Wąska i kręta droga z Ponteginori wije się przez 7 km lasem w górę zbocza Monte Aneo, w samym centrum zachodniej Toskanii, zaledwie 25 km na wschód od wybrzeża i 23 km na południowy zachód od Volterry. Na jej końcu prawdziwa perła – mała wioska licząca sobie ponad 1000 lat historii, pośrodku niewielki, ale jakże uroczy zamek zamieszkiwany od połowy XVI wieku po dziś dzień przez tę samą rodzinę szlachecką, trudniącą się uprawą winorośli i produkcją doskonałego wina. Turyści i tandetne pamiątki? Brak. Hotele? Tylko kilka apartamentów u Markiza na zamku. Płatne parkingi? Ale gdzie tam, bo dla kogo? Piękne widoki? O tak. Pyszna, sprawdzona kuchnia? Oczywiście. W jakim przewodniku to znajdziecie? W żadnym. Zapraszam Was w piękną podróż do Querceto w gminie Montecatini Val di Cecina, Prowincja Piza.
Querceto z lotu ptaka © Castello Ginori di Querceto
Historia Querceto
Powstanie Querceto, położonego 260 m n.p.m., notuje się mniej więcej na rok 1000, kiedy to osada była własnością biskupów Massa Marittima. Jakieś sto lat później biskup przekazał wioskę opatowi z Monteverdi. W roku 1208 zamek w Querceto wraz z innymi wioskami położonymi w Val di Cecina został sprzedany Gminie Volterra. W późniejszych latach, z uwagi na liczne bogactwa naturalne znajdujące się na przyległych terenach, takie jak miedź czy srebro, Querceto było wielokrotnie przedmiotem walk i potyczek. W roku 1430 wioskę najechały wojska Księcia Mediolanu, w 1447 roku wojska Neapolu pod wodzą Alfonsa I Aragońskiego. W XVI wieku Querceto trafiło pod panowanie Florencji i wtedy, w roku 1543 zamek wraz z przyległymi włościami przejęła rodzina Lisci z Volterry, której potomkowie żyją i pracują w Querceto po dziś dzień. W roku 1786 Francesca Lisci (dwie główne ulice wioski to via Francesca i via Lisci), ostatnia z rodu poślubiła Markiza Lorenzo Ginori. Ich syn, Markiz Carlo Leopoldo Ginori Lisci odziedziczył po swej matce zamek z klauzulą, że nazwisko Lisci zawsze już będzie występować w parze z Ginori.
Querceto dziś
Droga prowadząca do wioski od strony Ponteginori wiedzie lasem, jest kręta i wąska, ale piękna. Nigdy nie zapomnę pierwszej wizyty w Querceto, we wrześniu, gdy przebywałam w Tuscany Forever koło Volterry. Było już ciemno, przyjechaliśmy na kolację. Te siedem kilometrów przez ciemny las pobudziło wyobraźnię i nasunęło pytania: gdzie ja jestem? Czy to koniec świata? W końcu cywilizacja, wjeżdżamy do wioski. Cisza, spokój, przy stoliku przed winiarnią siedzi grupka miejscowych, poza tym nie ma nikogo. Idziemy do restauracji, siadamy przy stoliku na werandzie. Już wiem, że muszę tu wrócić w ciągu dnia, aby dokładnie przyjrzeć się zabudowaniom i widokom na okoliczne wzgórza. Wracam dwa dni później, nadal nie ma turystów, znów tylko miejscowi. Czy to naprawdę Toskania? Tak, ale zupełnie inna, niż popularne, obowiązkowe do zaliczenia miasteczka. Musicie tutaj przyjechać. Dziś rodzina Ginori Lisci w swoim zamku oferuje kilka apartamentów w rustykalnym stylu oraz zwiedzanie winnicy wraz z degustacją wina. Bo to produkcją wina przede wszystkim trudnią się mieszkańcy. Co jeszcze warto zobaczyć w Querceto? Przede wszystkim obejść wioskę, zajrzeć w każdy kąt, nacieszyć się widokami. A później iść zjeść. Gdzie?
Gdzie zjeść w Querceto? Locanda del Sole
Urocza Locanda del Sole, znajdująca się w sercu wioski, to idealne miejsce na posiłek. Co tutaj znajdziecie? A to dopiero jest ciekawe. Przepiórkę, jelenia, dzika, koguta, risotto z mięsem gołębia, świeżą pastę z mięsem królika, ale też słodkości, w tym niesamowite lody waniliowe. Wszystko powstaje w tych starych murach, jest świeże i pyszne, w średnim przedziale cenowym. We wrześniu 2017 roku pierwsze danie (makarony, risotto) kosztowały po 10 euro, drugie dania (grillowane mięsa z dodatkami) po 14 euro, a desery po 5 euro. Można usiąść w środku lub na zewnątrz, w ciepły wieczór to idealne miejsce na kolację. Byliśmy jedynymi turystami, obok siedzieli wyłącznie miejscowi, podobnie jak przy stolikach sąsiedniej winiarni. Jeśli szukacie Toskanii nieturystycznej, bez kiczu, autentycznej, to bardzo polecam Wam Querceto.
Jeśli Querceto przypadło Wam do gustu, to koniecznie zajrzyjcie również do sąsiedniego, jeszcze mniejszego Montegemoli.
https://italia-by-natalia.pl/montegemoli-toskania-val-di-cecina/
W poście wykorzystałam informacje znajdujące się na stronie Castello Ginori di Querceto.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Brawo Natalio za ten tekst! Właśnie zastanawiałam się gdzie szukać Toskanii bez tłumu turystów i pamiątek ” made in china”. Piękne miejsce! Na pewno je odwiedzę podczas mojej czerwcowej podróży. Jeszcze raz dziękuję!!!☺
Beato piękne dzięki! W takim razie zaglądaj na bloga, bo do czerwca jeszcze kilka takich perełek zamierzam opisać, w tym dwie dość blisko Querceto 😉
Pani Natalio jaka cena jest za pobyt w pokoju dwuosobowym w miesiącu wrześniu???
Joasiu, ale pytasz o apartamenty na zamku czy o Tuscany Forever? Jeśli chodzi o zamek to nie mam takiej wiedzy, musiałabyś napisać do nich (na końcu postu podałam link do strony zamku, z której czerpałam informacje historyczne), natomiast jeśli chodzi o Tuscany Forever to w poście o ośrodku (link w akapicie „Querceto dziś”) jest namiar do managera Łukasza, łącznie z numerem telefonu, można napisać lub porozmawiać po polsku 🙂
Droga Natalio,
czytam Twojego bloga od bardzo dawna, ale dopiero niedawno dopisałam się do powiadomień o nowych artykułach.
Trafiłam do Ciebie, jak pewnie większość Twoich czytelników, szukając informacji na temat moich (naszych) ukochanych Włoch. Jak dotąd udało mi się zobaczyć 62 miasta i miasteczka, ale to na pewno kropla w morzu przy Twoich podróżach. Do tego moją pasją jest fotografia. Wszędzie, gdzie byłam, wszystko co się dało sfotografowałam 🙂
Nie ukrywam, że bardzo podoba mi się to co piszesz, jak piszesz, ale również to co pokazujesz. Robisz przepiękne zdjęcia, które cudownie uzupełniają tekst.
Trzymam kciuki za Ciebie, Twoje podróże i z niecierpliwością czekam na kolejne fantastyczne artykuły.
Cieplutko Cię pozdrawiam 🙂
Reniu, pięknie dziękuję za tak miłe słowa! Nic tak nie dodaje sił i motywacji do dalszego pisania, jak uznanie czytelników 🙂
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Bardzo ciekawe miejsce. Lubię takie miejscowości poza szlakiem 🙂
Dziękuję Jolu, ja również. Szczególnie w Toskanii takie miejsca to prawdziwe perełki, niewiele ich już pozostało, bez masowej turystyki.
Pozdrawiam!
Piękne zdjęcia. Połączenie zieleni z kolorem murów daje niesamowity efekt – można się zakochać 🙂
Witaj Natalio,
jak byłem w Querceto niestety trafiłem na samych turystów z (Polski, Rosji, Węgier, Austrii), jedynie w restauracji obsługa była włoska. Ledwo miejsce znaleźliśmy aby zaparkować nasze auto (stały auta tj. Bentley, Porsche). Pewnie miałem pecha, szkoda, bo miasteczko bardzo ładne i ciekawie położone.
Witam!Szanowna Pani mam nietypowe pytanie do Pani.Czy doQuerceto dojade kamperem.Podrozujemy z psami i niemozemy zostawic ich samych na dluzszy czas.Prosze o odpowiedziec jesli jest to mozliwe.Moj email krystynakar@poczta.onet.pl Z gory dziekuje Karasinski Andrzej Problem jest w wielkosci kampera 8m