Co robić, gdy pada w Toskanii? Chodzenie po miastach i miasteczkach staje się mniej przyjemne, tereny wiejskie nie mają aż takiego uroku, jak w słoneczny dzień, a muzea? Nie każdy jest ich fanem w takim stopniu, by oglądać eksponaty przez cały dzień lub pół dnia. Przedwczoraj w strugach deszczu pojechałam do Val d’Orcia wymoczyć się w gorących źródłach termalnych. Tym razem były to termy płatne, ale nie takie, które wymagają pobytu w drogim hotelu, tylko takie, gdzie kupuje się bilet na kilka godzin i ma do dyspozycji kilka rozległych basenów, kawiarnię i leżaki z oszałamiającym widokiem. Zapraszam po szczegóły!
Termy w Toskanii – bezpłatne i płatne
W Toskanii – a szczególnie na terenach rozciągających się na południe od Sieny – występują naturalne, gorące źródła geotermalne. Wody te powstają, gdy deszczówka wsiąka w ziemię, po czym zostaje podgrzana i nasycona związkami siarki. Sprawcą tego dobrodziejstwa natury jest stożek wygasłego wulkanu Monte Amiata, dominujący w krajobrazie terenów położonych na południe od Sieny. Takie źródła są dostępne w dwóch formach:
- bezpłatnej, jako sadzawki w lasach i pod miasteczkami, o czym informacje znajdziecie w opublikowanym już osiem lat temu poście „Gorące źródła termalne w Toskanii – darmowe SPA dla każdego”,
- płatnej, w postaci zadbanych basenów znajdujących się przy hotelach ze SPA.
Właśnie o tej drugiej formie możliwego korzystania ze źródeł jest ten post, przy czym wcale nie zamierzam Was namawiać do płacenia za zakwaterowanie w drogim hotelu. Cały bajer polega na tym, że do term opisanych poniżej możecie przyjechać na cały dzień lub pół dnia, kupić bilet jak do acqua parku i cieszyć się niemal tym samym, co goście hotelowi. Identyczną możliwość zaznania relaksu w Dolomitach opisałam w poście o QC Terme w Val di Fassa, tutaj jednak było trochę inaczej.
Termy w Rapolano Terme
W deszczowy poniedziałek 24 maja wybraliśmy się na pół dnia do ośrodka San Giovanni Terme w Rapolano Terme, na północnych krańcach Val d’Orcia. Cały pobyt w Toskanii spędzamy w cudownej agroturystyce La Torre alle Tolfe koło Sieny, więc daleko nie mieliśmy, a dojazd do term był łatwy i przyjemny, w większości drogą dwujezdniową.
San Giovanni Terme w Rapolano Terme
Miejsce to oferuje różne pakiety wejściowe. Można kupić wstęp na baseny, można kupić pakiet poszerzony o inne atrakcje, takiej jak sauna czy grota solna, można też skorzystać z zabiegów SPA. Bilet na same baseny na pół dnia to koszt 14 euro. To mniej, niż choćby we wspomnianym powyżej ośrodku w Dolomitach, ale też standard jest niższy. Tutaj nie ma w cenie ręczników, jednorazowych klapek czy szlafroka. Za kłódkę do szafki należy wpłacić 5 euro depozytu, a część szafek w damskiej szatni jest popsutych. Niemniej jednak bawiliśmy się dobrze, szczególnie mój mąż, dla którego ten wyjazd jest urlopem i jednocześnie rekonwalescencją po długiej chorobie i kilku operacjach, w tym ostatniej w marcu tego roku.
Baseny i tarasy z leżakami
Wewnątrz znajduje się jeden duży, okrągły basen, a woda w nim jest bardzo ciepła. Na tyle ciepła, że dla mnie na dłuższą metę lepszy okazał się basen z nieco chłodniejszą wodą zlokalizowany na zewnątrz. Oba baseny są ze sobą połączone, można wypłynąć z basenu wewnętrznego na zewnątrz. No właśnie, pływanie. Nie są to baseny stworzone do pływania, jednak jak ktoś się uprze – tak jak ja – to o ile nie będzie tłumów jest w stanie popływać wolnym tempem z jednego krańca na drugi. Ponadto był jeszcze jeden duży basen na niższym poziomie. Taki kilkugodzinny relaks to świetna sprawa, polecam. Na mnie jednak największe wrażenie zrobiły cudowne widoki na Val d’Orcia z tarasów w ogrodzie. Udało mi się zrobić kilka zdjęć, gdy przejaśniło się dosłownie na piętnaście minut (pierwsze zdjęcie).
Artur zadowolony z relaksu w wewnętrznym basenie
Termy z dziećmi
Jeszcze tylko wspomnę, że razem z nami relaksowali się ludzie z kilkuletnimi dziećmi. Maluchy pływały w rękawkach, czasem były trochę głośnie, ale nikt nie robił z tego problemu. Tak więc uprzedzając pytania – tak, można tutaj przyjechać z dziećmi i można im wnieść do środka rękawki czy inne małe wspomagacze pływania. Tak wiec już wiecie, co robić w Toskanii, gdy pada. Ok, trzeba wydać trochę pieniędzy, ale w zamian mamy łazienki z prysznicami i toaletami, dach nad głową, zamykane szafki, a przede wszystkim duże baseny zamiast małych sadzawek.
Płatne termy w Toskanii – gdzie jeszcze ich szukać?
Hoteli o ośrodków, w których można zaznać gorących kąpieli jest w całej Toskanii całkiem sporo. W Rapolano Terme jest jeszcze ośrodek Terme Antica Querciolaia, natomiast koło Saturnia jest luksusowy Terme di Saturnia Natural Spa & Golf Resort. Można tam również kupić bilet wstępu na jeden dzień lub całe zakwaterowanie w hotelu.
Planujecie wyjazd do Włoch i masz pytania o przebieg mojej podróży? W poniższym poście napisałam relację, są też komentarze innych Czytelników.
Podróż do Włoch samochodem w maju 2021 roku – testy, kontrole, oświadczenie. Relacja
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Ale termy (podobnie jak jacuzzi) nie są wskazane dla dzieci, zwłaszcza tych do 3 roku życia. Sami o tym się dowiedzieliśmy od Włochów będąc z córką na Terme di Petriolo.
Doradzanie pobytu z dziećmi, zwłaszcza tymi młodszymi (piszesz o rękawkach) jest nie najlepszym pomysłem.
Dawid, ja nikomu nie rekomenduję kąpieli z dziećmi, tylko piszę, że Włosi byli tam z dziećmi i jest to możliwe, bo wpuszcza się dzieci. Tyle. O rzekomym szkodliwym wpływie wody na dzieci nic mi nie wiadomo, natomiast pisząc w przeszłości o wodach termalnych miałam pytania o dzieci, stąd dzielę się tym co wiem.
Pozdrawiam