewamy razem. Kto wie, może pewnego dnia coś się zmieni, ale najważaniejsze, aby być razem. Chciłabym, abyśmy następne 70 lat byli zawsze razem.”
Poniżej wybrałam dla Was solówkę Piero z kocertu w Teatro Greco di Taormina w dniu 20.07.2014 r., hiszpańskojęzyczny utwór „No puede ser”.
Gianluca Ginoble
© Il Volo Music
Gianluca Ginoble, urodzony 11.02.1995 r. w Roseto degli Abruzzi w Abruzji (mieszkający nieopodal w miasteczku Montepagano) obdarzony jest głębokim, niskim barytonem. Zaczął śpiewać w wieku trzech lat występując w barze swojego dziadka. Podobnie jak Ignazio i Piero, jako dziecko brał udział w licznych lokalnych festiwalach i konkursach wokalnych, aż do roku 2009, kiedy pokonując kolegów piosenką „Il mare calmo della sera” Andrea Bocellego wygrał Ti lascio una canzone. Gianluca, choć najmłodszy w zespole, jest zdecydowanie najpoważniejszy. Nietrudno zauważyć, że barkuje mu sycylijskiego temperamentu przyjaciół. Jest natomiast bardzo romantyczny, w mediach społecznościowych często publikuje swoje przemyślenia na temat życia, znany też jest z zamiłowania do robienia i wrzucania do sieci selfie. Gianluca kocha piłkę nożną. Grywał w swoim rodzinnym mieście, gdzie znany jest jako „Maradona z Montepagano”. Jego ulubioną drużyną jest AS Roma, piłkarskim idolem Francesco Totti, a muzycznym idolem m.in. Frank Sinatra. Nie skrywa on też swojego uwielbienia dla aktorki Natalie Portman. Ponadto Gianluca znany jest z zamiłowania do rodzimej, włoskiej kuchni, którą uważa za najlpeszą na świecie. Nie różni się pod tym względem od kolegów z zespołu, jednak tylko on wyznał na twitterze, że jego dziewczyną jest pizza!
Gianluca Ginoble: „Mamy trzy różne głosy, ale gdy śpiewamy razem mówimy o sobie, że jesteśmy trzema głosami i jedną duszą. To właśnie jest Il Volo”.
Jak śpiewa Gianluca? Sami posłuchajcie. Poniżej solówka z koncertu w dniu 20.07.2014 r. w Teatro Greco di Taormina. Gianluca w piosence Elvisa Presley’a „Can’t help falling in love with you”.
Il Volo – Festiwal Sanremo 2015
© Il Volo Music
Festiwal Piosenki Włoskiej Sanremo 2015, który odbył się w dniach 10 – 14.02.2015 r., należał do nich. Piosenką „Grande Amore” – choć nie byli faworytami jury – dzięki głosom fanów pokonali w finale m.in. takich uznanych artystów, jak Nek i Malika Ayane. Jako zdobywcy pierwszego miejsca otrzymali propozycję reprezentowania Włoch podczas majowego konkursu Eurowizji w Wiedniu. Z tej okazji powstanie wersja „Grande amore” skrócona do regulaminowych, eurowizyjnych trzech minut. Co z tego wyjdzie, zobaczymy, jedno jest pewne – Il Volo uważani są za faworytów Eurowizji. Choć w Polsce praktycznie nieznani, w Europie zachodniej czy Rosji mają wielu fanów, a Italia cała, od Południowego Tyrolu aż po Sycylię oszalała na ich punkcie i z pewnością fani – nie tylko włoscy – będą w pełni zmobilizowani. A oto Il Volo podczas Festiwalu Sanremo 2015. Na pierwszym filmie możecie zobaczyć wykonanie „Grande Amore” podczas pierwszego wieczoru, drugi film to jedna z moich ulubionych piosenek – „Ancora” – zaśpiewana drugiego dnia, trzeci film to wykonanie „Grande Amore” podczas finału, a czwarty to ogłoszenie wyników i wygranej Il Volo 🙂
© repubblica.it
Po zwycięstwie w Sanremo Ignazio Boschetto otrzymał od Prezydenta swojego rodzinnego miasta tytuł Ambasadora Marsali na Świecie, natomiast cała trójka mimo, iż Gianluca jest Abruzyjczykiem, otrzymała tutuł Ambasciatori della Sicilia nel mondo, czyli ambasadorów Sycylii na świecie. Il Volo są też od kilku dni ambasadorami UNICEFu.
Na koniec teledysk z wersją studyjną „Grande Amore”. W moim odczuciu mógłby być lepszy, ale mimo to polecam, posłuchajcie i zapamiętajcie. Ignazio Boschetto, Piero Barone i Gianluca Ginoble. Il Volo. Oni najlepsze mają jeszcze przed sobą 😉
Wykorzystane w tekście cytaty pochodzą z licznych wywiadów udzielonych przez Il Volo, które oglądałam przygotowując się do napisania tego tekstu. Ich tłumaczenia są mojego autorstwa.
Informacje dodatkowe:
- Wszystkich zainteresowanych bieżącymi informacjami na temat Il Volo i posiadających konto na Facebooku zapraszam na zaprzyjaźnioną, polskojęzyczną stronę Il Volo Poland
Czytaj również o moim spotkaniu z chłopakami w Warszawie we wrześniu 2016 r.
Gdy spełnia się marzenie – moje spotkanie z Il Volo w Warszawie
Zapraszam do przeczytania relacji z koncertu w Warszawie:
Gorączka Magicznej Nocy. Niesamowity koncert Il Volo w Warszawie
Prawa autorskie do tekstu należą do Italia by Natalia. Skopiowanie tekstu lub jego fragmentu, a także przepisanie ze zmianą poszczególnych słów zgodnie z regulaminem bloga skutkować będzie konsekwencjami prawno – finansowymi dla złodzieja oraz napiętnowaniem go w sieci.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Bardzo dobry tekst, super! Nie miałem pojęcia o istnieniu tego zespołu, a przecież na świecie są znani. Nie rozumiem, dlaczego w Polsce o nich w ogóle się nie pisze, tzn. Ty napisałaś i bardzo dobrze, na tym blogu zawsze można przeczytać coś fajnego i ciekawego 🙂 Śpiewają fantastycznie, a jacy młodzi! Ech 😉
Jacku, dzięki 🙂 Ja też nie rozumiem, dlaczego w Polsce zespół ten nie jest znany, przecież Polacy lubią włoską muzykę. Myślę, że jeszcze wszystko przed nami. A młodzi faktycznie są, nawet bardzo. Ach, kiedy ja byłam w ich wielu…. 😉
Pozdrawiam
No,no…niezłe TOWARY:) śpiewają super,widziałam w TV ich koncert.
Najlepszy w tej muzyce jest język,mogłabym słuchać muzyki po włosku bez końca…:)
No tak 🙂 Język włoski, piękny, romantyczny i wpadający w ucho. Ale ja lubię ich słuchać w każdym języku. Podobno uczą się też francuskiego 😉
Pozdrawiam
Ale rewelacja! Co za głosy! A jacy fajni
😉
Cześć! Trafiłam na Twojego bloga szukając info o uczestnikach Eurowizji. Świetny tekst, jedyny w Polsce obszerny tekst o tym zespole. Nie rozumiem, dlaczego u nas ich nie grają, piękne głosy, niezwykły talent, no i jest na co popatrzeć
Cześć Ewo!
Dziękuję 🙂 Cieszę się, że mój tekst Cię zainteresował. No tak, nie Ty jednyna tego nie rozumiesz 🙂 Mam nadzieję, że po sukcesie na Eurowizji (a jestem go pewna, przynajmniej na etapie finału) polskie media zaintersują się chłopakami choć trochę.
Pozdrawiam
Po pierwsze wielkie dzięki za ten tekst, bo dzięki Tobie dowiedziałam się sporo o Il Volo. Do tej pory słyszałam parę razy ich piosenki (tylko we Włoszech), ale nie nic więcej bo po włosku nie rozumiem, a po polsku nie ma nic na ich temat. Zgadzam się ze ich głosy są wyjątkowe, a styl ubierania to dobrze przemyślany marketing. Dobrze ze ktoś ich połączył, bo osobno pewnie nie zrobiliby takiej kariery. Śpiewają solowo pięknie ale ich siłą przebicia jest różnorodność jaką tworzą wspólnie. Tak myślę 😉
Pozdrawiam
Witaj Moniqa!
Bardzo mi miło, dzięki 🙂 Zgadzam się, że osobno nie zrobiliby takiej kariery. Połączenie ich głosów to jedno, ale przede wszystkim połączenie ich osobowości i charakterów daje fajny efekt. Każdy z nich śpiewa fajnie i każdy zdobyłby popularność, w to nie wątpię, jednak osobno – według mnie – zginęliby w tłumie innych artystów, a razem mają niesamowity power 🙂
Pozdrawiam
Gratuluję Natalio tekstu!
Ja „śledzę” ich od roku. Mam synów w ich wieku, a trafiłam na nich przypadkiem, jak szukałam Il Divo. Uważam, że Il Volo są lepsi. Od tej pory słucham ich niemal codziennie. Dużo koncertują. Co roku są w Moskwie, uwielbia ich Ameryka łacińska. Chętnie poszłabym na ich koncert. Może będę musiała pojechać do Włoch….? Piosenki-covery z płyty Grande amore pamiętam z dzieciństwa, już wtedy mi się podobały.
Najbardziej lubię solówki Piera, uwielbiam „no puede ser”. Świetna jest także Granada w wykonaniu całej trójki. Lubię oglądać ich koncerty, podobno atmosfera jest niesamowita, co się w zasadzie czuje, „przez ekran”. Pozdrawiam i życzmy sobie koncertu w Polsce!!
Witaj Aniu!
Pięknie dziękuję 🙂 Ja odkryłam ich dwa lata temu, ale najbardziej zachwycili mnie podczas Sanremo i od tej pory „śledzę” ich już konkretnie 😉 Są wspaniali, również i ja słucham tej cudownej muzyki codziennie i bardzo chciałabym zobaczyć ich w Polsce. W tym roku to raczej niemożliwe, bo skupili się całkowicie na Italii, a czy w przyszłym, to zależy, czy zdobędą w Polsce popularność. Może po Eurowizji nasze media się w końcu się nimi zainteresują. Co do samej muzyki, to mnie trudno wybrać, który z tych tych głosów lubię najbardziej, są takie różne. To chyba zleży od piosenki. W „Ancora” (jednej z moich ulubionych) uwielbiam Ignazio, w „Grande Amore” lepiej brzmią jak dla mnie Gianluca i Piero, „Caruso” w wykonaniu trójki to mistrzostwo, choć Ignazio solowo radzi sobie z tą piosenką równie dobrze, jeśli nie lepiej. Gianluca jest wspaniały w „Can’t help falling in love with you”, ale również np w „Anema e core”, a Piero i „No puede ser” to mistrzostwo. Mogłabym tak do jutra analizować każdą piosenkę 😉 Cieszę się, że zainteresowanie Il Volo w Polsce rośnie. Jeśli masz Aniu konto na Facebooku, to polecam Ci zaprzyjaźniony, polskojęzyczny Fanpage „Il Volo Poland” https://www.facebook.com/pages/Il-Volo-Poland/612456682220046?ref=hl
Czyli podczas Eurowizji głosujesz razem ze mną na „Grande Amore”? 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Pierwszy raz czytam o tej grupie, ale przesłuchałam kilka utworów i jestem pod wrażeniem 🙂
Witaj Joanno!
Bardzo się cieszę 🙂 Zamieściłam tylko kilka piosenek, choć wybór miałam naprawdę trudny. Jeśli jesteś ciekawa, co jeszcze można fajnego usłyszeć, to polecam chociażby utwór „Ancora” z najnowszej płyty lub „Caruso” wykonywany tylko na koncertach, ale jaki piękny. Nagrania znajdziesz bez problemu na Youtobie.
Pozdrawiam
Dzięki za przypomnienie o tych chłopakach – są świetni i fantastycznie się ich słucha :).
W Polsce mamy Andrzeja Lamperta o podobnym potencjale. Też polecam.
Pozdrawiam 🙂
Hej!
Super, bardzo się cieszę, że mój tekst okazał się przydatny 😉 Ja słuchałam ich już dwa lata temu, nawet podkładałam ich „O sole mio” pod jeden z blogowych filmików, ale na poważnie zainteresowałam się tematem na początku tego roku. Dzięki za namiar na Andrzeja Lamperta, w wolnej chwili posłucham 🙂
Pozdrawiam
Znam Il Volo już od dawna i jestem w nich zakochana (zwłaszcza w Ignazio). Mam nadzieję że wygrają Eurowizję bo chciałabym żeby byli znani też w Polsce. Kto wie może nawet kiedyś tu przyjadą. uwielbiam ich muzykę, mogę jej słuchać na okrągło.
Witaj Kasiu!
Bardzo się cieszę, że fanów Il Volo jest w Polsce więcej 🙂 W ogóle ostatnio coś się ruszyło w tym temacie. Chciałam moim tekstem przybliżyć temat czytelnikom i chyba się udało, obserwuję coraz większe zaintersowanie chłopakami, dziś np. polecałam na Facebooku polski fanpage Il Volo. Również trzymam kciuki za Eurowizję i mam nadzieję, że kiedyś przyjadą do Polski. A Ignazio? Dobry wybór 😀 Gdybym była trochę młodsza…. 😉
Pozdrawiam serdecznie
OMG, OMG! Co za ciacha! Chyba muszę zgłębić ten temat, zdecydowanie! Popatrzę i posłucham z wielką przyjemnością. Dzięki za artykuł, pozdrawiam 😀
Halo! Aga! Skupmy się głównie na muzyce 😀 W końcu o nią tu chodzi 😉
Pozdrawiam
Cześć! Super, że napisałaś o Il Volo! Słyszałam o nich ale nigdzie nie mogłam doszukać się ciekawych informacji po polsku. Cudownie śpiewają, a do tego przystojni 🙂
Dzięki za ten tekst, podaję go dalej. W ogóle bardzo fajny blog, będę zaglądać. Trzymam kciuki za nich na Eurowizji, oby wygrali. Pozdrawiam 🙂
Witaj Olgo!
Dziękuję. Cieszę się, że do mnie trafiłaś, zapraszam serdecznie. Ja też trzymam kciuki za Eurowizję 🙂
Pozdrawiam
Witaj Natalio,
Muszę Ci podziękować za ten artykuł, bo dzięki niemu odkryłam tą piękną muzykę! Mam już swoje lata, ci chłopcy mogliby być moimi wnukami, tym bardziej zachwycił mnie talent takich młodych ludzi.Zaglądam tutaj czytając z wielką przyjemnością o ukochanych Włoszech, a znajduję przyjemność również dla uszu. Pozdrawiam serdecznie, pisz częściej, czekam niecierpliwie na każdy kolejny tekst i więcej takich perełek opisuj. Jadę w kwietniu do Toskanii i napewno kupię ich płytę 🙂
Witaj Elżbieto!
Jednym z najbardziej niezwykłych dokonań Il Volo jest chyba to, że ich muzyka skupia wokół siebie ludzi w różnym wieku 🙂 To bardzo rzadkie w przypadku tak młodych artystów.
Co do częstszego pisania to niestety nie zawsze mam możliwość, ostatnio zdrowie trochę mnie zawodzi, ale wiem, że wiele osób czeka na nowe posty i nawet po trudnych momentach przychodzi dzień, w którym siadam i piszę. Może uda mi się dokończyć przygotowany częściowo już miesiąc temu tekst i puszczę go jeszcze przed Wielkanocą, zobaczymy 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Hej! Super, że napisałaś o tych chłopakach, są rewelacyjni 🙂 Szkoda że w Polsce prawie nikt o nich nie słyszał. Czasem w radiu puszczają jakieś badziewie, a mogliby taka piękną muzyke. Eurowizje będę oglądać na pewno i głosować na nich.
Cześć Aniu!
Bardzo się cieszę, że będziesz głosować na Il Volo 🙂 Co do radia, nie znam się na przemyśle fonograficznym, ale czytałam kiedyś, że puszczana muzyka nie do końca zależy od upodobań puszczającego, a dokładnie od interesu danej rozgłośni radiowej. Ile w tym prawdy tego nie wiem, ale wyjaśniałoby, dlaczego jedną muzykę lansuje się u nas na siłę, a drugą – o wiele lepszą – pomija. Miejmy nadzieję, że już niedługo Il Volo będziemy słyszeć w Polsce przynajmniej tak często, jak Erosa Ramazzotti 🙂
Pozdrawiam
Witam, fajny tekst, sporo się dowiedziałem. Wypowiem się może jako pasjonat dobrej muzyki pomijając atrakcyjność wizualną, którą zachwycały się panie komentujące powyżej. Cała trójka ma świetne głosy, bardzo rózniąc się od siebie ale połączone dają niesamowity efekt. Ktoś kto ich połączył miał niesamowitą intuicję i wyczucie muzyki. Co do Eurowizji, jestem pewien ich udziału w finale, ale wygranej już niekoniecznie. Niestety Eurowizja ostatnimi czasy za bardzo stawia na „budowanie mostów”. To oczywiście bardzo szlechetne i dobrze, tylko odnosze wrażenie że coraz mniej liczy się w tym konkursie dobra muzyka, a coraz bardziej poparcie organizatorów dla inności co było bardzo widoczne w zeszłym roku. Nie jestem nietolerancyjny, nic nie mam do Conchity, chodzi mi o to że chęć pokazania jaka to Eurowizja jest super spycha na dalszy plan jakość muzyki. A oni oprócz wspaniałej muzyki są normalni, no chyba, że przed samym konkursem okaże się, że są gejami albo coś w tym stylu, to wygraną mają wtedy w kieszeni. A tak naprawdę ta Eurowizja w moim odczuciu nie jest dla nich trampoliną do kariery, czy wygrają czy nie to i tak nic nie zmieni w ich przypadku, sławę międzynarodową już zdobyli. Pozdrawiam
Cześć Filip!
Dziękuję za Twój komentarz. Cieszę się, że post czytają nie tylko kobiety 🙂
Twoje zdanie na temat Eurowizji i sznas Il Volo nie jest odosobnione, w podobnym tonie post ten miał komentarze na Facebooku, otrzymałam też maile od czytelników z podziękowaniami za tekst i jednocześnie z obawami, że dobra muzyka w przypadku tego konkursu nie wystarczy. Zobaczymy, ja jestem dobrej myśli, kibicuję i będę głosować, natomiast czy wygrają? Trudno przewidzieć, są wymieniani w gronie faworytów, finał mają zapewniony, bo Włochy należą do tzw. wielkiej piątki, czyli ich reprezentanci bez eliminacji występują w finale. Natomiast bardzo trafnie zauważyłeś, że bez względu na to, czy wygrają czy nie, to nie będzie miało większego znaczenia dla ich kariery, bo gwiazdami oni już są. Ja raczej pokładam nadzieję w Eurowizji taką, że chłopaki w końcu doczekają się zainteresowania ze strony polskich mediów. Natomiast co do jakiś rewelacji obyczajowych, to ja się ich absolutnie nie spodziewam 😉 Nie ma takiej opcji. Spodziewaj się trzech świetnie wyglądających młodych mężczyzn, którzy zachwycą publiczność nie tylko dobrą muzyką, ale też wizerunkiem seksownego Włocha, takiego wprost z pokazów domów mody Dolce&Gabbana czy Armani 🙂 Pozdrawiam
Ale się cieszę, że trafiłam na ten tekst Natalio, super opisałaś tych chłopaków. Nie miałam pojęcia o nich więc tym bardziej wielkie dzięki za TAKIE odkrycie 🙂
pozdrawiam
Hej Zuza!
Dziękuję. Ja bardzo lubię „odkrywać” przed moimi czytelnikami włoskie perełki, nie tylko te podróżnicze 😉 Pozdrawiam serdecznie nową fankę Il Volo 🙂
Hej!
Uwielbiam taką muzykę,klasyka ale w nowoczesnym wydaniu i w dodatku po włosku! Faktycznie przystojny, dobrze ubrany i pięknie śpiewający Włoch musi się sprzedać,a tu w dodatku x3! Dawno żadna muzyka tak mnie nie zachwyciła, brawo dla Ciebie za ten post
Hej Beti!
Dziękuję i bardzo się cieszę, że dołączyłaś do grona polskich fanów Il Volo 🙂 To połączenie klasyki z nowoczesnością jest faktycznie niesamowite i oryginalne. To jeden z bardzo mocnych atutów Il Volo, bo talent i piękne głosy to połowa sukcesu, ale wybicie się spośród licznego grona innych utalentowanych artystów i ciekawy, oryginalny pomysł na siebie to druga połowa 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Cześć wszystkim! Bardzo się cieszę że tu trafiłam i dowiedziałam się o istnieniu Il Volo 🙂 Teraz słucham ich muzyki i nie mogę się oderwać. Też tak macie? ona chyba uzaleznia 🙂 🙂 No a Gianluca ma taki sexy głos 🙂 Czy ktoś orientuje się czy jest szansa zobaczyć Il Volo w Polsce? Bardzo bym chciała posłuchać ich na żywo. Pozdrawiam wszystkich fanów 🙂
Cześć Sylwio!
Ja na pewno też tak mam 🙂 Co do koncertu w Polsce, to na razie nie ma na to szans, bo Il Volo są tutaj nieznani. Może coś się zmieni po Eurowizji, zobaczymy. Bardzo na to liczę.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Natalio! Przede wszystkim wielkie brawa za poruszenie tematu tych chłopców. Dlaczego piszę „chłopców” skoro to już mężczyźni? Dla mnie to chłopcy, bo mogliby być moimi synami, a może nawet wnukami 🙂 Nie miałam pojęcia o ich isntieniu, aż przyjechałam do Włoch na Wielkanoc w odwiedziny do przyjaciół. Wszędzie jest ich tu pełno, w prasie, telewizji, radiu. Patrzę zachwycona i pytam „kto to?” a przyjaciółka robi wielkie oczy i mówi „no jak kto to? To Il Volo!” Ja włoskiego nie znam i dlatego zaczełam szukać w polskim internecie czegoś na ich temat i tak trafiłam na Twojego bloga. To prawda co pisali komentujący powyżej, że nic ciekawego nie można znaleźć w Polsce na ich temat, nic poza Twoim tekstem i dlatego brawa dla Ciebie. Ja wracam do kraju z dwoma płytami i marzeniem żeby zobaczyć ich koncert. Chciałabym zobaczyć go w Polsce, ale pewnie nie prędko to nastąpi.
Pozdrawiam z Perugia
Alicja
p.s. Dla mnie najpiękniejszy głos ma Piero 🙂
Witaj Alicjo!
Piękne dzięki 🙂 Ach, ja też chciałabym zobaczyć koncert w Polsce, ale to raczej nie nastąpi zbyt szybko. Przede wszystkim musi być nas fanów Il Volo znacznie więcej. Jeśli oni bez problemu zapełniają duże widownie sal koncertowych w Italii, USA czy Ameryce Łacińskiej, nawet po kilka terminów pod rząd, to po co mieliby przyjeżdżać do Polski, gdzie na chwilę obecną nie mieliby sznas skompletowania publiczności. Ale tak myślę, że skoro w końcu stali się popularni w Italii, to po tegorocznym sezonie wakacyjnym spora część naszych rodaków italofilów zakocha się w muzyce Il Volo podczas wakacyjnych wyjazdów, podobnie jak stało się to w Twoim przypadku 😉
Moje pierwsze CD – „Sanremo Grande Amore” kupiła mi moja przyjaciółka i właśnie jedzie do mnie w paczce wprost z Matery, natomiast pełen wybór piosenek mam na iPhonie 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Zespół poznałam w czasie przeglądania piosenek na tegoroczny konkurs Eurowizji i zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, później oglądałam i słuchałam już wszystko co możliwe jest znaleźć w internecie . Nie wierzę jakim cudem jeszcze nie są znani w Polsce. Mam Nadzieję że przyjadą do Polski z koncertem, na pewno postaram się być na nim. Ich nie można kochać! Dziękuję Natalio, że o nich napisałaś i jeszcze bardziej mi ich przybliżyłaś.
Ich trzeba kochać i na pewno będę na nich głosować podczas Eurowizji.
Witaj Edyto!
Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłaś 🙂 Dla mnie też jest niezrozumiałe, dlaczego w Polsce jest o nich tak cicho, ale przemysł fonograficzny rządzi się swoimi prawami i podobno nie zawsze ma to związek z jakością muzyki. Jest spora szansa, że coś się u nas zmieni, jesli Il Volo wygrają Eurowizję. Tego media nie będą już mogły przemilczeć. Jeśli szukasz śladów Il Volo w polskim internecie, to polecam zaprzyjaźniony fanpage na Facebooku „Il Volo Poland” https://www.facebook.com/pages/Il-Volo-Poland/612456682220046?ref=hl
Generalnie nie liczyłabym na koncert w najbliższym czasie, bo polskich fanów jest na razie zbyt mało. Ale możemy małymi kroczkami pomóc chłopakom zdobywać popularność w Polsce, puszczać ich muzykę znajomym i rodzinie, udostepniać informacje na FB, ja napisałam ten tekst na blogu i spotkał się on z dużym zaintersowaniem czytelników. Z pewnością nie jest to mój ostatni post o Il Volo. Niby to niewiele, ale w chwili, gdy piszę ten komentarz, mój tekst przeczytało już ponad 1500 osób 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Natalio za podanie linku. Cieszę się, że jest więcej osób w Polsce, które pokochały Il Volo. Fun Page jest Super.
Che meraviglia Natalia, brava! Piękny tekst o tych przystojniakach przygotowałaś, dużo ciekawostek i takich smaczków fajnych. Obserwuję ich, kibicuję i słucham namiętnie od czasu Sanremo. Aż mi trochę głupio, że zachwycam się tak młodszymi od siebie mężczyznami, ale nic na to nie poradzę 🙂 Te same informacje o przebiegu ich kariery wypisują włoskie media, ale te Twoje ciekawostki o ich życiu prywatnym są najciekawsze w tym tekście, brava! Nie zrozum mnie źle, nie jestem wścibska, ale takie ciekawostki pomagają zbudować jakieś wyobrażenie o danej osobie, dlatego są cenne. A tak na marginesie, to nie myslałam, że mój ulubieniec Ignazio to taki kobieciarz, „moje mieszkanie”, nie powiem pośmiałam się co nie miara 😀 Sądziłam że to Gianluca jest największym miłośnikiem kobiet w tej ekipie 😀
Tak całkiem już poważnie to także wiąże duże nadzieje z Eurowizją. Oby wygrali i oby Polska o nich usłyszała bo naprawdę warto, taka piękna muzyka i nie myślę akurat o „Grande Amore” bo ta piosenka nie wszystkim się podoba, jest kontrowersyjna. Ale przecież oni śpiewają wiele innych wspaniałych piosenek, sporo coverów jest lepszych od oryginałów, tak uważam. Grazie per questo articolo Natalia, saluti. Lilianna
Grazie mille Lilianna!
Hmm, dyskusja robi się coraz ciekawsza 😉 Ja bym nie wyciągała zbyt pochopnych wniosków co do Ignazio i „mojego mieszkania”. Ten wywiad był trzy lata temu, a przytoczyłam tą anegdotę, bo i mnie rozbawiła. To był typowy dla niego żart, nie wydaje mi się, aby akurat on był największym kobieciarzem w zespole, obstawiałabym Gianlucę na zasadzie, że cicha woda brzegi rwie. Ignazio jest dość głośny i zabawny, ale często takie osoby prywatnie są zupełnie inne, nieśmiałe, skryte. Trudno wypowiadać się na temat nich widząc tylko obraz pokazywany mediom. Natomiast co do coverów, to zgadzam się, że wiele z nich jest lepszych od orygnałów, choćby moja ulubiona piosenka z ostatniej płyty, czyli „Ancora” 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Cześć Natalia! Bardzo fajny i ciekawy tekst, piękne są te filmy z San Remo, słucham ciągle i nie mogę się oderwać 🙂 IL Volo są fantastyczni i bardzo mocno kibicuje im na Eurowizji, śpiewają cudownie i miło na nich popatrzeć 😉 Italia górą! Powodzenia Gianluca, Ignazio i Piero <3
Witaj Olu!
Pięknie dziękuję. Cieszę się, że jest nas – fanów coraz więcej. Jestem przekonana, że Eurowizja będzie dla Il Volo kolejnym sukcesem (i na pewno nie ostatnim) 🙂
Pozdrawiam serdecznie
No tworzą ciekawą muzykę, ale jeśli chodzi o Eurowizje czyli festiwal kiczu i tandety to nie mają szans. Tam się liczy co innego niż jakoś muzyki.
Witaj Moniko!
Zgadzam się po części z Tobą, faktycznie od jakiegoś czasu obserwując Eurowizję można do takich wniosków dojść, dobra muzyka na pewno nie jest jedynym, co liczy się podczas tego festiwalu. Jednak mimo wszystko nie uważam, aby Il Volo byli bez szans. Są zdecydowanymi faworytami tegorocznej Eurowizji i nawet jeśli jurorzy będą bardziej za „budowaniem mostów”, to głosy widzów mogą mieć duży wpływ na wynik. Dawno już nie było tak zdecydowanego faworyta, z tak dużum poparciem fanów. Nawet ich konkurenci nie szczędzą im pochwał. Zobaczymy. A może w tym roku – aby uciszyć negatywne opinie o Eurowizji – organizatorzy postawią jednak przede wszystkim na muzykę? Ja jestem bardzo ciekawa, co z tego wyniknie 🙂
Pozdrawiam
Fajny (zaskakujący) post!
Bardzo fajny artykuł, że nie wspomnę o blogu 🙂 Świetny zespół a piosenki rewelacyjne !!! Od niedawna uczę się języka włoskiego a fajnym sposobem na jego przyswojenie jest słuchanie właśnie piosenek i to najlepiej z oryginalnym tekstem. Czy jest taka możliwość, żebyś na swoim blogu zamieściła teksty chociaż kilku najpopularniejszych piosenek Il volo? 🙂 🙂 :). Będę bardzo wdzięczna 🙂
Cześć Asiu!
Bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂 Hmm, pomyślę o tym, bo choć uwielbiam tych chłopaków, to jednak blog poświęcony jest Italii. Zobaczymy. Jeśli szukasz dużej ilości bieżących informacji na ich temat i masz konto na FB, to polecam Ci zaprzyjaźniony, polski fanpage Il Volo https://www.facebook.com/pages/Il-Volo-Poland/612456682220046 Czyli dziś głosujesz i trzymasz kciuki? 😉
Pozdrawiam serdecznie
Cześć wszystkim!Uwielbiam grupę Il Divo.Eurowizja pozwoliła mi poznać Il Volo.Zaczęłam szukać i trafiłam tutaj.Cieszę się,że mogłam o nich trochę poczytać.Dla mnie te dwie grupy są bardzo podobne.Nie mogłam przestać słuchać Il Divo teraz mam to samo.W kółko YouTube.To jest jak narkotyk.Ale jaka uczta dla uszu.Ich radość ze śpiewania chyba przeszła na mnie.Tak mało potrzeba mi do szczęścia-dobra muzyka.Pozdrawiam.
Doczekali sie tez parodii w programie made in sud. Smieja sie troche z ich manii wielkosci i braku skromnosci. Ale to chyba troche wina wielkiego sukcesu w mlodym wieku. http://www.rai.tv/dl/RaiTV/programmi/media/ContentItem-0e4b741c-5c94-433d-84c4-6ec0f14a1698.html
Osobiscie bardzo ich lubie.
Ich „Grande Amore” usłyszałam kiedyś przypadkowo we włoskiej telewizji i nie mogłam się po tej piosence pozbierać. Dwa miesiące szukałam tego utworu, a tydzień przed Eurowizją się dowiedziałam, że to właśnie TA piosenka reprezentuje Włochy.
Panowie są niesamowici i życzę im długich, światowych karier, bo zasługują na to! Trochę szkoda, że nie wygrali ESC, ale cóż… W głosach telewidzów zajęliby pierwsze miejsce, a to najważniejsze – że podbili serca publiczności!
Ale przyznam, że w życiu bym nie powiedziała, że są tacy młodzi! Oglądając teledysk i potem Eurowizję dałabym im ok. 25 lat! A tu proszę, zaledwie rok do trzech lat starsi ode mnie O.O!
Ogólnie bardzo przyjemny tekst, fajnie się go czyta! 🙂
Wszysca sa niesamowici ale ten Gianluca o matkooooo jaki głos az mam ciarki :-))))) Z tego co wyczytalam u ciebie jest to niski głeboki baryton. Ogladalam Eurowizje i jestem niepocieszona ze zajeli 3 miejsce zamiast 1:) Sa niesamowici. Bede sledzic ich dalsza kariere i licze na koncert w Pl :)))
Świetnie śpiewają!
Il Volo usłyszałam pierwszy raz w radio, oczywiście tym internetowym, bo w zwykłym ich jakoś trudno uraczyć 🙂 ale od razu podbili moje serce! Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to odkrycie programu typu talent show. Super!
Czesc wam wszystkim fanom Il Volo ja rowniez ich uwielbiam, a mialam od was lepiej bo ja juz bzlam na ich koncercie w Arena di Verona kiedy mieli 16 i 17 lat i czadowo zaspiewali piekna piosenke Il Mondo, od tej pory jestem pod ich urokiem i ciesze sie ze mialam to szczescie uslzszec ich na zywo kiedy dopiero stawali sie znani mam nadz ze kiedy i w polsce dadza koncert bo naprawde robia wrazenie i przyciagaja uwage kazdego nawet kogos kto nie praepada za taka muza oni wprawia w zachwyt! Eurowizja nalezala do nich i zgadzam sie ze to oni sa wygranzmi i to na nich wiekszosc krajow oddala swoje glosy a te jury to jakies nieporozumienie i pewnie z gory bylo ukartowane komu dadza wygrac, takze il volo numerem 1! Pozdrawiam
Świetnie śpiewają 🙂 no a jacy są przystojni… można nie tylko słuchać, ale i patrzeć 😀
Pod koniec maja na Rai Uno była tramsmisja z wręczenia włoskich „Oskarów ” muzycznych w Weroni i byli tez ONI. Super.
Pozdrawiam
Beata
Dzięki za tyle ciekawych informacji! Dzięki za Twoje pozytywne emocje. Bell canto jest dla koneserów! My jesteśmy rodzinnie fanami Il Volo od lat! To absolutne zjawisko! Głosy niezwykłej barwy i możliwości! Chłopaki mają przed sobą ogromną karierę. Jeszcze teraz na koncertach można podać rękę lub zrobić fotę, ale kiedyś będziemy ich oglądać z ostatnich miejsc La Scali… Byłam z synem (śpiewakiem) w Rzymie w czerwcu, teraz z córcią lecimy do Taorminy na koncert. Niestety na pozostałe tegoroczne nie ma już biletów!
Uwielbiam Il Volo od kiedy usłyszałam ich pierwszy raz,kilka miesięcy temu i słucham codziennie,choćby 1 piosenkę. Od kiedy pamiętam słucham włoskich piosenek,ale Il Volo przewyższa wszystkich. Słów brakuje,aby wyznać to,co czuję jak ich słucham,niezależnie w jakim języku śpiewają. Przepięknie się prezentują.
Dzięki bardzo,za to co robisz tu. teraz będę tu co jakiś czas zaglądała. Mam jeszcze pytanie gdzie i kiedy będzie ten koncert u nas w Polsce Il Volo w przyszłym roku.
Niesamowici. Wspaniałe głosy i talent. Dawno na włoskim rynku muzycznym nie było takich doskonałości. Do tego mili, sympatyczni , przystojni i tacy NORMALNI . Obyśmy mogli Ich słyszeć częściej w Polskiej telewizji. Aż się chce słuchać…ciągle. Są prawdziwym odzwierciedleniem uroku Włoch…..Marzeniem ,…pójść na ICH koncert !!!! Pozdrawiam wszystkich miłośników !!
Witam.Świetny tekst,cieszę sie że na niego trafiłam.Wspaniałe trio,do posluchania i zakochania;-) Juz jakis czas temu o nich słyszałam ale nie zglebialam tematu,dopiero nie dawno to zrobilam i nie moge wyjść z zachwytu.Cudowne głosy które brzmią wspaniale razem i każdy z osobna,aż nie moge przestac słuchać.No i styl chlopakow,elegancki ale nie sztywny,to musi sie podobac.Pozdrawiam autorkę i wszystkich miłośników IL VOLO…obecnych i przyszlych:-)
Cudowny koncert w TVP. Nie mogę przestać ich słuchać tacy młodzi i takie głosy. Koncert w Polsce to chyba marzenie!
Witam. Byłem na ich koncercie w Mediolanie. Przeżycie nie do opisania !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chłopaki wprost genialni , głosy cudowne !!!!!!!!!!!!!! Nie mogę doczekać się ich następnego koncertu tym razem w Polsce.
Można ich słuchać bez przerwy 🙂
W 2014 roku bedac w Milwaukee USA, bylam na koncercie IL VOLO. Mimo b. drogich biletow warto bylo. Cala trojka jest czarujaca a dowcipny Ignacio okrecil sie wokol osi zeby zademonstrowac teraz juz wspaniala sylwetke. Mieszkam tu juz na stale i napewno wybiore sie na kazdy ich koncert. Niepowtarzalne doznania i emocje muzyczne, dodajac wizualne.
Przez przypadek ich słyszałam i od tej pory jestem ich namiętna fanka……słucham ich całymi wieczorami mam ich na facebooku, a wiec wiadomości z tras koncertowych na bieżąco,,,,,,,,,,mam ich ostatnia płytę…..Chłopcy sa fantastyczni !!!!!!!!!! gdziekolwiek bedzie koncert to pojadę…………
Droga Natalio, jurorem który wzruszył sie na końcu piosenki Il Mondo był – Pupo /kiedyś mój także bliski sercu wykonawca/ . Pozdrawiam serdecznie .
Dziękuję Haniu i również pozdrawiam 🙂
Il volo… nie ma możliwości opisania ich jednym słowem. Są młodzi, przystojni i utalentowani. 🙂
Zanim poznałam Il volo, słuchałam różnego rodzaju muzyki, ale wciąż mi brakowało „tego czegoś”. Gdy usłyszałam piosenkę „Grande amore” doznałam pozytywnego szoku. Przesłuchałam tę piosenkę kilka razy, bo nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.
Inni wykonawcy przestali się liczyć. Mam 21 lat a słucham piosenek
Il volo z taką pasją i oddaniem. Najbardziej podoba mi się Ignazio. Ciągle jest wesoly, i tą wesołością dodaje dużo ciepła i uroku do utworów. Mam nadzieję, że żaden z nich nie postanowi robić solowej kariery, bo przestaną być tak znani.
Natalio. Moja najmłodsza córka Natalia skończyła 13 kwietnia 30 lat. Wiesz zatem, że pisze do Ciebie starsza pani. Szukając zespołu ” Il Volo” (przecudni młodzi ludzie), trafiłam szczęśliwie na twoją stronę. Włochy to nasza miłość. Razem z mężem staramy się 2 razy w roku tam być (sposobem niskobudżetowym). Nie korzystamy z biur podróży, latamy tanimi liniami i podróżujemy środkami różnej komunikacji lokalnej, realizujemy własne, przygotowane wcześniej plany, dlatego takie strony jak Twoja są niezwykle przydatne. Już skorzystałam z podpowiedzi nt. Sycylii. Byliśmy w Turcji w Pamukale ale o Scala dei Turchi dowiedziałam się od Ciebie. Podobnie – Alcantara już są w naszych planach. Z naszych doświadczeń wynika, że dopiero za trzecim (może za czwartym…) razem pobytu w jakimś rejonie otwierają się oczy na rzeczy niebanalne. Tam można wracać nieskończoną ilość razy. To nigdy nie jest nudne , zawsze odkrywa się coś nowego. Pozdrawiam Cię Natalio, a także młodych, odważnych ludzi podróżujących w nieznane z niemowlakami. Tak trzymać. Jolanta
Jolu, pięknie dziękuję 🙂
Pozdrawiam!
O mamo!!! Co za ciacha!!! Zakochałam się w nich, ich głosach, muzyce. Są boscy!!!! Dlaczego nie wygrali Eurowizji??!! Nie rozumiem tego, byli wspaniali, Grande amore nie może mi wyjść z głowy 🙂 Kocham ich 🙂