Wiosna w Toskanii? Toskania to kraina niezwykła, zachwycająca bogactwem sztuki i krajobrazu. Szczególnie piękna staje się w połowie kwietnia, gdy świeża, soczysta zieleń pokrywa falujące wzgórza, winorośle okrywają się młodymi liśćmi, czerwone maki obsypują przydrożne rowy kontrastując z ciemnozielonymi rzędami cyprysów, a pachnące róże w pełnym rozkwicie, dopiero co skąpane w przelotnym deszczu, pną się po starych murach chłonąc każdy promień wiosennego słońca. Wystarczy zjechać z niezbyt jeszcze zatłoczonych, głównych szlaków, podążyć szutrowymi, krętymi drogami, zgubić się pośród pagórków i zachwycić cudownymi widokami odkrywając miejsca mało znane. Chianti, San Gimignano, Val d’Orcia, Maremma. Czy to nie kuszący sposób na spędzenie długiego weekendu majowego we Włoszech? Jeśli zastanawiacie się, czy Toskania to dobry pomysł na majówkę, ten post jest dla Was.
Wiosna w Toskanii
Spędziłam przedłużoną majówkę w Toskanii w roku 2013. Dlaczego przedłużoną? Ponieważ zaczęła się już 25 kwietnia, a trwała do 10 maja. Długo zastanawiałam się, czy pojechać do Toskanii wiosną czy jesienią. Mówi się, że te dwie pory roku to najlepszy czas na odwiedziny najpopularniejszego regionu Włochy. Więcej na ten temat napisałam w poście, do którego link zamieszczam poniżej, tam również opisałam warunki pogodowe i krajobrazowe panujące w Toskanii, zarówno ówczesnej wiosny, jak i we wrześniu rok później, na podstawie kolejnej podróży, a następnie porównałam oba pobyty. Koniecznie zajrzyjcie 🙂
Kiedy jechać do Toskanii? Jakiej pogody można się spodziewać w poszczególnych miesiącach?
Jaka jest majówka w Toskanii? Cudowna! Piszę to z pełną świadomością i pomimo kapryśnej pogody, która wówczas dała mi się we znaki. Jednak mimo przelotnych deszczy i nierzadko zachmurzonego nieba, przełom kwietnia i maja oferuje niezapomniane wrażenia. Świeża, dopiero co przebudzona do życia roślinność absolutnie zachwyciła mnie swoim bogactwem. Soczyście zielone wzgórza, polne kwiaty w rowach, no i te róże – wielkie, intensywnie pachnące i takie piękne, szczególnie tuż po deszczu.
Wiosna w Toskanii – o tym musicie wiedzieć
UWAGA ALERGICY! W kwietniu w Toskanii mogą nasilić się objawy alergii na pyłki. Artur okresowo cierpi z powodu pylenia roślin. Gdy wyjeżdżaliśmy z Polski wszystko było ok, jednak po przyjeździe do Chianti alergia zaatakowała ze znaczną siłą. Łzawiły mu oczy, miał też paskudny katar. Doszliśmy do wniosku, że musi to być roślina niewystępująca w naszym klimacie. Dlatego nie zapomnijcie o lekach nawet, jeśli nie bierzecie ich regularnie.
Decydując się na wyjazd do Toskanii na przełomie kwietnia i maja musicie poznać nie tylko plusy tego rozwiązania, ale też minusy. Pierwszy z nich, o czym wspominałam już wcześniej, to kapryśna pogoda. Może być pięknie i gorąco, ale równie dobrze mokro i chłodno. Musicie przygotować się na opady deszczu, a wtedy oprócz parasola przydadzą się również pełne, nieprzemakalne buty, szczególne na obszarach wiejskich. Poza tym kurtka, na pewno cienka, na przykład dżinsowa, ale jeśli chcielibyście opuszczać swoje kwatery wieczorami czy wczesnymi porankami, aby fotografować słynne panoramy, to cieplejsza odzież również się przyda. Polar, sweter, ale też krótkie rękawki. Dziewczyny, zapomnijcie o pełnej walizce letnich sandałów i sukienek, trzy, cztery sztuki – ok, ale zdecydowanie radzę postawić na długie spodnie, do tego krótki rękawek i coś, co można łatwo narzucić na ramiona, a za chwilę zdjąć. Tyle jeśli chodzi o ubiór. Wybierając nocleg nie kuście się na piękne baseny w ogrodach, bo pogoda raczej nie będzie sprzyjać kąpielom, a część z nich nie będzie jeszcze czynna. Niektóre kwatery wyraźnie podają informację, że basen jest czynny tylko w sezonie, jednak nie wszystkie. Nie mniej jednak kostium kąpielowy warto wziąć, choćby po to, aby popluskać się w jednym z gorących źródeł termalnych, o których więcej znajdziecie w linku poniżej 😉
Wiosna w Toskanii – zalety toskańskiej majówki
Ostrzegam Was przed opadami i temperaturą niepozwalającą na kąpiele, to jednak nie musi się sprawdzić. Wiosna jest nieprzewidywalna, nawet w Polsce pamiętam majówki, gdy z bezchmurnego nieba lał się żar, a termometr wskazywał 30 °C. Najważniejsze, aby być przygotowanym na każdą możliwość. Bez względu na temperaturę, przyroda Was zachwyci, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Zresztą sami zobaczcie poniżej. Dodam jeszcze, że wiosną turystów jest znacznie mniej, niż latem i we wrześniu, a wszystkie atrakcje są już dostępne. Ok, poprawka. Turystów jest mniej w Chianti czy dolinie rzeki Orcia, ale we Florencji czy Sienie niestety spotkacie tłumy. Dlatego nie polecam Wam zatrzymywania się w tych miastach i traktowania ich jako bazy wypadowej. O wiele lepszym pomysłem jest agroturystyka położona gdzieś na uboczu, pośród zielonych wzgórz Val d’Orcia czy winnic Chianti. Uwielbiam takie miejsca i będąc w Toskanii stawiam właśnie na ukryte na uboczu, niewielkie apartamenty. No właśnie! Jeśli jesteście smakoszami i wielbicielami włoskiej kuchni, to postawcie na tzw. apartament, czyli pokój / pokoje z aneksem kuchennym, lub w przypadku większej grupy – na cały dom. Jadać w restauracji zawsze można, jednak gdy skusicie się na zakupy spożywcze, to nie ma jak lodówka i miejsce, w którym można ze spokojem pokroić salami, pomidory, czy wyborne, toskańskie sery, zaparzyć kawę czy nalać wino do kieliszków, a następnie usiąść na tarasie i rozkoszować się pięknymi widokami. Będąc w Chianti koniecznie zatrzymajcie się w którejś z winnic na degustację wina i oliwy. Są one zazwyczaj bezpłatne, choć w moim odczuciu nie wypada po wszystkim wyjść z pustą ręką. Nawet jeśli wino nie przypadnie Wam do gustu, to polecam kupić choć małą butelkę oliwy. Nie spotkałam się jeszcze z niesmaczną oliwą w Toskanii, to chyba niemożliwe 😉
Wiosna w Toskanii. Dni wolne od pracy i zamknięte sklepy
UWAGA! 25 kwietnia Włosi obchodzą Festa della Liberazione, czyli Święto Wyzwolenia. Tego dnia, podobnie jak 1 maja (Festa deI Lavoro – Święto Pracy) sklepy są zamknięte i jeśli planujecie żywić się we własnym zakresie, to odpowiednio rozplanujcie zakupy.
A teraz Kochani, zapraszam Was do Toskanii przełomu kwietnia i maja. Jesteście gotowi?
Sprawdzone noclegi we Włoszech – lista, opisy, zdjęcia, mapa. 122 obiekty noclegowe w 18 regionach
Wiosna w Toskanii. San Gimignano i okolice w kwietniu i maju
Malowniczo położone pośród wzgórz i winnic średniowieczne miasteczko San Gimignano, nazywane też „Toskańskim Manhattanem” ze względu na swe imponujące, wysokie wieże, to obowiązkowy punkt każdej podróży po Toskanii. Pośród starych murów zawsze spotkacie innych turystów, jednak wystarczy oddalić się choć kilka kilometrów, aby oczarowało Was piękno przyrody i oszałamiające widoki. Okolice San Gimignano były moim pierwszym celem tej podróży. Choć pogoda nie dopisywała i dość często padało, to temperatura zachęcała do przysiadywania na ławkach oraz przy licznych kawiarnianych i restauracyjnych stolikach.
Przewodnik po San Gimignano znajdziecie w poniższym poście.
Wiosna w Toskanii. Chianti w kwietniu i w maju
Jak to zwykło się mawiać, po burzy zawsze wychodzi słońce. I choć powiedzenie to ma zazwyczaj odniesienie do różnego rodzaju problemów, idealnie pasuje też do moich toskańskich wspomnień. Chianti w ostatnich dniach kwietnia przywitało mnie pięknym słońcem i temperaturą pozwalającą założyć krótki rękawek. Uroda tego miejsca jest niesamowita. Małe miasteczka oczywiście są, jednak zdecydowanie częściej można natknąć się tutaj na samotne gospodarstwa lub mikro wioski, dobrze ukryte pośród wzgórz i lasów. Malownicze winnice na każdym kroku zachęcają do odwiedzin i degustacji wina, a szutrowe drogi kuszą, aby zjechać z głównego szlaku.
A poniżej mokra po deszczu, ale zachwycająca kolorami wiosny Florencja.
Będąc w Chianti koniecznie musicie odwiedzić malutką wioskę Volpaia opisaną przeze mnie w poście, do którego link wrzucam poniżej.
Wiosna w Toskanii. Val d’Orcia w maju
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam dolinę rzeki Orcia był wyjątkowo brzydki dzień. Od rana nieprzerwanie padało, a gęste, złowieszcze chmury wisiały wyjątkowo nisko tworząc zwarty twór nieprzepuszczający ani jednego promienia słońca. Wjechałam od strony Chianti kierując się na Asciano, dlatego pierwszym co ujrzałam był niesamowity obszar zwany Crete Senesi. Są to tereny położone na południowy wschód od Sieny, na terenie gmin Trequanda, Asciano, Buonconvento, Monteroni d’Arbia, San Giovanni d’Asso oraz Rapolano Terme, charakteryzujące się ubogim krajobrazem przypominającym trochę pustynny czy wręcz księżycowy, bo pokrywa je szara glina. Jednak na początku maja szarą glinę zastąpiła młoda, soczysta trawa. Choć pogoda za wszelką cenę próbowała zniechęcić mnie do tej części Toskanii, nie udało jej się. Jednak prawdziwy zachwyt miał dopiero nastąpić.
Crete Senesi i najbardziej znana panorama z tej części Toskanii. Gdzie dokładnie pstryknąć takie ujęcie dowiecie się z mojego posta, do którego link wrzucam poniżej.
https://italia-by-natalia.pl/toskania-najpiekniejsze-punkty-widokowe-w-val-dorca/
Za Asciano kierując się w stronę Pienzy mój zachwyt rósł z każdym przejechanym kilometrem. Najpierw zgubiłam się i wjechałam do malutkiego miasteczka, którego nazwy do dziś nie potrafię ustalić. W strugach deszczu zrobiłam tam kilka fotek oraz zakupy spożywcze w małym sklepiku. Szczególnie zachwyciło mnie malowidło na jednej ze ścian. Jeśli ktoś z Was rozpozna to miasteczko, to bardzo proszę o cynka, cóż to za perełka, bo oczarowało mnie bardzo i chętnie jeszcze kiedyś tam zabłądzę 😉
Kierując się dalej w stronę Pienzy nagle, pod wpływem chwili, zjechałam w boczną, szutrową drogę prowadzącą pośród gajów oliwnych i pojechałam przed siebie. Nadal padał deszcz, a mokra glina sprawiała, że każde wyjście z samochodu i pstryknięcie fotki kończyło się brodzeniem w błocie po kostki. A wychodziłam co chwilę. Piękne wzgórza, stare zabudowania oraz stada pasących się owiec wołały mnie i prosiły o uwiecznienie. Jak się okazało, droga prowadziła do maleńkiego, starego cmentarza położonego pośrodku kępy cyprysów. Wtedy właśnie zakochałam się w Val d’Orcii.
Wiosna w Toskanii. Maremma w maju
Maremma położna na południowo – zachodnich krańcach Toskanii i to idealny wybór dla tych, który szukają miejsc niezadeptanych przez masową turystykę, a przy tym cenią sobie bliskość morza. To teren zdecydowanie bardziej równinny, niż Dolina Orcia czy Chianti. Częściej niż winnice spotkacie tutaj gaje oliwne, a zamiast szpalerów cyprysów pobocza dróg zdobią równie malownicze rzędy pinii, najbardziej charakterystycznych drzew środkowej Italii. Maremma znana jest też z hodowli koni o tej samej nazwie, które nietrudno spotkać pasące się na łąkach i w przydomowych ogródkach.
A może bijecie się myślami, czy lepszym rozwiązaniem nie będzie podróż do Toskanii jesienią? Koniecznie przeczytajcie, co o jesiennej Toskanii napisałam w jednym z kolejnych postów.
Toskania jesienią. Winobranie, oliwki, grzyby i siena palona
A jeśli szukacie idealnego miejsca na toskański urlop, koniecznie przeczytajcie o niesamowitych apartamentach Tuscany Forever.
Natomiast przegląd plaż Toskanii wraz ze wskazówkami znajdziecie w tym przewodniku.
Wybrzeże i plaże Toskanii. Gdzie jechać nad morze? Przewodnik
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Och marzy mi się Toskania od dawna, cudowne widoki 🙂 Wiosna w Toskanii jest przepiękna 🙂
To prawda, nawet jeśli pogoda jest kapryśna, to przyroda zachwyca. Oczywiście piękne słonko zawsze mile widziane 🙂
Pozdrawiam
Witam Pania Natalie- Toskania, a w szczegolnosci Chianti, to moj ulubiony zakatek Swiata. Pani opisy sa bardzo pomocne przy planowaniu eskapad. Volpaia zachwyca, piekne sa okolice Panzano z niedzielnym targiem. Polecam zboczyc z drogi Asciano-Torrenieri do Lucignano d’Asso. Piekna, historyczna ,malutka miescina ze sklepem-a w srodku za chlodnie-magazyn robi pozostalosc po Etruskiej Tombie :-). Wybieramy sie do Toskanii po raz kolejny w maju. Nasz plan to samolot do Bolonii, wynajety samochod i agroturystyka -tydzien w okolicy Grossetto -to nowy dla nas rejon Toskanii-Sorano, Pitigliano, Tarot Garden. Drugi tydzien Chianti-okolice Panzano-oczywiscie Volpaia w planie /po raz kolejny/.
Pozdrawiam LiR
Dzięki za namiar to tą malutką wioskę, bardzo chętnie tam zajrzę przy najbliższej okazji. Uwielbiam takie miejsca 🙂
Pozdrawiam!
Pani Natalio. Zdjęcie z malowidłem na murze zrobiła Pani w Montisi. Jeszcze dwa lata temu warto było przyjechać do tej miejscowości na wspaniałe lody do gelaterii, której właścicielem był Toni Cafarelli. Wielka szkoda, bo w ubiegłe wakacje w tym miejscu był już tylko skromny butik. Drugi powód, dla którego polecam to miejsce, to piękny widok z tarasu przy kościele Pieve della Santissima Annunziata, w szczególności przed burzą. Polecam wizytę późnym popołudniem z kimś bliskim.
Montisi, już wiem, na instagramie na to pytanie odpowiedziała mi Włoszka, której ojciec urodził się w tym miasteczku! Ale pięknie dziękuję 🙂 Szkoda tej lodziarni, nie ma to jak stara tradycja, pewnie zakład był w rodzinie od pokoleń. Ale na taras widokowy muszę się wybrać 🙂
Pozdrawiam!
Widzę, że idealnie trafiłam. Od jakiegoś czasu myślę o tym, żeby spędzić dłuższą chwilę w Toskanii i po prostu poszwendać się po okolicy. A tutaj widzę pełna garść informacji! Super 🙂
Hej Iwona!
Bardzo dobrze trafiłaś! Polecam Ci jeszcze inne moje posty o Toskanii. Nie znajdziesz w nich wprawdzie np. przewodnika po Florencji, bo ja zdecydowanie wolę pisać o miejscach mało znanych i odkrywać je dla czytelnika, ale na pewno coś Cię zainspiruje 🙂
Pozdrawiam!
Marzy mi się Toskania na plener fotograficzny – na te przepiękne krajobrazy, które pokazuje każdy, kto tam pojedzie 🙂
Toskania to idealna kraina dla każdego pasjonata fotografii, polecam szczególnie tą w wiosennej odsłonie 😉
Pozdrawiam!
Teraz można wybrać się również jesienią, żeby mieć porównanie. Wierzę, że o każdej porze roku Toskania będzie piękna!
To prawda, jesień w Toskanii rownież jest bardzo malownicza. A lato to kwitnące pola słoneczników 😉
Pozdrawiam!
Witam Pani Natalio. Pani blog jest rewelacyjny i bardzooo pomocny jeśli ktoś planuje podróż do Włoch – tak jak w moim przypadku 🙂 . Jest to mój pierwszy raz kiedy organizuję krótki pobyt do Włoch dla mnie i męża. Mamy niestety tylko 5 dni. Bardzo będę wdzięczna o jakieś pomocne wskazówki. Wylatujemy z Krakowa do Bolonii tam chciałam spędzić jeden dzień a w kolejne pojechać zwiedzić Toskanię, ponieważ planujemy wypożyczenie samochodu. Chciałam zatrzymać się we Florencji i ewentualnie zwiedzić jeszcze jakieś małe miasteczko. Czy taki pobyt ma sens? Co Pani najbardziej poleca jeśli chodzi o miejsca i noclegi? Z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam
Hej Sylwio, czy Ty zadałaś to samo pytanie również w grupie „WŁOCHY – podróże & styl życia”? 🙂
>Wylatujemy z Krakowa do Bolonii tam chciałam spędzić jeden dzień a w kolejne pojechać zwiedzić Toskanię, ponieważ planujemy wypożyczenie samochodu. Chciałam
>zatrzymać się we Florencji i ewentualnie zwiedzić jeszcze jakieś małe miasteczko. Czy taki pobyt ma sens?
pozwolę sobie odpowiedzieć: nie ma sensu. Włochy należy smakować i do nich wracać, 5 dni to bardzo mało i tym bardziej szkoda rozmienić je na drobne z których niewiele wyniknie. Półtorej dnia w Bolonii, reszta objazd Toskanii. Florencję odpuścić, Florencji nie da się po łebkach. Nie na pierwszy raz, nie w takim czasie.
Ja siedziałem we Florencji tydzień. Tylko we Florencji. Zobaczyłem pobieżnie może połowę….
Mając 5 dni i lądując w Bolonii proszę zobaczyć Bolonię bo naprawdę warto i właśnie Toskanię jeżdżąc autem. To moje zdanie. Pozdrawiam
Pani Natalio,
Wybieramy się z przyjaciółmi na tygodniową majówkę do Toskanii. Pomysł był mój, więc podjęłam się organizacji. Toskanię odwiedzimy po raz pierwszy. Nie chodzi o bieganie po muzeach a o spokojne zapoznanie się z tą krainą. Jak Pani poleca zorganizować tygodniową wycieczkę?
Pozdrawiam
Kasia.
Kasiu, skupiłabym się na Chianti i Val d’Orcii. To w zupełności wystarczy. Jeśli coś z większych miast, to polecam bardzo Sienę, zawsze zatłoczona, ale piękna i magiczna. Nocleg konieczne w agroturystyce gdzieś na wsi, to najlepsze rozwiązanie w przypadku Toskanii, duże hotele omijajcie szerokim łukiem.
Potwierdzam Natalio, z tym że Siena jest bardzo wymagająca jeśli ktoś interesuje się sztuką. 3 dni bardzo intensywnego zwiedzania od rana z trudem wystarcza na pobieżne ogarnięcie. Tak więc – raczej tak jak pisze Natalia- Chianti i Val d’Orcia, żeby nie powiedzieć- sama Val d’Orcia. Sam planuję właśnie taki kiedyś pobyt- tydzień tylko tam. Przemieszczając się, oczywiście, ale w obrębie niewielkiego obszaru, Wg zaskakująco wielu ludzi którzy widzieli naprawdę dużo, to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Coś w tym jest.