Róża, uważana przez wielu za jeden z najpiękniejszych kwiatów na świecie, od wieków znana i ceniona jest nie tylko jako element dekoracyjny. W Toskanii kwiat ten licznie zdobi stare mury kamiennych miasteczek, jest też wykorzystywany w winnicach, gdyż jego wrażliwe pędy jako pierwsze sygnalizują nadejście chorób, zanim jeszcze ogarną one winorośl. Róża to także od lat cenny składnik preparatów pielęgnacyjnych oraz perfum, co zostało niedawno wykorzystane przez producentów kosmetyków naturalnych Idea Toscana. Połączyli oni dobroczynne właściwości ekstraktów z płatków róż oraz doświadczenie w produkcji wyrobów z dodatkiem oliwy z oliwek, by stworzyć nową linię Prima Fioritura Rosa. Kosmetyczka wypełniona efektami ich pracy towarzyszyła mi podczas wrześniowych trekkingów po Dolomitach oraz październikowego odkrywania Wenecji. Jak się spisały? Przekonajcie się sami, bo mam dla Was prezenty świąteczne prosto z Toskanii.
Nowa linia Idea Toscana z różą
Producenci kosmetyków Idea Toscana, po sukcesie linii Prima Spremitura bazującej na organicznej oliwie z oliwek, postanowili wykorzystać pielęgnacyjne właściwości róż i stworzyć całkiem nowe produkty, wykorzystując przy tym posiadane doświadczenie. Bazą kosmetyków Prima Fioritura Rosa jest mieszanina naturalnych olejków eterycznych z róży demasceńskiej i Centifolia, posiadających działanie odświeżające, nawilżające, odżywiające oraz przeciwdziałające wysuszaniu skóry, a także organiczny ekstrakt z dzikiej róży, wykazujący działanie łagodzące i nawilżające, a przy tym wspomagające w walce ze starzeniem się skóry. Zależnie od właściwości poszczególnych preparatów pielęgnacyjnych zawierają one dodatkowo inne dobroczynne składniki. Masło do twarzy, szyi i dekoltu zawiera również olej ze słodkich migdałów o właściwościach zmiękczających i uelastyczniających, a także dobrze nam znane masło shea i masło kakaowe. Ochronna pomadka do ust wzbogacona została o zmiękczający i nadający blasku olej ryżowy oraz masło kakaowe, a maska do ust ma w składzie masło shea i wspomniany wyżej olej ze słodkich migdałów. W ogóle w tej serii poświęcono wiele miejsca pielęgnacji ust, na co szczególną uwagę powinny zwrócić osoby mające problemy z pękaniem i pierzchnięciem. Pomocny okaże się z pewnością peeling do ust, który oprócz olejków i ekstraktów z róż zwiera masło shea, co wspólnie pozwala uzyskać efekt zmiękczenia, dostrzegalny już po pierwszym użyciu. Oczyszczający i nawilżający skórę twarzy płyn micelarny zawiera glicerynę roślinną oraz ekstrakt z aloesu, a masełko do rąk glicerynę i masło shea. Coś dla siebie znajdą także osoby mające problemy z paznokciami i suchymi, pękającymi skórkami. Maseczka z dodatkiem shea oraz oliwy z oliwek wzmacnia paznokcie, jak również głęboko odżywia i zmiękcza skórki.
Idea Toscana Prima Fioritura Rosa ze mną w górach i w mieście
Kosmetyki serii Prima Fioritura po raz pierwszy zastosowałam podczas podróży po Trentino w drugiej połowie września. W mojej kosmetyczce znalazły się masło do rąk, masło do twarzy, szyi i dekoltu, maseczka do skórek i paznokci oraz komplet kosmetyków do pielęgnacji ust: peeling, maska i sztyft. Pogoda podczas niemal całej podróży była bardzo udana. Świeciło słońce, które szczególnie podczas górskich trekkingów – mimo końcówki lata – piekło dość mocno, co najsilniej odczuła skóra mojej twarzy. Temperatura powietrza była idealna na długie spodnie i cienki długi rękaw, ale twarz pozostała narażona na warunki atmosferyczne. Oprócz słońca przez część pobytu wiał dość silny wiatr, który z jednej strony był przyjemny, ale z drugiej dodatkowo przesuszał skórę mojej twarzy i ust. Zdarzyło się też jedno pochmurne, deszczowe popołudnie, gdy deszcz zalewał mi twarz podczas schodzenia w dół u stóp masywu Marmolada.
Na górskim szlaku. W oddali lodowiec w masywie Marmolada. Tego dnia kończyłam trekking w deszczu.
Masło do twarzy, szyi i dekoltu to prawdziwa rewelacja tej serii. Spodziewałam się, że będzie trudniejsze w rozprowadzaniu niż krem, wchłanianie potrwa dłużej, a skóra przynajmniej przez jakiś czas będzie się świecić. To było największe zaskoczenie. Fantastyczna, delikatna konsystencja i natychmiastowe przenikanie bez efektu połyskującej cery sprawiły, że sięgałam po masło nie tylko na noc, dla ukojenia wystawionej przez cały dzień na słońce i wiatr cery, ale też rano, przed nałożeniem makijażu. Co więcej, podrzucałam je Arturowi, gdy jego krem nie dawał rady odpowiednio zregenerować skóry twarzy po górskich wycieczkach. Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku, podobnie jak z masła do rąk, które – identycznie jak rok temu w wersji Prima Spremitura – stosowałam również jako krem do stóp. Wówczas sprawdziło się doskonale, więc teraz oczekiwałam tego samego. Nie zawiodłam się. Tym razem chodziłam głównie w pełnych butach, nierzadko po kamienistym, nierównym podłożu, a temperatura zmieniała się w ciągu dnia. Mimo to skóra stóp znosiła górskie wakacje bardzo dobrze, a wieczorem – choć po różanym zapachu nie było już śladu – o przykrej woni nie było mowy.
Madonna di Campiglio
Kartki zapachowe do szafy i garderoby to jedna z nowości tej linii Idea Toscana. Wymyśliłam, że użyję ich również jako odświeżacze do walizki pod koniec podróży, gdy większość garderoby nie jest świeża i pachnąca jak zaraz po spakowaniu. To nie był dobry pomysł. Jedna kartka jest tak silnie nawilżona olejkami zapachowymi, że potrzebuje większej przestrzeni. Polecam za to do garderoby lub większej szafy.
Zielone łąki i małe wioski Val di Fassa
A jak wypadła pielęgnacja ust i paznokci? Zobaczcie sami 😉 To końcówka października w Wenecji.
Sztyft do ust bardzo dobrze sprawdził się w górach, gdy inne zawiodły. Dlaczego? Jest dość twardy i po wystawieniu na słońce nie roztapia się tak, jak dwa inne, które miałam ze sobą. Sztyfty to te kosmetyki, bez których obyć się nie potrafię i zawsze mam ich klika: przy łóżku, na biurku, w samochodzie, w torebce. Każdy kto używa sztyftów wie, co się z nimi dzieje, gdy staną się zbyt miękkie. Ten z serii Prima Fioritura trzymał fason przez cały czas, ale zastanawiam się, jak sytuacja wygląda zimą, w mroźne dni. Czy wtedy nie robi się zbyt sztywny? Na to pytanie nie potrafię jeszcze odpowiedzieć. Za to peeling i maska to idealna odpowiedź na problemy spierzchniętych ust. Do tego różany zapach – dla mnie bomba!
Wenecja w końcówce października
Kosmetyki Idea Toscana Prima Fioritura Rosa – pomijając ich doskonałą jakość i korzystny wpływ na moją skórę – oferują coś jeszcze: nie są testowane na zwierzętach. Wiem, że dla niektórych nie będzie to miało znaczenia, ale dla mnie ma ogromne.
Kosmetyki Idea Toscana – czy można kupić w Polsce?
Oczywiście, że tak! Co więcej, dla moich czytelników ich dystrybutor – sklep internetowy Biolinea.pl – oferuje specjalne zniżki i bonusy. Jak je otrzymać i które są w danej chwili aktualne możecie sprawdzać na bieżąco klikając tutaj. A dla italomaniaków z wyobraźnią przygotowaliśmy wraz z Biolinea.pl konkurs, w którym do wygrania są zestawy Idea Toscana Prima Fioritura Rosa plus puszka oliwy z oliwek prosto z Toskanii. Wchodzicie w to? 😉
Konkurs! Wygraj zestaw kosmetyków naturalnych Prima Fioritura Rosa
Nagrody w konkursie
Trzy identyczne zestawy kosmetyków, po jednym dla każdego z laureatów, składać się będą z następujących elementów:
- widocznych na powyższym zdjęciu: maski do ust, maski do paznokci, peelingu do ust oraz kart zapachowych do szafy i garderoby;
- masełka do rąk;
- podróżnego mini zestawu kosmetyków;
- puszki toskańskiej oliwy z oliwek o pojemności 100 ml.
Zestaw kosmetyków naturalnych Idea Toscana Prima Fioritura Rosa wygrają trzy osoby, które najciekawiej odpowiedzią na poniższe pytanie:
„Wyobraź sobie, że wygrywasz kosmetyki linii Prima Fioritura Rosa i ruszasz w wymarzoną podróż do Italii mając je w kosmetyczce. Napisz, gdzie byś pojechała / pojechał, co byś zobaczyła / zobaczył i dlaczego?”
Nie liczy się długość odpowiedzi, liczą się kreatywność i emocje. Zaskocz mnie, rozbaw, wzrusz. I najważniejsze, odpowiadając zrób to zgodnie z regulaminem i warunkami konkursu. Odpowiedzi niezgodne nie będą brane pod uwagę.
Warunki udziału w konkursie:
Należy spełnić jeden z podanych niżej warunków:
- Polubić stronę Italia by Natalia na Facebooku, polubić ten post i udostępnić go. Link na stronę bloga na Facebooku.
- Dodać do obserwowanych profil Italia by Natalia na Instagramie oraz polubić post konkursowy.
- Zapisać się na blogowy newslatter, na pasku dolnym strony.
Regulamin konkursu:
-
- W konkursie mogą wziąć udział wszystkie osoby pełnoletnie, lubiące blog Italia by Natalia na Facebooku, obserwujące na Instagramie lub zapisane na powiadomienia w formie newslettera (również takie osoby, które dołączyły do subskrybentów w trakcie trwania konkursu);
- Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe należy podać pełne imię i nazwisko, a w przypadku wygranej również adres do przesłania nagrody w odpowiedzi na e-mail, jaki wyślę do laureatów;
- Sponsorem nagród jest sklep internetowy Biolinea.pl, nagrody przekazane zostaną przez Biolinea.pl w formie paczek. Dostarczenie przesyłek planowane jest przed świętami;
- Odpowiedź na pytanie konkursowe. Odpowiedź bez zdjęć i linków należy zamieścić w komentarzu pod tym postem na blogu (nie na Facebooku czy Instagramie!). Co więcej, na końcu należy dodać, który z punktów (1, 2, 3) warunków konkursu spełniłeś (polubienie strony bloga, postu o konkursie i udostępnienie go na Facebooku, obserwowanie profilu i polubienie postu na Instagramie czy zapis na newsletter). Termin dodawania komentarzy to poniedziałek 10 grudnia do północy. Komentarze nie pojawią się od razu. Aby zapobiec sytuacji podbierania sobie pomysłów na odpowiedź konkursową, wszystkie dodane komentarze z odpowiedziami zostaną przeze mnie opublikowane dopiero we wtorek 11 grudnia po południu. Wyniki konkursu podam w aktualizacji tego posta w środę 12 grudnia. Wpisując komentarz należy w odpowiednich polach podać: prawidłowy adres e-mail (widoczny będzie tylko dla mnie), pełne imię i nazwisko np. (Anna Nowak) oraz treść odpowiedzi poprzedzając ją dopiskiem [KONKURS] umieszczonym w nawiasie kwadratowym. Będzie to oznaczało, że jest to odpowiedź na pytanie konkursowe. Jeśli będziecie mieć pytania odnośnie regulaminu, zasad itp. zadawajcie je również w komentarzach wpisując w nawiasie [PYTANIE], wtedy też nie trzeba podawać pełnego imienia i nazwiska. Takie komentarze będą publikowane bezzwłocznie, a moja odpowiedź będzie widoczna dla wszystkich. Nie dopytujcie w mailach, nie udzielam indywidualnych odpowiedzi;
- Odpowiedzi niespełniające warunków wyszczególnionych w pkt. 4 nie będą brane pod uwagę!
- Jedna osoba może dodać jeden komentarz biorący udział w konkursie.
Aktualizacja 12.12.2018 r.
Kochani, bardzo dziękuję wszystkim za udział w konkursie. Tym razem miałam bardzo trudne zadanie, każda z dodanych odpowiedzi była przemyślana i urzekająca. Niestety, nagrodzić mogłam tylko trzy osoby. Oto zwyciężczynie:
- Maria Rosnowska-Nowaczyk
- Kasia Sadowska
- Katarzyna Janica
Post powstał we współpracy z Biolinea.pl
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
[KONKURS] Pani Natalio ja marzę jak dziecko (a podlotkiem już nie jestem )…baaaardzo marzę o tym żeby moim ślicznym, zielonym, miejskim rowerem (tak właśnie miejskim ) pojechać tą przepiękną trasą rowerową wokół Jeziora Garda. Bo jak sami Włosi mówią jest to ” ciclopista dei sogni” 🙂 Nawet nie potrafię wyobrazić sobie jakie to byłoby piękne..jezioro, góry, słońce, rower i te cudne włoskie miasteczka po drodze…Może namówię kiedyś moją córkę i wyruszymy w tą trasę marzeń…a w telefonie wskazówki od Italia by Natalia.. a w mojej pięknej kwiecistej, rowerowej sakwie cudowny zestaw kosmetyków naturalnych Idea Toscana ❤ …pozdrawiam 🙂 i pkt. 2 🙂
Spełniłam dwa warunki. Kasia Sadowska ,,( konkurs)
Gdybym wygrała kosmetyki i miała je już w kosmetyczce pojechałabym to pojechałabym do Mutignano Abruzzo. Do przepięknej małej wioski na wzgórzu , która trzyma w sobie wiele moich tajemnic rodzinnych. Mieszkała tam moja babcia. Tam urodził się mój tato. W 1947 przyjechali do Polski , ponieważ dziadek był Polakiem walczacym pod Monte Cassino. Poznał piękna i głośna Filomene Andreone. Pokochali się i pobrali na włoskich wzgórzach. Wśród oliwek i winogron. Mój tata Floro całe życie pragnął wrócić do Włoch ale życie potoczyło się inaczej. Wychował się w Polsce. Niby w tym nic tajemniczego a jednak…Pewnego dnia gdy dostał akt urodzenia z Włoch ( potrzebował do dokumentów) przeżyliśmy szok. Na akcie napisane jest matka nieznana. Jak to? Przecież babcia była mama taty. Więc kim jest mój tata. Próbowaliśmy to wyjaśniać ale nikt z rodziny nie chciał nic mówić . Mój tata nigdy nie chciał o tym rozmawiać. Dwa lata temu umarł. Po śmierci postanowilam odnaleźć rodzinę w Mutignano. Pojechałam tam. Znalazłam jedynego kuzyna taty który żyje. Opowiedziałam mu wszystko. Stwierdził że to nie możliwe. Że to jakaś pomyłka. Pomyłka? To czemu dokumenty mówią co innego? Dla mnie to ważne. Nie wiem do dziś skąd pochodzi mój tata . Postanowiłam że rozwiąże ta tajemnice. Dla siebie. Dla taty. W przyszłym roku ruszam znowu do Mutignano. Zapytam wszystkich co znali moją babcię. Pojadę do szpitala gdzie urodził się mój tato. Może znajdę jakieś dokumenty. Może rozwiąże rodzinna zagadkę? Kosmetyki napewno się przydadzą. W końcu będzie to wyczerpujaca podróż a ja jako kobieta muszę czuć się pięknie. Pozdrawiam Natalia.
[KONKURS] najpierw pojechałabym do Rzymu, a tam w pierwszej kolejności grób JPII i głęboka modlitwa w intencjach mi wiadomych. Później di Trevi żeby wrzucić kolejne grosze (w końcu chyba tego męża znajdę, a toskańskie kosmetyki mi w tym na pewno pomogą 🙂 i jeszcze piękne Zatybrze i dziurka od klucza (tych nie miałam okazji zobaczyć). I teraz może nie będzie po kolei ale…. Neapol żeby zjeść najlepszą pizzę na świecie, Piza żeby zobaczyć krzywym okiem krzywą wieżę :). Monte Cassino konieczne aby oddać się zadumie nad losem młodych żołnierzy zwłaszcza teraz w 100-lecie… Alberobello, bo gdzie jak nie tam zabaczę domy ule „trule”? Oczywiście Padwa – zawsze o niej marzyłam i obowiązkowo grób św. Antoniego. W końcu zawsze pomaga jak coś gubię 🙂 Siena i najpiękniejszy plac…. no i oczywiście św. Katarzyna… moja patronka. Dalej pewno już oczywiste jest że San Giovani Rotondo i Ojciec Pio. Katania – kto nie chciałby zobaczyć miasta z lawy wulkanicznej. To musi być petarda. I na koniec sycylijska Etna. Wezuwiusz robi wrażenie więc Etna na pewno też.
Spełniłam wszystkie 3 warunki konkursu.
KONKURS .Po wygranej w konkursie zabrałabym moją rodzinkę na dłuższy weekend do Rzymu koniecznie w maju. Rzym uwielbiam chociaż byłam tam tylko 2 dni i obiecałam sobie wtedy że wrócę. Zamieszkalibyśmy gdzieś za obrzeżach wiecznego miasta i poruszalibyśmy się pieszo oraz metrem. Zwiedzalibyśmy wszystko : Colloseum, fontanny, Panteon , Watykan. Zobaczylibyśmy przepiękny cmentarz dla cudziemców. Ale moim celem i jednocześnie marzeniem jest zobaczyć i pospacerować po słynnym rzymskim ogrodzie różanym. W ogrodzie tym w maju ma miejsce międzynarodowa wystawa róż w tym konkurs który wyłania zwycięzce z pośród wszystkich gatunków róż przysłanych do Rzymu z całego świata! co to byłaby za przygoda znaleźć się w tym miejscu i w tym czasie w tym ogrodzie zobaczyć tyle róż i poczuć zapach najbardziej zmysłowego kwiatu w takiej ilości napewno byłoby to cudowne doznanie.
na facebooku lubię stronę Italia by Natalia oraz należe do grupy Włochy podróże i styl życia i polubiłam post konkursowy.Obserwuje bloga rownież na Instagramie
[KONKURS]
Różą zakwita róża i nikt inny.
Wisława Szymborska
Ach, jak cudnie było wygrać konkurs! Zabrać ze sobą wiosnę i różany zapach, won subtelną i ulotną, płynącą teraz już z mojej kosmetyczki, towarzyszącej mi w Ligurii.
Realizuję marzenie – wyruszyć wiosną do Włoch ukochanych, śladami Goethego i Mickiewicza, myśleć jak oni i powtarzać słowa poetów:
„Znasz-li ten kraj,
Gdzie cytryna dojrzewa,
Pomarańcz blask
Majowe złoci drzewa?”
Wszystko, co Włochy mają najpiękniejszego do zaoferowania, mam nadzieję znaleźć w tej podróży. Patrzeć na góry i ich obraz w wodzie odbity, skały wiszące groźnie nad szmaragdową tonią, domki małe a kolorowe, jak z bajek zapamiętanych w dzieciństwie.
Wędrować po ścieżkach Cinque Terre, nawet, jeśli w tej romantycznej wyprawie towarzyszyć mi będzie milion innych turystów, omijających mnie z prawej i lewej strony, z naprzeciwka i dookoła. Znajdę jednak jakieś miejsce, gdzie inni nie dotrą i znów przywołam głos poety:
„Znasz-li ten brzeg,
Gdzie po skalistych górach
Strudzony muł
Swej drogi szuka w chmurach?”
Zamierzam odwiedzić Genuę, dawną morską potęgę, wielką rywalkę Wenecji. Poszukać śladów tej potęgi– 42 pałace wpisane na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO i zadumać się nad przemijaniem..
„Znasz-li ten gmach,
Gdzie wielkich sto podwoi,
Gdzie kolumn rząd
I tłum posągów stoi?”
Odwiedzić 400 letnią aptekę i 230 letnią salumerię, odnaleźć domki żółte i różowe, jak z rysunku mojej wnuczki. Zachwycić się rozmachem, elegancją i tym czymś, co nazywa się genius loci.
Zrealizujemy moje marzenie razem: moja nowa kosmetyczka i ja.
Maria Rosnowska-Nowaczyk
Spełniam warunek 3. zapis na newsletter.
Dziękuję bardzo Natalio.
Dziękuję bardzo Natalii i firmie Idea Toscana.
Wszystkim obecnym na blogu życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku 2019.
Wspaniałych, niezapomnianych wyjazdów do Włoch, wielu ciekawych postów i barwnych wspomnień oraz dzielenia się doświadczeniami na forum.
Kochani, nie tylko pytajcie przed wyjazdem, ale dajcie też znak po powrocie, co się udało zdziałać. Wspomagajcie nas wszystkich swoimi doświadczeniami.
Praca, jaką Natalia wkłada w te lekkie pozornie wpisy, jest gargantuiczna.
Tak trzymać, Natalio!
Maria Rosnowska-Nowaczyk
Nigdy nie używałam kosmetyków tej firmy, opis jest bardzo zachęcający, więc może się skuszę, zwłaszcza, że mają w składzie różę.