Na północ od Torbole sul Garda, podążając drogą ciągnącą się wzdłuż rzeki Sarca, pomiędzy górami i winnicami, odkryć można prawdziwe skarby regionu Trentino. Malowniczo położone Arco, ruiny zamku Drena oferujące zachwycające widoki na okolicę, czy Jezioro Cavedine, kraina wyśmienitego i niezwykle cenionego Vino Santo. Poznajcie piękną i niedługą trasę, idealną na nieśpieszną, jednodniową wycieczkę w okolice Jeziora Garda. Valle del Sarca zaprasza!
Okolice Jeziora Garda. Dolina Rzeki Sarca – dlaczego warto?
Dolina Rzeki Sarca widziana z murów Castello di Drena
Okolice Jeziora Garda obfitują w atrakcje nie mniej ciekawe, niż miasteczka położone nad brzegiem akwenu. Wystarczy kilka kilometrów, by poznać mniejsze, piękne jeziora, zamki czy urokliwe mieściny i wioski wpisane na listę najpiękniejszych małych miasteczek Włoch. Kilka miesięcy temu proponowałam Wam inną trasę idealną na jednodniową wycieczkę, wspominam o niej na końcu tego tekstu. A teraz pozwólcie, że zabiorę Was do doliny, którą malowniczo płynie Rzeka Sarca, największa spośród rzek zasilających Jezioro Garda, mająca swój początek w dolinie Val Rendena na pograniczu Aplach Retyckich i Dolomitów Brenta. Sarca jest największym dopływem Jeziora Garda, wpadającym do akwenu pomiędzy Torbole a Riva del Garda. Część wód rzeki Sarca wypływa następnie z Gardy – już jako Rzeka Mincio – w Peschiera del Garda, mija Mantuę i wpada do największej i najdłuższej rzeki Włoch, czyli do Padu. Dolinę Valle del Sarca zwiedzać można na różne sposoby, miłośnicy łatwych szlaków rowerowych będą zachwyceni ścieżką biegnącą wzdłuż rzeki, o której więcej pisałam w poście Jezioro Garda rowerem. A teraz zabieram Was na samochodową wycieczkę w górę rzeki Sarca.
Tutaj, pomiędzy Torbole a Riva del Garda, Rzeka Sarca wpada do Jeziora Garda.
Okolice Jeziora Garda – Arco i zamek na skale Castello di Arco
Arco, pierwsze miasteczko na naszej trasie, nie jest ani duże, ani małe, ale za to bardzo urokliwe i wyjątkowo zadbane. Schludne budynki, eleganckie, stare kamienice o kolorowych fasadach, tworzące sieć wąskich uliczek zabytkowej części miasta, idealnie wypielęgnowana i utrzymana roślinność, a na wysokiej skale górujący nad miejscowością, pięknie położony Castello di Arco. Do zamku prowadzi dobra, acz wymagająca nieco wysiłku ścieżka. Podejście zaczyna się koło kościoła, jest oznakowane. Jeśli macie czas i siły, to nie szczędźcie nóg, idźcie na górę i zachwyćcie się widokiem. A później dajcie mi znać w komentarzu lub w grupie WŁOCHY – podróże & styl życia na Facebooku, czy faktycznie jest taki niesamowity. Choć odwiedziłam Arco kilka razy, to na szczyt nie dane mi było zawitać. Pierwszy raz, w lipcu 2010 roku, zachwyciło mnie Arco w słoneczny, upalny dzień, wczesnym popołudniem, gdy termometry wskazywały w cieniu +37° C . To nie był dobry pomysł, aby się wspinać. Podczas ostatniej podróży upały nam nie dokuczały, ale ja – o czym wspominałam w poście o Jeziorze Garda rowerem – niefortunnie upadłam i uszkodziłam sobie nogę, w wyniku czego musiałam ograniczyć podchodzenia i wspinaczki pod górę, podczas których rana najbardziej mi dokuczała. Gdybyście szukali dobrego adresu na obiad bądź kolację w Arco, to w poście Gdzie zjeść nad Gardą? Sprawdzone restauracje opisałam świetną Osterię Le Servite, położoną spory kawałek od centrum, ale za to otoczoną winnicami i serwującą fantastyczne jedzenie, jak choćby domowej roboty ravioli z truflami.
Na obrzeżach Arco polecam Wam muzeum kawy, do którego wstęp jest bezpłatny.
Opuszczamy Arco kierując się na północ, aż do miasteczka Drena, gdzie należy zjechać z głównej drogi.
Okolice Jeziora Garda – Castello di Drena
W miasteczku Drena należy opuścić malowniczą drogę SS45 kierując się w prawo na Castello di Drena. Ruiny średniowiecznego zamku wzniesionego w XII wieku w identycznym stylu, jak twierdze w Malcesine i Sirmione, po przejściu gruntownej renowacji są dziś udostępnione dla zwiedzających, a okresowo służą jako miejsce organizacji wystaw, koncertów i różnorodnych imprez kulturowych. Zamek położony jest wysoko na wzgórzu, a widoki rozciągające się z jego murów obejmują większość doliny. Na dole, tuż przy murach, znajdziecie mały, bezpłatny parking.
Należy kierować się pod górę pieszą ścieżką, aż za bramą dotrzecie do kasy biletowej. Widnieje tam zakaz wstępu z psem, ale na nasz widok facet wychylił się, popatrzył i stwierdził, że taki mały to się nie liczy. Ciekawe podejście. Zastanawiam się, co by pomyślał, gdyby usłyszał, ile decybeli potrafi się wydostać z tego niepozornego gardła. W każdym razie weszliśmy w trójkę. Największą atrakcją Castello di Drena jest wspinaczka na wieżę.
Wieże to temat trudny dla naszej Guci. Zdobyła już niejedną, ale większość nie na własnych łapach, a będąc wnoszona. Dlaczego? Gucia lubi udawać, że się boi. W domu boi się burzy i zawsze jest to pretekst, żeby władować się nam do sypiali i spać pod łóżkiem, nawet, jeśli owa burza skończyła się tuż po obiedzie. Gucia boi się fal morza, choć dziwnym trafem bała się ich tylko w 2014 roku w Kalabrii i na Sycylii, a podczas kolejnej podróży, w Apulii i Kampanii, już nie. Ostatnio za to zaczęła się bać bicia dzwonów kościelnych, które z kolei nie robiły na niej wrażenia podczas wcześniejszych podróży. Reasumując, Gucia jest naszym oczkiem w głowie, wie o tym i wykorzystuje na maksa próbując zwrócić na siebie uwagę na każdym kroku. Po co wchodzić na wieżę, skoro można zostać wniesionym?
Spod zamku wracamy w dół częściowo tą samą drogą, ale już po kilku zakrętach zobaczycie zjazd z SP84 na wąską i krętą asfaltówkę kierującą na Lago di Cavedine. Tutaj, nie wysiadając z samochodu, możecie podziwiać już Marocche di Dro.
Okolice Jeziora Garda – Biotop Marocche di Dro
Marocche di Dro to osobliwa atrakcja dla miłośników historii ziemi, pradawnych organizmów i pasjonatów dinozaurów. Polodowcowe osuwisko skalne, złożone głównie z olbrzymich bloków skał osadowych pochodzenia zwierzęcego, to największe tego typu miejsce w całych Alpach. Nazwa Marocche wywodzi się z dialektu Trentino, gdzie „marocca” oznacza rumowisko. Na obszarze Marocche, znajdującym się pod ochroną, odnaleziono ślady dinozaurów sprzed 190 mln lat. Co najmniej jeden ślad pochodzi od dużego roślinożercy, mającego około 6-7 metrów wysokości, natomiast drugi od drapieżnika. Istnieje ścieżka z miejscami postoju prowadząca przez rumowisko, gdzie można podziwiać geomorfologiczną i naturalną specyfikę tego sanktuarium. Nie zwiedzałam Marocche, jedynie przejeżdżałam obok i nie znam szczegółów. Zainteresowanych śladami dinozaurów odsyłam do mieszczącego się w Riva del Garda biura agencji Garda Trentino, które pomoże umówić się Wam z przewodnikiem. Jedziemy dalej na północ. Tuż za Marocche czeka kolejna atrakcja.
© Garda Trentino
Okolice Jeziora Garda – Lago di Cavedine i Pietramurata
Lago di Cavedine © fede92
Jezioro Cavedine to wyjątkowo spokojne miejsce. Jeden jego brzeg jest dziewiczy, wzdłuż drugiego ciągnie się niezbyt ruchliwa droga. Na południowym krańcu (mapa poniżej) znajduje się niewielka przystań i parking. Jezioro słynie z obfitości wielu gatunków ryb. Zamieściłam powyżej zdjęcie udostępnione w sieci przez innego autora, gdyż podczas naszego przejazdu w tym miejscu pogoda była brzydka, a fotki wyszły kiepskie. Poniżej mapy widok na jezioro od strony północnej uwieczniony przeze mnie. Jedziemy dalej na północ.
Tuż za Jeziorem Cavedine rozpoczyna się obszar produkcji i wytwarzania lokalnej specjalności – wybornego, deserowego Vino Santo. Hektary winorośli i dziesiątki małych, rodzinnych winnic malowniczo rozrzuconych po wzgórzach otoczonych wysokimi szczytami zachęcają do spacerów i degustacji. Jedną z wiosek, gdzie można spróbować Vino Santo oraz innych lokalnych wyrobów winiarskich tej doliny jest Pietramurata, a tam winnica Gino Pedrotti. Więcej o Gino Pedrotti i Vino Santo pisałam w poście o kuchni Trentino, koniecznie zajrzyjcie. A teraz zobaczcie, jak tutaj jest pięknie!
Okolice Jeziora Garda – gdzie dobrze zjeść? Hosteria Toblino
Na końcu opisanej wyżej trasy znajduje się malownicze Jezioro Toblino, a tuż przed nim – w miasteczku Sarche di Calavino – wyśmienita Hosteria Toblino, oferująca specjały lokalnej kuchni, duży wybór win oraz stoliki na zewnątrz z widokiem na góry i winnicę. Tiramisu, które mi tam podano na deser, wyglądało tak obłędnie, że aż żal było je zjadać. Koniecznie spróbujcie też carne salada, czyli carpaccio z polędwicy wołowej, z którego słynie obszar północnej Gardy. Pycha! Więcej o Hosterii Toblino oraz innych sprawdzonych przeze mnie restauracjach w okolicy przeczytacie w poniższym poście.
Dalej w stronę Trydentu – Jezioro Toblino
Jezioro Toblino i Santa Massenza – wycieczka na północ od Gardy
Okolice Jeziora Garda – Lago di Tenno, wioska Canale i Wodospad Varone
Ruszając z Riva del Garda na północny zachód czeka na Was moc atrakcji idealnych na jednodniową wycieczkę. Najpierw, ukryty pośród skał Wodospad Varone, następnie przepiękna wioska Canale di Tenno wpisana na listę najpiękniejszych małych miasteczek Włoch, a na końcu małe jezioro o niezwykle intensywnym kolorze turkusu, cieszącym oko w słoneczny dzień. Szczegółowo tą trasę opisałam w poście, do którego link znajduje się poniżej.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Kochana ,zabierasz mnie znowu w cudowną podróż ,w maju zjechałam z rodziną Toskanię i to dzięki Tobie odwiedziłam tą magiczną krainę ,zahaczyłam też o Ligurie i Valdorcię .niesamowite widoki ,dech zapiera ,latami oddawaliśmy się podróżom z biurami podróży lataliśmy po świecie a tu masz tak blisko ,w zasięgu 1 dnia (z pomorza;)).teraz chcę przygotować wyjazd na północ Włoch tzn.na maj 2019.dziękuję ,że pozwalasz mi wirtualnie obejrzeć ten kraj ,dziękuję ,że dzielisz się z e światem swoim blogiem .dzięki Anna
Bardzo ciekawy post. By dwa razy w Riva del Garda ale nie widziałam Arco. Następnym razem będę musiała to nadrobić.