Triest jest miastem, które nie istnieje jako atrakcja w powszechnej świadomości większości osób planujących podróż po Italii. Docierają tam głównie koneserzy i poszukiwacze miejsc mniej popularnych, omijanych przez tłumy. I może tak właśnie jest lepiej. Nie będę udawać, że poznałam dobrze Triest. Wpadłam tam na kilka godzin w drodze do Wenecji, nie spałam ani nawet nie jadłam w restauracji, ale mimo to od pierwszej chwili miasto mnie zachwyciło. Dziś chciałabym Wam o tym opowiedzieć, zwrócić Waszą uwagę na Triest i zachęcić, abyście sami dali się oczarować. Ja do Triestu na pewno jeszcze wrócę, i to na dłużej.
Triest stolicą regionu Friuli-Wenecja Julijska
Friuli-Wenecja Julijska to region będący mieszaniną kilku kultur. Wynika to zarówno z położenia na styku wpływów łacińskich, germańskich i słowiańskich, jak również z historii tych terenów, o czym więcej znajdziecie w dalszej części postu. Są tutaj góry i rzeki, są równiny i morze, do tego lokalna kuchnia będąca taką samą mieszanką najróżniejszych tradycji gastronomicznych. Obszarami autonomicznymi są zarówno Friuli jak i Wenecja Julijska. Identyczna sytuacja występuje w innym przygranicznym regionie Trydent – Górna Adyga, gdzie mamy dwie niezależne od siebie, autonomiczne prowincje: Południowych Tyrol (Górna Adyga) ze stolicą w Bolzano oraz Trentino (Trydent) ze stolicą w Trydencie. Region Friuli-Wenecja Julijska ma cztery prowincje: Pordenone, Udine, Gorycja (Gorizia) i Triest. Jest to region, przez który wielu przejeżdża, ale niewielu się zatrzymuje na dłużej, no chyba że w którymś kurorcie nadmorskim, takim jak Grado czy Lignano Sabbiadoro. Wielka szkoda, bo jest tutaj dużo pięknych miejsc, o których więcej napisałam w końcówce postu. Wróćmy jednak do Triestu, fascynującego miasta z pogranicza Italii, Austrii i Słowenii, gdzie mieszają się kultury oraz tradycje, dając zaskakujący i unikatowy wynik.
Region Friuli-Wenecja Julijska z podziałem na prowincje © Wikipedia.org
Triest na kartach historii
Wciśnięte pomiędzy Adriatyk a Alpy, pomiędzy półwysep Istria a rdzenne Włochy, najdalej na wschód wysunięte duże miasto Italii przechodziło na przestrzeni wieków z rąk do rąk. Panowali tutaj Rzymianie, Frankowie, Wenecjanie, Austriacy, aż w końcu w drugiej połowie XIX wieku Triest znalazł się w granicach zjednoczonych Włoch. Na ziemiach tych pozostało jednak bardzo wielu Słoweńców, to też po zmianie granic związanych z końcem drugiej wojny światowej część regionu trafiła do Jugosławii, a sam Triest został wolnym miastem. W 1954 roku ostatecznie wszystkie cztery prowincje wraz z Triestem połączyły się tworząc nowy region Friuli-Wenecja Julijska.
Triest miastem kawy Illy i Hausbrandt
Kawa Hausbrandt z widokiem na port w miasteczku Muggia
Pamiętająca Habsburgów Caffé Tommaseo, działająca od 1825 roku wykwintna i stylowa kawiarnia, a także otwarta w 1919 roku Antico Caffe Torinese, której drewniane wnętrza mogą sprawiać wrażenie przebywania na statku pasażerskim sprzed stu lat. To ikony triesteńskiej kawy jeśli chodzi o słynne lokale, w których swego czasu spotykali się politycy, pisarze, intelektualiści i arystokracja. To zapewne w jednym z tych lokali Francesco Illy zalazł inspirację do stworzenia jednej z największych i najbardziej znanych włoskich marek kawowych. Kawa Illy ceniona jest za swój delikatny, harmonijny smak, uzyskiwany dzięki mieszaninie aż dziewięciu gatunków ziaren Arabica. A zaczęło się od zaprojektowania autorskiego, nowoczesnego ekspresu do kawy w 1933 roku. Dziś w Trieście mieści się nie tylko fabryka kawy Illy, ale też fabryka kawy Hausbrandt. Obie są najczęściej spotykanymi w barach i kawiarniach, nie tylko w Trieście, ale też w innych miastach i miasteczkach regionu Friuli-Wenecja Julijska.
Caffe Tommaseo
Antico Caffè Torinese
Triest Jamesa Joyca
„La mia anima è a Trieste”, czyli „moja dusza jest w Trieście” miał mawiać irlandzki pisarz James Joyce, autor m.in. „Ulissesa” – powieści, która była dziełem jego życia i którą podobno zaczął pisać nad filiżanką tutejszej kawy w jednym z kultowych lokali. James Joyce mieszkał w Trieście łącznie dwanaście lat, dokładnie w kamienicy na via San Nicolo, gdzie na murze widniej tabliczka informująca o tym fakcie. Pomnik rozmiarów zbliżonych do autentycznej sylwetki pisarza znajduje się na moście Rosso nad Canal Grande. James Joyce to jednak nie jedyny znany pisarz, który upodobał sobie Triest. Mniej więcej od połowy XIX wieku miasto przyciągało wielu artystów inspirując ich różnorodnością kulturową.
Gdy wieje bora scura
Triest położony jest nad Zatoką Triesteńską na północnym krańcu Adriatyku i jednocześnie u podnóża Alp, ale mimo to ma specyficzny śródziemnomorski klimat, charakteryzujący się przede wszystkim upalnym latem i łagodną zimą. Z tą łagodnością zimy bywa jednak różnie, bo gdy zaczyna wiać bora scura Triesteńczycy naciągają na głowy czapki. Bora jest wiatrem bardzo silnym, suchym i zimnym, występującym głównie na chorwackim wybrzeżu, wiejącym znad Gór Dynarskich w stronę morza. Położenie Triestu tuż przy początkach półwyspu Istria sprawia, że wiatr bora jest tam silnie odczuwalny.
Triest w pół dnia – co warto zobaczyć? Atrakcje miasta
Przed podróżą czytałam o Trieście różne opinie. Przeważały te pozytywne, jednak spotykałam się również z twierdzeniami, że miasto jest przytłaczające, mało włoskie i choć toczy się na jego ulicach bujne życie towarzyskie, to nie ma ono tego włoskiego pazura i niesamowitego klimatu, za jaki kochamy Italię. Odnośnie życia towarzyskiego na razie się nie wypowiem, bo zbyt mało czasu spędziłam w tym mieście, ale nie odczułam przytłoczenia ani przez chwilę, wręcz przeciwnie. Triest jest przede wszystkim bardzo czystym i uporządkowanym miastem, zupełnym przeciwieństwem choćby równie fascynującego, ale chaotycznego i nieprzewidywalnego Neapolu. To sprawia, iż na pierwszy rzut oka rzeczywiście można odnieść wrażenie, iż brakuje tutaj emocji i włoskiego klimatu, jednak moim zdaniem to krzywdząca opinia. Włochy to bardzo różnorodny kraj pełen totalnie innych, niepodobnych do siebie zakątków. Triest jest miastem północy pachnącym kawą, pełnym przepięknych pałaców i imponujących secesyjnych budynków, bogato zdobionych elewacji i zakątków, w których jakby czas się zatrzymał. Mnie oczarował i na pewno tutaj wrócę na dłużej. A teraz podzielę się z Wami tym, co widziałam i czego doświadczyłam. Jakie są główne atrakcje Triestu i co warto zobaczyć mając do dyspozycji kilka godzin?
Riva Tre Novembre
Riva Tre Novembre przechodząca następnie w Riva del Mandracchio i Riva Sauro Nazario to jedna z głównych ulic Triestu, ciągnąca się tuż przy nabrzeżu na wysokości ścisłego centrum. Oddziela ona wybrzeże od historycznych zabudowań, oferuje parkingi, szerokie chodniki i piękne widoki, szczególnie w złotej godzinie i o zachodzie słońca. Ze względu na usytuowanie Triestu względem morza i kierunków świata miasto oferuje możliwość podziwiania tych najpiękniejszych chwil dnia właśnie nad brzegiem morza.
Molo Audace
Jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców Triestu. Słuchajcie, tutaj jest fantastycznie, szczególnie przed zachodem słońca! Wędkarze łowią ryby, pary, grupy przyjaciół i rodzicie z dziećmi spacerują, siedzą na krawędziach molo, rozmawiają, jedzą przyniesione ze sobą przekąski, a mewy skrzeczą i nisko latają licząc, że coś dostaną. I często tak się dzieje. Z Molo Audace rozciąga się nie tylko piękny widok na morze, ale też na sporą część centrum Triestu i otaczające je wzgórza.
Piazza Unita d’Italia
Główny plac Triestu, prawdziwa wizytówka miasta. Piazza Unita d’Italia otoczony jest przez liczne pałace o imponujących fasadach. Koniecznie trzeba go zobaczyć dwa razy: raz w świetle dziennym i raz po zmroku, gdy zapalają się uliczne latarnie, lampy na elewacjach pałaców i dziesiątki światełek utopionych w nawierzchni placu. Niesamowite doświadczenie! Stojąc na początku placu przy Monumento Leonardo Manzi i zarazem tyłem do morza, pierwszy pałac po prawej stronie to siedziba władz regionu. Na frontowej fasadzie tego budynku znajdują się dwie piękne fontanny: Teti i Venery. Natomiast w głębi placu – przed budynkiem ratusza – znajduje się duża, imponująca Fontanna Czterech Kontynentów (Fontana dei Quattro Continenti).
Piazza della Borsa
Drugi najważniejszy plac w Trieści, zaczynający się tuż przy Piazza Unita d’Italia. Najbardziej charakterystycznymi obiektami na Piazza della Borsa są budynek Izby Handlu, Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa Triestu (Camera di commercio, industria, artigianato e agricoltura di Trieste), a także znajdująca się wprost przed głównym wejściem Fontanna Neptuna.
Via della Cassa di Risparmio
Z Piazza della Borsa do Canal Grande – drugiego po Piazza Unita d’Italia najbardziej charakterystycznego zakątka Triestu – widzie kilka ulic, ale ja polecam Wam w szczególności Via della Cassa di Risparmio, która jest deptakiem. Znajdziecie tutaj liczne knajpki, a zadzierając głowy do góry zachwycicie się przepięknymi fasadami pałaców i kamienic. Szukając knajpki warto się jednak jeszcze wstrzymać.
Triest z weneckim akcentem – Canal Grande di Trieste
Jak tutaj jest pięknie! Ciągnący się od brzegu morza w głąb lądu na około 300 m Canal Grande di Trieste to jeden z symboli Triestu. Po obu stronach kanału znajdziecie knajpki, wśród których jest m.in. Caffè Rossini oferująca taras na wodzie ze stolikami. Uwagę zwraca przepiękny pałac będący siedzibą Muzeum Teatru. Przez Canal Grande przerzucono dwa mosty i kładkę dla pieszych. Na moście Rosso (Ponte Rosso) znajduje się Pomnik Jamesa Joyce’a.
Kościół San Spiridione
Serbsko-ortodoksyjny kościół św. Spyridona polecam nawet tym z Was, którzy nie przepadają za budownictwem sakralnym. Jego przepiękne wnętrza totalnie mnie zachwyciły, dosłownie nie mogłam oderwać od nich wzroku i niechętnie ruszyłam dalej. Kościół znajduje się przy Piazza Sant’Antonio Nuovo, ale wejście ulokowane jest od Via S. Spiridione.
Kościół Sant’Antonio Taumaturgo i Piazza Sant’Antonio Nuovo
Gdy kończy się Canal Grande di Trieste zaczyna się Piazza Sant’Antonio Nuovo, którego głównym punktem jest kościół Sant’Antonio Taumaturgo. Sam kościół w mojej opinii jest nieciekawy, zdecydowanie lepiej przeznaczyć czas na obejrzenie wnętrz San Spiridione, natomiast po lewej stronie patrząc na front Sant’Antonio Taumaturgo znajduje się pałac o pięknej elewacji. Skręcając w Via Trenta Ottobre traficie na bardzo dobrą i elegancką cukiernię w starym stylu – Pasticceria La Bomboniera. We wnętrzach wykończonych drewnem i kryształowymi żyrandolami można usiąść na kawę i ciacho, można też kupić na wynos ciasta, praliny, konfitury i czekoladę. Otwarte od wtorku do soboty w godzinach 9:00 – 13:00 i 17:00 – 20:00, w niedziele 9:00 – 13:00, w poniedziałki zamknięte.
Ruiny Teatro Romano di Trieste
Teatr rzymski położony u podnóża wzgórza San Giusto został wybudowany z wykorzystaniem naturalnego pochylenia terenu w I w p.n.e., a następnie rozbudowany w II w n.e. W latach świetności widownia była w stanie pomieścić nawet do 6 tyś. widzów. Dziś bardzo dobrze zachowane ruiny czasem jeszcze wykorzystywane są do wystawiania letnich imprez plenerowych. Teatr bardzo dobrze widać z ulicy, która przebiega tuż obok.
Największe schody Triestu – Scala dei Giganti
© Sergio Capra
W pierwszej połowie XIX wieku zbudowano tutaj schody, które były fatalnie zaprojektowane. Stopnie o wysokości 50-60 cm (dziś stosuje się zazwyczaj nie więcej niż 15 cm) sprawiały, że schody te były niewygodne i żartowano, że chyba zbudowano je dla gigantów, a nie dla ludzi. I choć w późniejszych latach schody w znacznym stopniu przebudowano wydzielając przede wszystkim miejsce na tunel, to potoczna nazwa Scala dei Giganti zdążyła się już przyjąć wśród mieszkańców. Z czasem schody oficjalnie nazwano Scala dei Giganti. Jadąc samochodem nie można się tutaj zatrzymać, dlatego jeśli chcielibyście obejrzeć te schody i przejść się nimi, to koniecznie trzeba dojść pieszo. To co widać na powyższym zdjęciu do dopiero początek. Schody są ogromne i prowadzą niemal na szczyt wzgórza San Giusto, stąd rozciąga się piękna panorama Triestu.
Wzgórze i zamek San Giusto
Na szczycie wzgórza San Giusto można zwiedzić bardzo dobrze zachowany zamek zbudowany przez Wenecjan w XV wieku. Na placu przed zamkiem widać pozostałości rzymskich kolumn, natomiast dwa szpalery potężnych cyprysów prowadzą do pomnika ofiar drugiej wojny światowej.
Katedra San Giusto Martire
Katedra San Giusto powstała w trochę nietypowy sposób. Otóż w XII wieku znajdujące się w tym miejscu kościół oraz niezależną kaplicę połączono w jeden budynek wznosząc sklepienie, które dziś tworzy nawę główną i nawy boczne.
Triest podobny do Turynu
„Być może miłośnikom Włoch wyda się to kontrowersyjnym stwierdzeniem, ale w moim odczuciu Triest i Turyn są do siebie pod wieloma względami podobne. Geometryczna siatka ulic krzyżujących się pod kątem prostym – przynajmniej w ścisłym centrum, otoczenie wzgórz, góry w oddali, elegancja, nieskazitelny porządek, przepych wspaniałych pałaców i słynne marki kawowe. Gdy przyjechałam po raz pierwszy do Triestu, nie liczyłam na wiele. Przed podróżą czytałam opinie, że miasto jest przytłaczające, mało włoskie i choć toczy się na jego ulicach bujne życie towarzyskie, to nie ma ono tego pazura i niesamowitego klimatu, za jaki kochamy Italię. I rzeczywiście, nie ma tutaj ani grama szaleństwa, ani kropli gorącej krwi południowych regionów, ale czy to aby na pewno jest wada? Myślę, że wprost przeciwnie. Z perspektywy podróżniczki dość często odwiedzającej Włochy muszę przyznać, że bardzo mi odpowiada układ, w którym w obrębie jednego kraju istnieją miejsca tak różniące się od siebie. Pomijając już kwestię fascynujących mnie kontrastów, jest też we mnie bardziej egoistyczne pragnienie; raz mam potrzebę obcowania z południowym temperamentem, innym razem wolę północne opanowanie i uporządkowanie.”
Fragment książki „Italia – kraina kontrastów i różnorodności. Włochy północne”
Triest samochodem – gdzie zaparkować??
Najwięcej parkingów w Trieście znajdziecie w okolicach portu. Pierwszy z nich – przy Canal Grande – to parking, z którego sama korzystałam. Wymagane jest kupno biletu w parkomacie, trudno tam znaleźć wolne miejsce. Polecam również garaż Park San Giusto znajdujący się tuż koło ruin teatru, a zarazem pomiędzy wzgórzem San Giusto a Piazza Unita d’Italia. Idealna lokalizacja dla chcących zobaczyć to wszystko, co pokazałam w poście. Całodniowe parkowanie w tym garażu w 2018 roku kosztowało 10 euro, doba 15 euro, godzina 1,6 euro.
Parking przy Riva Tre Novembre i Molo Audace
Parking Straulino e Rode przy Riva Tommaso Gulli
Park San Giusto
Triest pociągiem
Główny dworzec kolejowy w Trieście zlokalizowany jest tuż przy centrum starego miasta. Można tutaj dojechać na przykład:
- w dwie godziny bezpośrednim pociągiem z Wenecji,
- z jedną przesiadką z Mediolanu,
- z jedną przesiadką z Bolonii.
Co warto zobaczyć w okolicach Triestu?
Droga Triest – Duino, czyli Strada Costiera
© Pablo Lopez
Na północ od Triestu zaczyna się droga SS14 zwana Strada Costiera, prowadząca do miejscowości Duino. To dwadzieścia kilometrów trasy poprowadzonej w większości tuż przy wybrzeżu Zatoki Triesteńskiej, częściowo na położonych wyżej klifach. Nie ma co porównywać widoków na przykład z Wybrzeżem Amalfi, ale na pewno warto tędy przejechać. Co jakiś czas można spotkać zatoki postojowe z małymi parkingami, zlokalizowane zazwyczaj przy punktach widokowych.
© Pablo Lopez
Zamek Miramare
Jadąc Strada Costeria koniecznie należy zjechać do Castello di Miramare, jednego z najbardziej znanych zabytków regionu Friuli-Wenecja Julijska. Biały, XIX-wieczny zamek zbudowano na zlecenie Maksymiliana Habsburga, brata cesarza Franciszka Józefa I. Maksymilian opuścił Mediolan i zamieszkał w zamku Miramare ze swoją żoną Marią Charlottą Koburg po tym, gdy cesarz pozbawił go funkcji wicekróla. Elegancki zamek pełen balkonów i tarasów, bogatych wnętrz i rozległych ogrodów wznosi się na cyplu wysuniętym w morze. Castello di Miramare kilkanaście lat temu posłużył jako plener filmu „Rebecca – la prima moglie”, czyli „Rebeka – pierwsza żona”, będącego ekranizacją kultowej powieści „Rebeka” Daphne du Maurier. Co ciekawe, akcja „Rebeki” rozgrywa się przede wszystkim w posiadłości Manderley na angielskiej wsi, a nie w słonecznej Italii, ale mimo to filmowcy poradzili sobie bardzo dobrze. Kto nie czytał „Rebeki”, a lubi powieści z akcją rozgrywającą się w przedwojennej Anglii, to polecam. Te klimaty – książki i filmy z akcją osadzoną w starej Anglii – są jedną z moich pasji. To właśnie tam ostatnimi laty książki przenoszą mnie częściej, niż do Włoch.
Z Triestu na plażę? Kierunek Grado i Lignano Sabbiadoro
Ponieważ Triest jako miasto portowe nie ma do zaoferowania plaż, to jego mieszkańcy chętnie jeżdżą do pobliskich miejscowości, by cieszyć się urokami morza. Jedną z tych miejscowości jest kurort Grado położony na Lagunie Marano. Znajdziecie tam długie, szerokie plaże piaszczyste, choć spora część z nich jest płatna. Z kolei dalej – po drugiej stronie laguny – znajduje się Lignano Sabbiadoro, kolejny kurort z rozległymi plażami.
Grotta Gigante
© Luca Piccoli
Grotta Gigante to idealna propozycja dla każdego miłośnika jaskiń. Pełna stalaktytów i stalagmitów, wysoka na ponad 100 m i długa na prawie 400 m jest największą grotą na świecie spośród tych, które są powszechnie dostępne dla zwiedzających. Grota znajduje się koło miejscowości Opicina. Można tam dojechać z Triestu autobusem linii 42. Uwaga! W grocie jest chłodno – około 10°C – należy zadbać o ciepły ubiór.
Z widokiem na Triest – miasteczko Muggia
Jedziecie do lub przez Friuli-Wenecję Julijską?
Poznajcie przepiękne jezioro Predil otoczone górami, położone tuż przy autostradzie Villach – Udine.
Jezioro Predil i słoweński skok w bok, czyli jak urozmaicić podróż do Włoch
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Jak patrzy się na takie malownicze zdjęcia, to człowiek natychmiast chce spakować plecak i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!
Świetny artykuł i zarazem przewodnik po Trieście. Byłam tam wielokrotnie i zawsze znajdowałem w tym mieście jakieś urocze miejsca ale o wielu, które wymieniłaś w artykule nawet nie słyszałem. Dziękuję i pozdrawiam.
Za 2 tygodnie będziemy w Triescie dosłownie na pół dnia. Właśnie takiego artykułu szukałam!
Byłam potwierdzam to miasto ma potencjał. Bylam widziałam i doświadczylam. Dobre położenie jako miejscówka do Wenecji, oraz Gorizia ( rzadko wspomnianej) ale tu łączy się Slowenia z Włochami. Miasteczko z tradycją, które w przyszłym roku 2025 będzie Miastem Kultury w Europie.