Komisarz Brunetti powołany do życia wspaniałym piórem Donny Leon mieszka w Wenecji, którą kocha i tam pracuje niestrudzenie nad rozwiązywaniem licznych zagadek kryminalnych, ale nie tylko. Brunetti spaceruje po mieście, zajada się specjałami lokalnej kuchni, popija kawę i wino, mknie motorówką policyjną po lagunie wdychając słone, morskie powietrze, podziwia Dolomity z okna swojej kuchni i relaksuje się na tarasie mieszkania, skąd ma piękny widok na Canal Grande. Jakie sekrety skrywa seria powieści? Co zainspirowało Donnę Leon do stworzenia postaci komisarza? Dlaczego Brunetti jest bardziej znany zagranicą, niż w Italii? Oto sylwetka autorki, głównego bohatera oraz fabuła kryminałów: „Śmierć w La Fenice” – pierwszej książki z serii oraz „Ulotne pragnienia” – przedostatniej i zarazem najnowszej spośród przetłumaczonych na język polski, właśnie wydanej w naszym kraju po raz pierwszy przez wydawnictwo Oficyna Literacka Noir sur Blanc. Zapraszam!
Komisarz Guido Brunetti
Sycylia ma komisarza Salvo Montalbano, Umbria ma Don Matteo, a Wenecja (tutaj znajdziecie blogowy przewodnik po mieście) ma Guido Brunettiego. Jaki jest bohater stworzony przez Donnę Leon? Oto 10 faktów i ciekawostek o komisarzu Brunettim:
- Guido Brunetti całe życie spędził w Wenecji; stąd pochodzi jego rodzina, tutaj się wychował, tutaj ma przyjaciół, opanował dialekt wenecki, a miasto przemierzał niezliczoną ilość razy, więc wykształcił zmysł bezbłędnej orientacji w krainie wysp i kanałów, co jest dane wyłącznie ludziom mieszkającym w Wenecji.
- Brunetti dorastał w dzielnicy Castello, do której cały czas ma słabość. Tam również znajduje się komisariat policji opisywany w powieściach.
- Brunetti w dorosłym życiu mieszka w dzielnicy San Polo, w pobliżu Campo San Polo.
- Paola – żona Brunettiego – jest córką weneckich arystokratów, których sposób bycia irytuje komisarza. Pracuje jako wykładowca literatury na uniwersytecie, jest miłośniczką Henry’ego Jamesa.
- Mieszkanie Brunettiego i Paoli znajdujące się na ostatniej kondygnacji starego pałacu, zostało dobudowane nielegalnie w latach 50-tych XX wieku, o czym para nie widziała w momencie dokonywania zakupu. Roztacza się z niego wspaniały widok na Canal Grande, ale samego lokalu nie widać z ulicy. Co ciekawe, owo mieszkanie nie jest tylko wytworem wyobraźni Donny Leon – istnieje naprawdę, a sama pisarka wielokrotnie w nim gościła.
- Komisarz Brunetti jest z wykształcenia historykiem i uwielbia czytać książki.
- Brunettiemu trudno pogodzić się ze zmianami, jakie zachodzą w Wenecji, spowodowanymi nadmierną turystyką. Ubolewa on, że miasto zmienia się na potrzeby przyjezdnych, pomijając tym samym potrzeby nadal tam mieszkających, normalnych ludzi.
- Brunetti – jak przystało na wenecjanina – nie lubi samochodów i choć ma prawo jazdy, to otwarcie przyznaje, że nie jest dobrym kierowcą.
- Komisarz Brunetti nie znosi podróżować, nawet do pobliskich miast włoskich. Źle się czuje poza Wenecją.
- Brunetti jest smakoszem i miłośnikiem weneckiej kuchni. Bohater – jak każdy Włoch – ma swoje ulubione miejscówki gastronomiczne. Należą do nich m.in bary bacari, takie jak Cantina do Mori, którą sama polecam Wam w kulinarnym przewodniku po Wenecji.
Donna Leon – kobieta, która stworzyła Brunettiego
Donna Leon to prawdziwe imię i nazwisko Amerykanki pochodzenia hiszpańskiego (po ojcu) oraz irlandzkiego (po matce). Autorka studiowała literaturę; jej specjalnością jest proza dziewiętnastowieczna, szczególnie twórczość Jane Austen. Jako młoda kobieta sporo podróżowała po świecie – w tym do Włoch – ale w Wenecji osiedliła się dopiero w 1981 roku, podejmując pracę wykładowczyni literatury w filii Uniwersytetu Maryland. Swoją pierwszą powieść – „Śmierć w La Fenice” – napisała w 1991 roku, rok później książka trafiła do księgarń. Po sukcesie debiutanckiej powieści Donna Leon podpisała kontrakt na kolejne kryminały, aż w 1998 roku ostatecznie porzuciła pracę na uczelni, by zawodowo zająć się pisaniem książek. Autorka została mecenasem i menedżerką barokowej orkiestry Il Complesso Barocco, wykonującej głównie opery Haendla. W wywiadach żartuje, że musi pisać i sprzedawać książki, by utrzymywać tę orkiestrę. Największą ciekawostką i zagadką zarazem jest fakt, że książki Donny Leon powstają w języku angielskim i – to nie żart – nigdy nie zostały przetłumaczone na język włoski. Nie wyraża na to zgody sama autorka. W 2016 roku po 35 latach mieszkania w Wenecji Leon porzuciła słynne miasto na wodzie i przeprowadziła się do Szwajcarii.
Seria kryminałów o komisarzu Brunettim
Od 1991 do 2022 roku Donna Leon napisała 31 powieści o Brunettim, z czego w Polsce ukazały się niemal wszystkie, brakuje tylko najnowszej – „Give Unto Others”. Książki te są mieszaniną ukazywania autentycznej Wenecji, jej wąskich ulic, zaułków, kanałów, detali architektonicznych i zwyczajów z fikcyjnym światem wymyślonych postaci, przebiegłych intryg, ludzkich słabości i dokonywanych zbrodni. Donna Leon porusza i komentuje tematy polityczne oraz społeczne, związane m.in. z zanieczyszczeniem środowiska, toksycznymi odpadami, korupcją wśród włoskich polityków i urzędników, przerośniętą biurokracją, pedofilią. Wytyka patologię w różnych przestrzeniach życia publicznego, krytykuje Kościół, wojsko, mafię, rynek farmaceutyczny czy rynek obrotu nieruchomościami. Cofnijmy się jednak do początków. Jak to się stało, że autorka postanowiła napisać kryminał osadzony w Wenecji, tworząc postać Brunettiego? Otóż będąc z przyjaciółmi na spektaklu w oprze La Fenice jeden z jej towarzyszy, który sam był dyrygentem, skrytykował dyrygenta kierującego orkiestrą. Wówczas Donna Leon miała zażartować, iż w dowód przyjaźni może zamordować owego dyrygenta, choć tylko na kartach powieści. Jak zapowiedziała, tak też uczyniła.
„Śmierć w La Fenice”
Wenecja, początek lat 90-tych XX wieku, opera La Fenice – jedno z miejsc, w którym narodził się ten rodzaj sztuki, największy teatr operowy w mieście. Właśnie tutaj, podczas spektaklu „La Traviata” Giuseppe Verdiego, dochodzi do zbrodni. Podejrzanych jest wielu, a tropy wiodą nie tylko po zaułkach Wenecji, lecz również do położonej na lądzie Marghery. Komisarz Brunetti – jak przystało na estetę – nie lubi przemysłowej części miasta.
Pociąg intercity wolno jechał groblą, która łączyła Wenecję z lądem stałym, i wkrótce w oknach po prawej stronie ukazały się przemysłowe okropności Marghery. Brunetti zachował się jak człowiek, który nie potrafi powstrzymać się przed dotykaniem bolącego zęba językiem, i nie odwrócił wzroku od lasu dźwigów i kominów fabrycznych ani od smrodliwych wyziewów unoszących się nad laguną i płynących ku miastu, z którego wyjechał. Tuż za Mestre przemysłową pustynię zastąpił widok gołych zimą pól, co i tak niewiele poprawiło ogólny wygląd krajobrazu.
Oprócz zbrodni i toczącego się na kartach książki śledztwa, w pierwszym tomie serii poznajemy zwierzchnika Brunettiego, zastępcę komendanta weneckiej policji – Giuseppe Pattę. Jest ot człowiek spoza Wenecji, narcystyczny, przypisujący sobie całość zasług swoich podwładnych, którego największym zmartwieniem jest, by gazety pisały o policji w samych superlatywach.
Cavaliere Giuseppe Patta został oddelegowany do Wenecji trzy lata temu z zamiarem, by tamtejsze organa ścigania otrzymały zastrzyk świeżej krwi. Krew była jednak sycylijska i nie połączyła się z Wenecką. Patta używał onyksowej cygarniczki do papierosów i znany był z tego, że czasami chodził z laską, która miała srebrną gałkę. […]
Patta nie lubił, gdy zakłócano mu spokój i informowano ze wszystkimi przykrymi szczegółami o popełnionych przestępstwach i temu podobnych obrzydlistwach.
Kryminał wciąga, pióro jest lekkie, tekst czyta się – a właściwie pochłania – jednym tchem. Liczne wątki i motywy poboczne z czasem się zazębiają, choć inne prowadzą w ślepe zaułki. Powieść jest bardzo dobrze napisana, a czytelnik do samego końca nie domyśla się, kto popełnił zbrodnię.
„Ulotne pragnienia”
Z pozoru błahe przestępstwo na lagunie i podrzucenie pod drzwi szpitala mocno poturbowanych dwóch młodych Amerykanek przeradza się powoli w sprawę o znacznie większym kalibrze. Brunetti wraz z pochodzącą z Neapolu komisarz Claudią Griffoni prowadzą śledztwo, w którym podejrzanymi jest dwójka młodych ludzi. W toku postępowania pojawiają się coraz to nowsze wątki. Pomoc w śledztwie oferuje Brunettiemu piękna kapitan Laura Nieddu ze znajdującego się na wyspie Giudeca posterunku Carabinieri.
W końcu się uśmiechnęła i ten uśmiech okazał się równie pociągający jak jej głos. Oczy miała zielone; z kącików rozchodziła się siatka drobniutkich zamaszek bez szkody dla jej uroku. Bluza munduru, którego spodnie skrywały nogi pani kapitan, leżąca na niej jak ulał sprawiła, że Brunetti zastanawiał się, gdzie się podziali karabinierzy z czasów jego młodości – grubi, wąsaci i pomarszczeni.
Książkę tę – podobnie jak pierwszą powieść z serii – czyta się z zapartym tchem. Fabuła rozwija się dynamicznie wraz z każdą pochłoniętą stroną.
Wznowienie serii książek o komisarzu Brunettim
Począwszy od marca 2024 r. wydawnictwo Oficyna Literacka Noir sur Blanc rozpoczęło wznawianie w nowej szacie graficznej wydanych przez siebie wcześniej powieści Donny Leon o komisarzu Brunettim. Dlatego jeśli jeszcze nie znacie weneckiego śledczego i jego przygód, to właśnie pojawiła się idealna okazja, by nadrobić zaległości. Najpierw na rynek trafiać będą ponownie te tytuły, które nie są już dostępne w księgarniach. Otrzymałam też zapewnienie, że równolegle będą wydawane w Polsce najnowsze powieści z serii. „Śmierć w La Fenice” oraz „Ulotne pragnienia” dostępne są od teraz w wersji papierowej oraz elektronicznej. Możecie je kupić na stronie wydawnictwa lub – na przykład – w Empiku.
Post powstał we współpracy z wydawnictwem Oficyna Literacka Noir sur Blanc
Lubię serię książek Donny Leon z komisarzem Brunettim,przeczytałam prawie wszystkie,można je znaleźć w księgarniach Świat Książki i w Empiku. Telewizja niemiecka nakręciła serial na podstawie jej książek,w roli komisarza Uwe Kockisch,aktor pasuje do roli komisarza Brunettiego jak ulał. Ja obecnie mieszkam w Niemczech,oglądam ten serial na kanale Das Erste,często są powtórki,dwa,trzy odcinki jednego wieczoru. Przeczytałam ostatnio ,, Strój na śmierć „, interesującą,mogę polecić.Pozdrawiam i życzę miłej lektury.