Na wzgórzu pomiędzy dolinami Cecina i Era w zachodniej Toskanii, otoczona starymi murami Volterra o etruskich korzeniach szczyci się wspaniałą i doskonale zachowaną zabudową średniowieczną, z licznymi pałacami i wieżami. Stare, brukowane ulice i wspaniałe widoki roztaczające się dookoła to tylko nieliczne z atrakcji, dla których warto zobaczyć to miasto, mniej znane, a bardziej autentyczne od sąsiedniego San Gimignano. Opowiem Wam m.in. o Volterra Rossa – wyjątkowej nocy, gdy miejskie zabudowania zmieniają kolor na czerwony, zabiorę do niezwykłego baru, gdzie klientki zdejmują staniki i zostawiają je jako napiwki, zawieszane następnie na ścianach i pod sufitami, spróbujemy lodów o smaku wina Chianti Classico, a na koniec podpowiem, gdzie przenocować, by po wyjrzeniu przez okno zobaczyć Volterrę otoczoną falującymi wzgórzami Val di Cecina.
Historia Volterry
Wzgórze, na którym wznosi się Volterra zamieszkiwane jest od VIII wieku p.n.e., gdy pierwszą osadę o nazwie Velathri założyli tam Etruskowie czyniąc z niej w kolejnych wiekach jedno z najważniejszych miast regionu, wchodzące w skład Ligii Dwunastu. W IV wieku p.n.e. miasto wraz z przyległymi terenami rolniczymi otoczono murem długim na ponad 7 km, co w trakcie walki i długotrwałego oblężenia zapewnić miało ludności podstawowy dostęp do wyżywienia. Trudności w obronie tak rozległych granic zmusiły władze w XIII wieku do wzniesienia nowych murów obronnych, dziś wyznaczających granice ścisłego centrum. Na przestrzeni lat Volterra przechodziła z rąk do rąk, była siedzibą biskupstwa, wolnym miastem, następnie podległym Florencji, częścią Wielkiego Księstwa Toskanii i Księstwa Włoch.
Volterra – miasto alabastru
Alabaster znany i wykorzystywany był już w czasach Etrusków, którzy wydobywali i przetwarzali ten cenny materiał. Po wiekach zapomnienia przetwórstwo alabastru powróciło w epoce renesansu, a w XVIII i XIX wieku przeżywało okres największego rozkwitu. Liczne pracownie wytwarzały różnego rodzaju przedmioty, które następnie sprzedawano, również zagranicą. Dziś w Volterze bez problemu traficie na warsztaty lokalnych artystów, gdzie można zobaczyć proces produkcji, wziąć w nim udział (po wcześniejszej rezerwacji i opłacie), a także kupić wyroby, zarówno przedmioty dekoracyjne, jak i użytku praktycznego: solniczki, pieprzniczki, pojemniki na mydło w płynie, lampy, wazony, naczynia.
Volterra i wampiry z Sagi Zmierzch
Volterra zyskała sławę kilka lat temu dzięki drugiemu tomowi sagi „Zmierzch. Księżyc w nowiu”, której autorka umieściła fragment akcji w tymże miejscu. Władająca światem wampirów rodzina Volturich – miasto Volterra, dlaczego nie? Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, że pisarka Volterry nie widziała na oczy i książkowy opis nijak się ma do stanu faktycznego. W efekcie reżyser miał niemały problem z nakręceniem scen do filmu, które ostatecznie powstały w Montepulciano oraz na drodze dojazdowej do miasteczka Monticchiello, o czym pisałam w poście Monticchiello – czy to dobry pomysł na Val d’Orcię? Nie przeszkodziło to jednak władzom Volterry stworzyć szlaków zwiedzania śladem Belli i Edwarda, zakończonych lampką wina imitującą świeżo upuszczoną krew. Dziś wprawdzie szał na wampirzą rodzinę Cullenów znacznie osłabł, ale do Volterry nadal przyjeżdżają turyści, choć nie tak licznie, jak do oddalonego o 40 minut jazdy samochodem San Gimignano (San Gimignano – średniowieczne wieże, wino, lody i szafran). Szkoda, bo choć słynne wieże „Średniowiecznego Manhattanu” robią wrażenie, to Volterra pozostała bardziej autentyczna. Tutaj bez problemu zauważycie na ulicach prawdziwe życie zwykłych mieszkańców.
Zwiedzanie Volterry – co zobaczyć? Atrakcje
Mapa Volterry i największe atrakcje © volterratur.it
Bramy miejskie, jest ich kilka, każda inna. Zwróćcie uwagę na mury okalające miasto
Przepiękny Teatro Persio Flacco
Widok na miasto z jednej z wież, na zdjęciu widok z Casa -Torre Toscano
Teatro Romano – rzymskie ruiny
Malutkie kościółki, takie jak pomiędzy tymi dwoma ulicami
Główny plac – Piazza dei Priori
Viale dei Ponti – punkt widokowy z widocznym po prawej stronie Battistero di San Giovanni Battista
Nie licząc najważniejszych miejsc i zabytków, świetnym pomysłem na zwiedzanie Volterry jest po prostu kontrolowane zgubienie się pomiędzy jej krętymi uliczkami. Wtedy – zupełnie niespodziewanie – można trafić na prawdziwe perełki.
Volterra – gdzie zaparkować?
Pod murami wokół miasta znajdziecie kilka parkingów, gdzie można bezpiecznie zaparkować samochód. Z doświadczenia własnego polecam Parcheggio La Dogana, bardzo duży, wielopoziomowy parking na Viale dei Ponti. To rozwiązanie tym lepsze, że parking wydrążony jest w skale pod miastem i w upalne dni pozostawiony na nim samochód uniknie nagrzania. Przestrzegam przed zgrywaniem cwaniaka i parkowaniem na bezpłatnych miejscach przeznaczonych dla mieszkańców. Na własne oczy widziałam drogówkę w akcji. Nie warto.
Lody o smaku Chianti Classico w sercu Volterry
W uliczce odchodzącej od głównego placu – Piazza dei Priori – miłośnicy włoskich lodów docenią gelaterię znajdującą się pod adresem
Volterra Rossa – czerwony zmierzch
Raz w roku, w drugą sobotę września, mury głównych budynków w Volterze spowija czerwień. To La Notte Rossa, impreza organizowana przez lokalne stowarzyszenia, władze miasta i mieszkańców, mająca na celu pokazanie przyjezdnym uroków miasta. Odbywają się koncerty, wystawy, a muzea i obiekty, które na co dzień zwiedzać można po zakupieniu biletu wstępu, w tę noc stoją otworem i zapraszają odwiedzających. W imprezie biorą również udział restauracje oferujące tej wyjątkowej nocy menu specjalne, choć w tym przypadku brak opłat nie obowiązuje.
La Fortezza di Volterra jest dziś czynnym więzieniem niedostępnym dla zwiedzających. Wyjątkiem jest noc Volterra Rossa
Idź na drinka i … zostaw stanik – Enoteca La Vena di Vino w Volterra
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że większość panów klikających w post zajrzało tutaj głównie, by zobaczyć ten bar. No cóż, było już na blogu o barze na Sycylii, gdzie wszystko – od klamki do drzwi po kran w łazience – ma kształt penisa (tylko dla luzaków – Dachy Castelmola, Etna i ptaki), dziś będzie o kobiecym biuście. Niestety historia nie jest aż tak barwna, jak opowieść o Salvatore Turrisi. Pomysł na wystawę biustonoszy zapoczątkował George Puskar, mieszkaniec Florydy, który lata temu przybył zwiedzać Toskanię na rowerze. Między kieliszkami wina opowiedział właścicielom baru, jak to La Vena di Vino przypomina mu pewien lokal w Pensylwanii, który widział w dzieciństwie. Był on prowadzony przez Włocha, do którego mówiono Chiodo, nieustannie próbującego przekonać klientki do zdejmowania staników i rzucania nimi w górę. W toskańskim barze panuje dziś zwyczaj, że spontaniczne i rozrywkowe klientki zdejmują, a następnie pozostawiają swoje staniki, nierzadko po dopisaniu lub dorysowaniu czegoś markerem, które obsługa wiesza na ścianie bądź pod sufitem. To co? Jedziecie? 😉 Jeśli ktoś z Was wybierze się do La Vena di Vino, to będzie mi bardzo miło, jeśli porzuci zdjęcia do blogowej grupy na Facebooku WŁOCHY – podróże & styl życia, tam bardzo lubimy się pośmiać, choć głównie doradzamy i odpowiadamy na pytania osób szukających informacji przed podróżą do Italii 🙂
© Google Street View
Volterra – gdzie spać? Sprawdzony nocleg
Okolice Volterry to dobre miejsce na bazę wypadową do zwiedzania najpopularniejszych atrakcji tej części Toskanii. W czterdzieści minut dojedziecie stąd nad morze czy do San Gimignano, w zasięgu jednodniowej wycieczki są również Piza, Florencja, Lukka i Siena. Zobaczcie, jak pięknie prezentują się o poranku wzgórza dookoła Volterry.
Takie atrakcje towarzyszyły nam podczas pobytu w położonym u stóp miasta kompleksie apartamentów Tuscany Forever, o którym więcej napisałam w poniższym poście.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Bardzo przypomina Perugię 🙂
Kiedy obejrzałam zdjęcia z Volterra a wcześniej z innych miast w Toskanii jestem już pewna ,że dobrze wybrałam. Miałam kilka ofert w różne rejony świata, ale bez zastanowienia wybrałam właśnie taką. Tak czułam i sądzę, że dobrze zrobiłam. Moi synowie byli tam wielokrotnie, namawiając mnie. Zrobię im niespodziankę a sobie największą i pojadę z wielką przyjemnością. Czuję, że okolice Toskanii są bardzo urokliwe, więc w drogę, zapraszam niezdecydowanych.
Lody o smaku Chianti – niestety lodziarnia wskazana w Twoim artykule już nie istnieje.
Poważnie? Wielka szkoda. Nie było mnie w Volterze już jakiś czas, muszę znów tam zajrzeć.
Natalio, twoje opowieści i sugestie są znakomite. Jesteśmy w Montaione (mała dziura w sercu florenckiej Toskanii) i wczoraj dzięki Twoim poradom udało nam się spedzic cudowny dzien w San Gimignano.
Dziś rowniez po „twoich okuszkach chleba” rus,amy do Voltery. Dzięki i pozdraeiam Cezary
Dziękuję pięknie za tak miłe słowa 🙂
Pozdrawiam wzajemnie!
Ja mam problem ogromny.Chcę z Włoch dostać się promem na Maltę. W internecie najlepsi przewoźnicy promowi(ku mojemu zdumieniu)nie mają rejsów na Maltę!A gdy w końcu znalazłem rejsy z Genui do La Valetty,to okazało się, że….są czasowo nieobsługiwane. Ciężki temat.Czy są jacyś przewoźnicy, którzy aktualnie pływają z Włoch na Maltę?Byłbym wdzięczny za podpowiedź.
Na Maltę regularnie pływają promy z Sycylii. Cały rok codziennie z Pozzallo, w sezonie dodatkowo z Katanii. Na stronie Direct Ferries jest też wzmianka o okresowym połączeniu z Salerno, ale rozkładu na tej trasie nie ma. M