Dziś z okazji nocy Halloween wielu wyskrobało, skrobie, a może i nabyło Jacka (lampion: Jack-o’-lantern – śmiejąca się, wydrążona dynia) lub uczestniczy w seansach odpędzania złych duchów na domówkach. W trakcie imprezy proponuję zjeść chrupiącą bruschettę ammazzavampiri – grzankę „zabójcę wampirów”. Po jej zjedzeniu żaden demon (włącznie ze sławetnym Draculą) nam niestraszny. Niestety muszę dodać, że ta bruschetta ma „lekkie” skutki uboczne – z pewnością skutecznie odstraszy wszystkich w promieniu pięciu metrów 😀
Przyrządzenie bruschetty ammazzavampiri jest niezwykle proste: po tym jak wrzucicie chleb tostowy do tostera należy poczekać, by nabrał pięknego brązowo – złotego koloru. W międzyczasie obieracie czosnek i szatkujecie na tarce. Gdy grzanka będzie już chrupiąca obkładacie czosnkiem, obsypujecie grubą solą i szczodrze polewacie oliwą z oliwek. Można jeszcze dodać pokrojone pomidory.
Pamiętajcie, ochrona „+5 na demony” już po kilku kęsach 😉
Miłej zabawy i Smacznego!
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.