Kiedy jest najlepszy czas, aby odwiedzić Apulię i Bazylikatę? Jakiej pogody można się spodziewać w poszczególnych miesiącach? Kiedy najwięcej pada? Od kiedy i do kiedy temperatura wody w morzu pozwala na przyjemną kąpiel, a warunki w górach na bezpieczny trekking? Jakie owoce sezonowe królują na straganach? Kiedy zaczyna się wiosna? Co fajnego można zobaczyć w grudniu? Kiedy przyjechać, aby uniknąć tłumów? W tym poście przedstawię Wam dokładną analizę warunków panujących zazwyczaj w Apulii i Bazylikacie miesiąc po miesiącu, na podstawie doświadczeń z moich dotychczasowych podróży oraz obserwacji dwóch osób mieszkających tam na stałe. Kiedy jechać do Apulii i Bazylikaty? Zapraszam!
Kiedy jechać do Apulii i Bazylikaty? Moja inspiracja
Kilka dni temu media obiegła informacja o uruchomieniu kolejnego połączenia lotniczego z Polski do Bari, tym razem Wizzair poleci z Wrocławia, a pierwszy lot wystartuje 31 marca. Cieszę się z takiego obrotu sprawy, gdyż wobec braku połączeń z południową Italią z mojego rodzinnego Poznania zmuszona byłam do niedawna jeździć aż do Warszawy lub Katowic. Pierwszy raz leciałam z Wrocławia w grudniu, do Palermo, i jestem bardzo zadowolona z poziomu usług oferowanych przez Port Lotniczy Wrocław. Dlatego z chęcią będą korzystać z jego oferty. Bari, Palermo, Neapol – to jest to! Poproszę jeszcze o Lamezia Terme w Kalabrii!
Rosnąca – dzięki tanim lotom do Bari – popularność Apulii i położonej w sąsiedniej Bazylikacie Matery oraz liczne pytania o pogodę, jakie mi zadajecie, szczególnie o niski sezon, a także dyskusje na ten temat „kiedy jechać do Apulii i Bazylikaty, do Bari, Matery, Alberobello” w blogowej grupie na Facebooku WŁOCHY – podróże & styl życia zainspirowały mnie do spisania doświadczeń z podróży do tych dwóch regionów w formie identycznej, jak rok temu zrobiłam to w poście Kiedy jechać na Sycylię?, czyli analizy każdego miesiąca pod kątem opadów, temperatur, warunków do morskich kąpieli (w sezonie) oraz owoców sezonowych. Moimi konsultantkami zgodziły się zostać dziewczyny mieszkające od lat w Bazylikacie i Apulii: Marta Erdini oraz Joanna Kulczycka. Zaczynamy!
Kiedy jechać do Apulii i Bazylikaty? Jak uniknąć tłumów?
Marta Erdini: „Jeśli chcemy uniknąć tłumów podczas zwiedzania miast, to odradzam wszystkie włoskie długie weekendy i święta, tzn. Poniedziałek Wielkanocny, 25 kwietnia, 1 maja, 2 czerwca, cały sierpień, a w szczególności okolice 15 sierpnia, Święto Zmarłych, 8 grudnia, Sylwester i Nowy Rok, 6 stycznia. Wtedy będzie mnóstwo Włochów, grup zorganizowanych i prywatnych zwiedzających, więc jeśli chcemy spokojniejszej atmosfery, to warto tych dat unikać. Kwiecień i maj to grupy szkolne (od niedawna zaczęły też przyjeżdżać jesienią), a wrzesień obcokrajowcy, więc też jest spory ruch, ale pogoda zwykle świetna na zwiedzanie. „
Jeszcze słówko odnośnie gór. Apulia jest regionem płaskim, wyjątek stanowi jedynie wyżynno-górzysty Półwysep Gargano, którego najwyższy szczyt Monte Calvo ledwie przekracza 1000 m n.p.m. Natomiast Bazylikata, nie licząc niziny przy wybrzeżu Morza Jońskiego (okolice Metaponto) to obszar wyżyny (północno-wschodnia część regionu) i górzysty (południowo-zachodnia część regionu), ze szczytami w Parku Narodowym Pollino przekraczającymi 2000 m n.p.m. (najwyższy to Serra Dolcedorme – 2267 m n.p.m.) i pokrytymi śniegiem od jesieni aż do późnej wiosny.
Apulia i Bazylikata w styczniu
Styczeń to jeden z dwóch miesięcy w roku, podczas którego w Bazylikacie i Apulii notuje się największe opady deszczu. Bo to deszcz pada tutaj zimą, śnieg (nie licząc gór Bazylikaty) zdarza się rzadko. Taka ekstremalna pogoda miała miejsce choćby w roku 2017, gdy nawet plaże na Półwyspie Salento pokryte były grubą warstwą śniegu. Deszcz potrafi padać trzy dni bez przerwy, ale zawsze w końcu wychodzi słońce i zazwyczaj w bilansie miesiąca ilość dni słonecznych przeważa nad deszczowymi. Temperatury w ciągu dnia raczej nie spadają poniżej zera (nie licząc gór), średnio notuje się pomiędzy +2 a +10 °C. Należy liczyć się z dużymi wahaniami, początkiem stycznia tego roku w środkowej Apulii w ciągu tygodnia temperatura w dzień wzrosła z +4 do +15 °C. Woda w morzu najzimniejsza jest właśnie w styczniu: około 14,5 °C w Adriatyku i o jeden stopień więcej w Morzu Jońskim (wschodnie wybrzeże Bazylikaty i zachodnie wybrzeże Półwyspu Salento). Ktoś powie: tyle ma często Bałtyk w sierpniu, więc można się kąpać! No tak, ale co innego wyjść z Bałtyku, nawet mającego +14 °C i wygrzać się w upale, a co innego wyjść z Adriatyku w styczniu, gdy temperatura powietrza jest niższa, niż wody. Najniższy sezon turystyczny zaczyna się po długim weekendzie (Trzech Króli) i trwa do Wielkanocy. To okres największego spokoju, ale też najmniej pewny pod kątem pogody. Rekompensatą są drzewa cytrusowe, które od grudnia aż do późnej wiosny uginają się pod ciężarem dojrzałych pomarańcz, mandarynek i cytryn. Cytrusy królują też na zimowych straganach. Najwięcej cytrusów uprawia się we wschodniej Bazylikacie, wzdłuż wybrzeża Morza Jońskiego. Apulia z kolei pozostaje zielona nawet w środku zimy, a to za sprawą bardzo popularnych na tym obszarze zimozielonych drzew oliwnych i dębów ostrolistnych. Na Półwyspie Gargano ponadto popularne są drzewa iglaste. Pola uprawne pokryte są zbożem ozimym, które wzeszło jesienią.
Styczeń 2014 r. © Vincenzo Paccione
Styczeń w Apulii, Alta Murgia © Diana Cimino Cocco
Apulia i Bazylikata w lutym
Luty to drugi miesiąc o największych opadach i najniższej temperaturze, w zasadzie nie różni się pod tym względem od stycznia. W drugiej połowie miesiąca na nizinach i wyżynach zaczyna się przedwiośnie, cytrusy nadal zdobią drzewa, a kolorów otoczeniu dodają kwitnące drzewa migdałowe, które pokrywają się pięknymi, pachnącymi kwiatami koloru jasnego różu. Sezon jest praktycznie martwy, nawet największe atrakcje turystyczne świecą pustkami. Koniec lutego to dobry termin na podróż dla tych, którzy chcieliby uciec od polskiej zimy, ale nie oczekują wysokich temperatur i warunków pozwalających plażować.
Castel del Monte (Alta Murgia w Apulii) i otaczający go las przyprószone śniegiem – luty 2013 r. © Ole Krogh Larsen
Drzewa migdałowe na Półwyspie Gargano, połowa lutego © Pietro Donofrio
Apulia i Bazylikata w marcu
Marzec, szczególnie jego druga połowa, to w Apulii i Bazylikacie wiosna w pełni. Zboża ozime, które w styczniu i lutym ledwie przebijały się przez czarną ziemię dodając krajobrazowi nieco soczystej zieleni, teraz wystrzeliwują w górę pokrywając pola jednym wielkim dywanem. Zielono jest też w gajach oliwnych, gdzie latem i wczesną jesienią pomiędzy drzewami straszy jedynie wyschnięta, popękana ziemia. Ogrom kwiatów o najróżniejszych kolorach cieszy oko zarówno w miastach, gdzie porastają one liczne donice i skwery, a także na poboczach dróg, czy zboczach wąwozów. Kwitną krzewy magnolii. Nigdy nie zapomnę, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie Matera i jej okolice w drugiej połowie marca 2016 roku, gdy po kilku pobytach w Bazylikacie i Apulii w końcówce sierpnia i wrześniu, po raz pierwszy przyjechałam wiosną. Niemal pustynny krajobraz, brązowy, czasem przełamany zielenią oliwek, w marcu zachwycił mnie swymi kolorami. Momentami miałam wrażenie, jakbym trafiła do Toskanii początku maja. Temperatura na dobre sięga już +15 °C w ciągu dnia, w słonecznie dni nierzadko więcej. W ciągu dnia chodziłam w cienkim płaszczu, rozpiętym, czasem nawet bez, ale po zmroku bywa różnie, dlatego warto mieć też kurtkę „przejściówkę” delikatnie ocieplaną. Opadów jest mniej, niż choćby w lutym, ale nadal zdarzają się całe dnie deszczowe. Na straganach nadal śmieją się do kupujących cytrusy, niezmiennie od grudnia trwa sezon na karczochy. Miłośnicy grzybów koniecznie powinni spróbować boczniaków mikołajkowych (zdjęcie poniżej), rosnących głównie na obszarze Murgii. W końcówce marca pojawiają się też pierwsze truskawki, pochodzą one głównie z obszaru Metapontino w Bazylikacie i nazywane są „czerwonym złotem Metapontino”.
Przedmieścia Matery
Wąwóz Gravina w Materze, końcówka marca 2016 r.
Końcówka marca, Alberobello © Boh non lo so
Boczniaki mikołajkowe z Murgii
Pierwsze truskawki z Metapontino
Maratea (wybrzeże Morza Tyrreńskiego) i Park Narodowy Pollino w marcu. Na szczytach gór widać śnieg © Marta Erdini
Puste plaże w marcu, Maratea © Marta Erdini
Apulia i Bazylikata w kwietniu
Kwiecień to miesiąc ciepły i kolorowy. Zieleń i kwiaty widać już nawet na łąkach położonych wyżej, choć wysoko w górach Parku Narodowego Pollino nadal leży śnieg. Temperatury w ciągu dnia zazwyczaj sięgają już (a nierzadko przekraczają) +20 ºC, słońce potrafi świecić mocno, ale woda w morzu nadal jest chłodna, ok. +18ºC. W pogodne dni pod koniec miesiąca można zauważyć na plażach pierwszych turystów zażywających kąpieli słonecznych. Sezon turystyczny powoli się zaczyna. Od początku kwietnia do końca czerwca oraz od września do końca października to – według dziewczyn – najlepszy okres na zwiedzanie Bazylikaty i Apulii. Co na straganach? Cytrusy już się kończą, ale sezon na truskawki w końcówce miesiąca zaczyna się na dobre i potrwa do połowy czerwca.
Okolice Alberobello w kwietniu © GIUSEPPE BASTA
Planujecie podróż do Bari? Koniecznie zajrzyjcie do mojego przewodnika po stolicy Apulii.
https://italia-by-natalia.pl/bari-zwiedzanie-co-zobaczyc-przewodnik/
https://italia-by-natalia.pl/podroz-do-bari-informacje-praktyczne/
Apulia i Bazylikata w maju
Cudowny maj, miesiąc przepiękny, bogaty w kolory. Zazwyczaj pozwala się cieszyć piękną pogodą i temperaturami w ciągu dnia sięgającymi +25 ºC, ale bywają też załamania pogody. Podczas niedawnej dyskusji o pogodzie w Apulii w blogowej grupie na Facebooku WŁOCHY – podróże & styl życia jedna z Grupowiczek tak wspominała długi weekend majowy w Bari w 2016 roku: „Zimno, deszcz, pogoda na kurtki i to nie najlżejsze. Taki pech nam się przytrafił.” W maju bywa różnie wszędzie, także w Polsce, gdzie potrafi być upał, ale też ziąb. Pogodową ruletkę miałam na majówce w Toskanii w 2013 roku. O tej porze trzeba przygotować się na każdą pogodę. Bez względu na temperaturę krajobrazy majowej Apulii i Bazylikaty z pewnością zachwycą każdego. Ogrom kwiatów i zieleni, plaże nadal puste, choć pierwsi plażowicze w ciepłe dni nie stronią od kąpieli w morzu, gdzie temperatura sięga już + 20ºC, a tym bardziej od wypoczynku na kocu. W maju zaczyna się sezon plażowy, choć próżno liczyć na czynną infrastrukturę na zorganizowanych kąpieliskach. Apulia i Bazylikata dopiero otwierają się na zagraniczną turystykę, nadal dominuje tam turystyka krajowa, a dla Włochów sezon na plażę to lipiec i sierpień. Leżaki i parasole natomiast czekać będą na pewno na gości dobrych hoteli, które mają w ofercie tego typu usługi. Gdzie szukać najcieplejszej wody w morzu? Na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Salento, gdzie na rozległych mieliznach woda nagrzewa się najszybciej i nawet w środku lata jest cieplejsza, niż w Adriatyku. Przy dobrej pogodzie w maju można się już wybrać w wysokie partie gór Parku Narodowego Pollino, ale należy się liczyć z możliwością natrafienia na resztki śniegu. Maj to szczyt sezonu na truskawki, pod koniec miesiąca pojawiają się czereśnie, można trafić też na fioroni, czyli pierwsze figi, przez niektórych uważane za smaczniejsze od tych wrześniowych.
Półwysep Gargano w maju © Michele Di lella
Murgia, pierwsza połowa maja © vito mongelli
Baia delle Zagare, Gargano, połowa maja © Salvatore Cassese
Apulia i Bazylikata w czerwcu
Czerwiec to pogoda niemal gwarantowana, bardzo ciepło, ale nie upalnie, rzadko kiedy temperatury przekraczają +30 ºC. Na plażach widać już zagranicznych turystów korzystających z uroków turkusowego, ciepłego morza o temperaturze sięgającej +23/24 ºC, miasta powoli zapełniają się, zarówno indywidualnymi zwiedzającymi, jak i zorganizowanymi grupami. W czerwcu można bezpiecznie wybrać się nawet w najwyższe partie gór Bazylikaty, sezon na trekking w Parku Narodowym Pollino rozpoczął się na dobre i potrwa do końca października. Czerwiec to miesiąc intensywnej zmiany pogody i krajobrazu. Próżno już szukać zielonych łanów zboża, które w tych regionach Italii w czerwcu osiąga pełną dojrzałość. W drugiej części miesiąca odbywają się żniwa. Krzewy oleandrów są już w pełni kwitnienia i zachwycają pięknymi kwiatami, przeważnie w kolorze bieli i różu. W połowie miesiąca kończą się truskawki, trwa sezon na czereśnie, pod koniec miesiąca pojawiają się pierwsze arbuzy, melony, brzoskwinie i nektarynki.
Apulia, początek czerwca © antonio barbagallo
Apulia i Bazylikata w lipcu
Lipiec w Bazylikacie i Apulii jest gorący i suchy. Temperatury powietrza zazwyczaj przekraczają w dzień +30 ºC, wieczory są gorące, nie zawsze dają ochłodę. Woda w morzu jest już bardzo ciepła, pod koniec miesiąca jej temperatura dochodzi nawet do +28 ºC. Zieleń można dostrzec tylko w miejscach, gdzie jest sztucznie nawadniania, w ogródkach i na miejskich skwerach. Pada rzadko, raczej krótko i intensywnie, zdarzają się burze. Turystów jest sporo, więcej szczególnie w drugiej połowie miesiąca, jednak raczej nie ma wśród nich Włochów, z wyjątkiem miejscowych spędzających czas wolny nad morzem. Owoce na straganach – nie licząc czereśni – są takie same jak w czerwcu. Często pytacie, kiedy jechać do Włoch, jeśli ze względu na szkołę nie macie możliwości zaplanować urlopu na miesiące poza szczytem sezonu. Najlepiej w takiej sytuacji wyjechać w końcówce czerwca i pierwszej połowie lipca. Druga połowa miesiąca jest bardziej upalna, ceny zazwyczaj idą w górę, a i turystów przybywa. Jednak nawet ten termin jest lepszy, niż sierpień.
Park Archeologiczny w Metaponto, Bazylikata, początek lipca © re.massimo
Apulia i Bazylikata w sierpniu
Sierpień w Italii to koszmar i zawsze odradzam Wam wyjazd w tym terminie. To najgorętszy miesiąc w roku, gdy temperatury nierzadko przekraczają +35 °C, a i +40 ºC nie jest niczym niezwykłym. O ile Polacy udają się na urlopy równomiernie w lipcu i sierpniu, to Włosi tylko w sierpniu. W efekcie wszelkie atrakcyjne turystyczne miejsca – w tym plaże – są niemiłosiernie zatłoczone, a skoro chętnych jest tak wielu, to i ceny bezlitośnie idą w górę. Woda w morzu jest bardzo ciepła, słońce świeci intensywnie, do reszty wypalając i tak sfatygowaną lipcowym słońcem ziemię. Na straganach dominują te same owoce, które kupić można w lipcu, choć w drugiej połowie miesiąca dostępne są dodatkowo Fico d’India, czyli owoce opuncji figowej, figi i migdały. Wprawdzie najsmaczniejsze migdały rosną na Sycylii, ale te apulijskie również warte są uwagi, szczególnie że wypadają taniej od sycylijskich. W sierpniu sporo dobrych lokali gastronomicznych nastawionych nie na turystów, a na miejscowych, jest zamknięta.
Ulice Altamury, koniec sierpnia
Sasso Caveoso, Matera, koniec sierpnia
Fico d’India na targu w Materze – koniec sierpnia
Targ w Materze – koniec sierpnia
Altamura w Apulii – na foccacię i po chleb do średniowiecznej piekarni
Apulia i Bazylikata we wrześniu
Uwielbiam wrzesień w Bazylikacie i Apulii! Raz przyjechałam tu na przełomie sierpnia i września, raz na początku września, a także raz w połowie września. Nigdy nie trafiłam na deszcz, pochmurne niebo, czy upał, od którego mózg lasowałby się i parował uszami (jak w lipcu czy sierpniu). Zawsze było bardzo ciepło w dzień i przyjemnie, umiarkowanie ciepło wieczorami. Wrzesień to prawdziwy raj dla miłośników warzyw i owoców. Pojawiają się wyśmienite, apulijskie winogrona, które uwielbiam, pomidory smakują nieziemsko i występują w największej ilości właśnie na początku września, co wykorzystują gospodynie domowe produkując passata di pomodoro w ilościach hurtowych. Woda w morzu jest tak samo ciepła, jak we wrześniu, ale plaże pustoszeją, jest na nich sporo miejsca, tłoczniej robi się jedynie w weekedny, gdy przyjeżdżają miejscowi. W drugiej połowie września plaże są już niemal puste. We wrześniu powracają niewielkie opady, choć ja – jak wspomniałam wyżej – nie widziałam tu o tej porze roku ani kropli wody. Turyści nadal dość tłumnie odwiedzają najpopularniejsze atrakcje, takie jak Alberobello, jednak poranki i wieczory – nawet w zona trulli – są spokojne i można bez problemu spacerować niemal pustymi uliczkami.
Środkowa Bazylikata, druga połowa września
Plaża w Rezerwacie Torre Guaceto, początek września
Drzewo granatu, początek września
Wąwóz Gravina w Materze, początek września
Targ w Materze, wrzesień
Targ w Materze, wrzesień
Plaża w Polignano a Mare, początek września
W postach, do których linki znajdują się poniżej, zobaczycie więcej wrześniowej Apulii.
Apulia i Bazylikata w październiku
Październik to ostatni z miesięcy najbardziej polecanych do zwiedzania Apulii i Bazylikaty. Pogoda jest jeszcze bardzo ładna, przyjemne temperatury, choć zdarzają się dni, gdy cienka kurtka może uratować przed zmarznięciem, woda w morzu nadal jest ciepła i zachęcająca do kąpieli. Sezon plażowy kończy się wraz z końcem miesiąca, by powrócić dopiero w okresie majówki. Pola i łąki znów się zielenią, gdy po jesiennych opadach odradza się roślinność, wschodzą też zboża ozime, jednak nie nastaje druga wiosna, jak to ma miejsce w październiku na Sycylii. Liście w górach Parku Narodowego Pollino i lasach Półwyspu Gargano złocą się i czerwienieją. Góry zachęcają do trekkingu, w październiku jeszcze w pełni bezpiecznego, bez ryzyka natrafienia na śnieg, a dodatkowo (we wrześniu i październiku) w Pollino odbywa się sporo jesiennych festynów, jest też pełnia sezonu na grzyby i kasztany. W październiku na straganach pojawiają się pierwsze granaty i będą dostępne do połowy grudnia, gdy ustąpią miejsca cytrusom.
Alberobello, Apulia, koniec października © Danilo
Lasy Parku Narodowego Gargano, koniec października © Michele Di lella
Gargano, początek października © stefano
Apulia i Bazylikata w listopadzie
Po 1 listopada sezon turystyczny niemal zamiera, jednak to wcale nie oznacza, że nie warto przyjechać do Bazylikaty i Apulii. W dzień temperatura sięga nawet +16 ºC.
Marta Erdini: „Jesień to jeden z najlepszych okresów w roku na podróż do Bazylikaty – zacznijmy choćby od niższych, sprzyjających zwiedzaniu temperatur. Jednocześnie pogoda pozwala cały czas na wypady nad morze, a jeśli nie lubicie tłumów podczas plażowania, to już we wrześniu można korzystać z uroków wybrzeża (w Bazylikacie piaszczystego jońskiego lub skalistego tyrreńskiego) w spokoju. Jednak to dotyczy przede wszystkim nadmorskich kurortów – w głównych atrakcjach turystycznych wrzesień to jeszcze cały czas gorący okres, dlatego nie spodziewajcie się pustych placów i uliczek np. podczas zwiedzania skalnych dzielnic Sassi w Materze. Spokojniejsze są na pewno kolejne miesiące – bardzo polecam październik i listopad, który, ze względu na wyjątkowe, jesienne światło, wybrał sam Mel Gibson, gdy kręcił w Materze „Pasję”. Plusem jesiennych wakacji są też festyny, które pozwolą Wam odkryć lokalne specjały – polecam wrześniowe smakowanie suszonych fig w Miglionico czy grzybobrania w Parku Narodowym Pollino. Natomiast w grudniu powoli zaczyna nam towarzyszyć świąteczna atmosfera – już od 8.12 (Immacolata – Niepokalane Poczęcie) możecie liczyć na wydarzenia rozpoczynające okres bożonarodzeniowy. Różnorodność, jaką dają jesienne wakacje w Bazylikacie zadowoli chyba każdego!”
Pogranicze Bazylikaty i Apulii, początek listopada © roberto Murgia
Park Narodowy Pollino, Bazylikata – listopad © Marta Erdini
Park Narodowy Pollino, Bazylikata – listopad © Marta Erdini
Apulia i Bazylikata w grudniu
Grudzień w Bazylikacie i Apulii to czas obfitujący w ciekawe imprezy i wydarzenia związane ze świętami Bożego Narodzenia. Główną atrakcją jest Festiwal Światła w Alberobello, który od kilku lat odbywa się mniej więcej od 8 grudnia do połowy stycznia. Temperatura w ciągu dnia oscyluje w granicy 6 – 11 °C, drzewa cytrusowe i kaki zachwycają kolorowymi owocami, a ulice miast (zazwyczaj po 8 grudnia) rozświetlają świąteczne ozdoby. Deszczowe dni zdarzają się coraz częściej, ale przeważają te słoneczne. A słońce na południu Włoch – nawet to grudniowe – potrafi naprawdę mocno świecić.
Festiwal Światła w Alberobello © Giu
Drzewko kaki, Bazylikata, grudzień © Marta Erdini
Kiedy jechać do Apulii i Bazylikaty? Podsumowanie
Joasia Kulczycka odpowiedziałby, że każdy termin jest dobry. Apulia i Bazylikata oferują przez cały rok ogrom atrakcji, a część z nich zmienia się w poszczególnych miesiącach. Sezon na południowe regiony Włoch zaczyna się w kwietniu i trwa przynajmniej do końca listopada. Decydując się na podróż wiosną musicie wziąć poprawkę na kaprysy pogody i deszcze. Nawet, jeśli padać nie będzie, niebo może być zachmurzone i mieć niewyraźny kolor bieli zmieszanej z szarością. Wtedy barwy otoczenia nie są tak piękne i intensywne, jak przy pełnym słońcu. Z drugiej strony zachwyca ogrom kwiatów i puste jeszcze ulice, nawet w tych najpopularniejszych miasteczek. Decyzja należy do Was!
Za konsultacje przy tworzeniu tekstu bardzo dziękuję naszym rodaczkom mieszkającym i pracującym w Italii:
- Marcie Erdini, przewodniczce regionu Bazylikata, z którą możecie się umówić m.in. na zwiedzanie skalnych dzielnic Sassi w Materze. Więcej informacji znajdziecie
na stronie internetowej.
- Joannie Kulczyckiej, przewodniczce regionu Apulia, z którą możecie się umówić m.in. na zwiedzanie Bari, Alberobello czy dowolnego miejsca w Apulii. Asia ponadto oferuje noclegi. Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej.
Szukacie noclegów w Italii? Oto baza sprawdzonych osobiście przez mnie obiektów, każdy opisany i rzetelnie oceniony.
Sprawdzone noclegi we Włoszech – lista, opisy, zdjęcia, mapa. 122 obiekty noclegowe w 18 regionach
Planujecie wyjazd na Sycylię? Podobny opis warunków panujących na wyspie w poszczególnych miesiącach przygotowałam rok temu, zapraszam!
Kiedy jechać na Sycylię? Pogoda, kąpiele w morzu, owoce sezonowe
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Dobry wieczór.
Dziękuję za przepiękne zdjęcia i przede wszystkim nieocenione rady dotyczące wszystkich regionów Włoch . Będziemy w Apulii w tym najstraszniejszym miesiącu czyli w sierpniu , w tym roku cały miesiąc poświęcamy na wakacje , jedziemy z Poznania do Sorrento ( spanie w Bawarii) gdzie będziemy 8 dni i w tym czasie zwiedzanie Neapolu i Wybrzeża Amalfi aż do Ravello , następnie 2 dni Tropea, dalej przez Messynę i Cefalu do Palermo. W Palermo spędzimy 7 dni a potem Taormina 4 dni i z Taorminy jedziemy na Gargano do Peschici na 7 dni, Przez Bawarię wracamy do Poznania praktycznie po miesiącu . Ten ambitny plan to dwie pary emerytów dwoma samochodami i do przejechania c.6500 km. Smuci mnie jedno, że nie przywiozę tak pięknych zdjęć jakie właśnie oglądam, ale za to wszystkie opisy i rady jakie znalazłem na tym blogu będą w formie wydruku towarzyszyły nam w podróży.
Serdecznie Pozdrawiam z Jeżyc.
Emeryt Roman
Witam Panie Romanie!
Pięknie dziękuję za miłe słowa i trzymam kciuki za powodzenie wyprawy. Plan jest bardzo ambitny, ale trasa piękna! Dlaczego nie przywiezie Pan tak pięknych zdjęć? Ja nie jestem profesjonalnym fotografem, a jedynie pasjonatką, która uczy się na własnych błędach i zdobywa doświadczenie z każdą kolejną podróżą. Nie dysponuję również sprzętem z wysokiej półki, a wiele z moich zdjęć zrobionych jest po prostu telefonem. Dlatego proszę się nie martwić. Ważne jest, aby dane ujęcie pstryknąć klika razy, wtedy można wybrać najlepszą fotkę. Teraz w dobie fotografii cyfrowej to żaden problem, pamiętam jeszcze czasy klisz, gdzie każda klatka była cenna.
Będzie mi bardzo miło, jeśli po powrocie podzieli się Pan wrażeniami z podróży 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Przepiękne krajobrazy, coś niesamowitego!
Świetny post, bardzo przydatny. Chcieliśmy się z dziećmi wybrać w tym roku do Bari tak od 4 czerwca i tu moje pytanie. Czy będzie wtedy możliwe kąpanie w morzu? Wiadomo z dziećmi to raczej najważniejsze.
Cześć Karolina!
Dziękuję 🙂 Trudno powiedzieć, to bardzo subiektywna kwestia. Temperatura wody będzie prawdopodobnie przynajmniej o kilka stopni wyższa, niż najcieplejszy Bałtyk w środku lata, ale nie tak przyjemna, jak potrafi być morze na południu Włoch w szczycie sezonu. Zdarzają się też ekstremalne sytuacje, jak nagłe pogorszenia pogody. Nie mniej byłabym na Twoim miejscu optymistką, zazwyczaj o w tym terminie turyści w pełni korzystają z morza 🙂
Pozdrawiam!