Neapol. Pizzeria Gino Sorbillo – w świątyni włoskiej pizzy

pizzeria-gino-sorbillo-neapol-naples

Piątkowy wieczór w połowie marca, ścisłe centrum Neapolu. Pod drzwiami kelner zbierający zapisy i kilkadziesiąt osób oczekujących na stolik. Średni czas stania w kolejce to godzina. Średnia, dzienna ilość sztuk pizzy trafiająca wprost z tradycyjnego pieca opalanego drewnem na talerze klientów to 1200, a składniki używane do jej wyrobu to wysokiej jakości produkty pochodzące wyłącznie z regionu Kampania. Sos z dojrzałych, soczystych pomidorów, świeża mozarella, pachnąca bazylia, najlepsza oliwa z oliwek oraz ekstremalnie cienkie i miękkie ciasto. Ale to nie jedyny sekret słynnej, neapolitańskiej pizzerii. Oto za niecałe 4 euro margheritę przygotuje Wam facet, który szkolił uczestników włoskiego i australijskiego MasterChef’a oraz wygrał Mistrzostwa Pizzy Neapolitańskiej w 2013 roku. Zapraszam Was do Pizzerii Gino Sorbillo.

Poznaj książki Natalii Rosiak o Włoszech

Historia pizzerii Sorbillo

Via dei Tribunali, jedna z głównych ulic Neapolu, ścisłe centrum starego miasta. Odrapane, wiekowe kamienice, gwar uliczny, ryk skuterów, suszące się pranie i mieszanina zapachów wydobywających się z licznych lokali gastronomicznych. To tutaj, w latach 30-tych XX wieku, Luigi Sorbillo wraz z żoną Caroliną Esposito otwierają swoją pizzerię. Carolina wydaje na świat dwudziestu jeden potomków, wśród których jest najstarsza córka Esterina, późnej ukochana ciocia Gino, szkoląca chłopca od małego w sztuce wyrobu pizzy, oraz jego ojciec, dziewiętnasty z rodzeństwa. Gino przejmuje pizzerię po Esterinie. Dziś w menu lokalu znajdują się pizze o nazwach pochodzących od imion członków rodziny Gino.

Mafia, haracz i pożar

Kwiecień 2012 roku. Pizzeria Sorbillo zostaje zniszczona przez pożar. Mówi się, że to kara, gdyż Gino, znany z niechęci do polityków i niesprawiedliwości społecznej, odmówił płacenia haraczu Camorze. „Tym, co najbardziej boli jest utracone zdjęcie z ciocią Esteriną i wszystkie historyczne fotografie, które wisiały na ścianach. Mogę odbudować pizzerię, ale obrazy, które opowiadały historię neapolitańskiej pizzy, przepadły” – powiedział Sorbillo dziennikarzowi Luciano Pignataro.

pizzeria-gino-sorbillo-neapol

Mistrz w akcji © Gino Sorbillo

druga papierowa książka

Pizzeria Gino Sorbillo i moje doświadczenia

Jak wspomniałam wcześniej, na stolik w marcowy wieczór czekaliśmy pod drzwiami około godziny. Był piątek, co na pewno miało wpływ na ilość oczekujących osób. To było nasze trzecie podejście do tej pizzerii, w dwóch pierwszych – głodni i zmęczeni – zrezygnowaliśmy z oczekiwania. Jest inne wyjście. Można zamówić pizzę na wynos, będzie szybciej, no ale kto przychodzący to legendarnej pizzerii nie chciałby usiąść przy stoliku i delektować się jej wspaniałą atmosferą?

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Oczekując na stolik.

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Jak każda słynna pizzeria, również Sorbillo chwali się sławnymi gośćmi. Na zdjęciu w prawym dolnym rogu Gino z prezenterką telewizji Rai 1 Antonellą Clerici, na pozostałych kadry z programu MasterChef.

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Papież Franciszek miał pobłogosławić margheritę z Sorbillo i pomodlić się za dalsze kultywowanie przez lokal tradycji pizzy neapolitańskiej. 

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Marinarę kupicie tutaj już za 3 euro. Włoscy politycy, których Gino jawnie nie znosi, muszą zapłacić za pizzę w Sorbillo 100 euro!

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Nareszcie w środku. Po złożeniu zamówienia oczekiwaliśmy ok. 20 minut.

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Wyborne, białe wino – jak każdy produkt w tym lokalu – pochodzące z regionu Kampania.

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Artur ma już swoją, teraz moja kolej. Tego dnia byłam wymęczona, najpierw podróżą, najpierw samochodem z Poznania do Warszawy, następnie samolotem do Rzymu i pociągiem do Neapolu, a następnie długim oczekiwaniem pod drzwiami, ale było warto!

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

neapol-pizzeria-gino-sorbillo

Pizzożerca w raju

Uwaga! Zaledwie kilkanaście metrów dalej jest inna pizzeria Sorbillo, nie pomylcie się!

Pizzeria Gino Sorbillo – ceny, nagrody i wyróżnienia

Sorbillo sprzedaje średnio ok 1200 sztuk pizzy dziennie, łącznie w czasie pranzo (obiadu) i cena (kolacji). W ofercie można znaleźć kilkadziesiąt kombinacji dodatków. Najtańsza pizza – marinara – kosztowała w marcu 2016 r. 3 euro. To jeden z klasyków pizzy neapolitańskiej, niespotykany w innych regionach Włoch, na który składa się jedynie ciasto, oliwa z oliwek, bazylia, sos pomidorowy i czosnek. Klasyczna margherita kosztowała 3,80 euro, a wersja z cenioną mozarella di bufala – serem z mleka bawolic, produkowanym wyłącznie w Kampanii – 4,80 euro. Najdroższa pizza kształtowała się gdzieś w okolicy 8 euro. Ale słuchajcie, cóż to za smak! Tak mięciutkiego i cienkiego ciasta nie jadłam jeszcze nigdy, a kilka słynnych, neapolitańskich pizzerii już odwiedziłam, niektóre nawet dwukrotnie. Pierwsze miejsce pizzerii Sorbillo przyznano w zorganizowanych w roku 2013 i trwających dwa dni Mistrzostwach Pizzy Neapolitańskiej, dlatego nie powinien nikogo dziwić fakt, że Gino uznawany jest nieoficjalnie za jej ambasadora i promotora na świecie, po którym chętnie jeździ i udziela się w licznych programach telewizyjnych, jak choćby w osławionym MasterChef’ie. Mówi się, że Gino jest w Neapolu zarówno kochany jak i nienawidzony, ale to normalne w przypadku ludzi, którzy odnieśli spory sukces.

Pizza neapolitańska – fakty i ciekawostki

W 2016 roku Unia Europejska objęła ochroną tradycyjną pizzę neapolitańską. Nie może mieć ona więcej niż 35 cm średnicy i 2 cm wysokości na brzegach, a składniki mogą pochodzić wyłącznie z regionu Kampania. Pizza może być wypiekana jedynie w piecu opalanym drewnem, musi być elastyczna i miękka, bez problemu składać się dwukrotnie, w trójkąt. Nad jakością produktów używanych do wyrobu neapolitańskiego specjału czuwa Associazione Verace Pizza Napoletana, organizacja mająca na celu zachowanie autentyczności tej pizzy. Kilka lat temu markę „pizza neapolitańska” próbowały wykupić zagraniczne koncerny, aby umieszczać tę zastrzeżoną dziś nazwę na mrożonych wyrobach pizzopodobnych, sprzedawanych w supermarketach. Aby jeszcze bardziej chronić, ale też rozpowszechniać prawdziwą pizzę z Neapolu, Włochy zgłosiły ją jako kandydata do wpisania na listę UNESCO. Wyniki w 2017 roku.

 

Nie tylko centrum Neapolu, nie tylko Neapol

Gino Sorbillo Lievito Madre al Mare, Neapol

lievito_madre0091

© Gino Sorbillo

Istniejący od niedawna, nowy lokal w dzielnicy Lungomare Caracciolo (Via Partenope 1), gdzie przy ładnej pogodzie pizzę zjeść można przy jednym ze stolików ustawionych na zewnątrz, z widokiem na Capri i Castel dell’Ovo.

lievito_madre0141

© Gino Sorbillo

lievito_madre020

© Gino Sorbillo

Antica Pizza Fritta Da Zia Esterina Sorbillo

10888830_327385724125162_4946140703834953981_n

© Gino Sorbillo

Czyli  smażona pizza fritta by Sorbillo w dzielnicy Vomero oraz na Piazza Trieste e Trento. W hołdzie dla ukochanej cioci Esteriny Gino otworzył filię Sorbillo specjalizującą się w pizza fritta. Cóż to za pyszności i czym różni się od klasycznej pizzy możecie przeczytać TUTAJ i obejrzeć na poniższym filmiku. Za smażoną pizzę na wynos zapłacicie 3,50 euro. Lokal znajduje się na via Luca Giordano na przeciwko Teatro Diana w dzielnicy Vomero lub na Piazza Trieste e Trento 53, czyli przy Palazzzo Reale i słynnej kawiarni Gambrinus.

13015512_487739521423114_9004252778178110331_n

© Gino Sorbillo

10858499_323442901186111_2257522681045448600_n

Ciocia Esterina © Gino Sorbillo

Gino Sorbillo Lievito Madre al Duomo, Mediolan

12107213_1648641598709641_1404273338173057793_n

© Ciro Arenella

To dopiero jest gratka dla pizzożerców! Gino Sorbillo otworzył lokal w centrum Mediolanu, i to zaledwie kawałek od Duomo, na Largo Corsia dei Servi 11. Nie przegapcie tego adresu będąc w stolicy włoskiej mody. Jak już wielokrotnie pisałam, na północ od Rzymu ze świecą szukać można prawdziwej pizzy 😉

gino-sorbillo-e-gennaro-salvo-milano-960x639

© scattidigusto

Słynne pizzerie Neapolu

Sorbillo to nie pierwsza słynna pizzeria neapolitańska, którą Wam rekomenduję. Wszystkie sprawdzone i warte polecenia adresy zebrałam w jednym poście – „Najlepsze pizzeria Neapolu

Jeśli macie jakieś pytania, to proszę, zadawajcie je w komentarzach pod tym postem, postaram się na każdy odpowiedzieć i coś doradzić. Bardzo chętnie poczytam też o Waszych doświadczeniach z podróży po Wybrzeżu Amalfi, śmiało dzielcie się informacjami, na pewno pomogą one osobom dopiero planującym podróż.

Teraz Twoja kolej! Dołącz do społeczności Italia by Natalia: Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod postem. Możesz też zapisać się na newsletter w oknie poniżej.  

16 komentarzy do “Neapol. Pizzeria Gino Sorbillo – w świątyni włoskiej pizzy”

  1. Ale fajny wpis! Jadlam tam kilka tyg remu:) Kapitalna!! Ale faktycznie czekalismy ponad godzine!
    Ojj..warto bylo!!
    Natalia..uwielbuamTwoja fascynacje Italia,choc tylko z bloga;) hmm….mam podobna:)
    Abbracci!

  2. Cudowne jest to, że z reguły są to bardzo małe lokale, może nawet kilka stolików, a chętnych jest zdecydowanie więcej. Wizyta w takiej pizzeri poza tym, że pizza jest genialna nadaje temu wyjątkowe wydarzenie w naszym życiu 🙂

    1. Dokładnie. O dziwo lepiej pamiętam miejsca, gdzie musiałam czekać z jakiegoś powodu, niż te, w których wszystko było od ręki

  3. Gratuluję artykułu i całego bloga. Wybieram się właśnie do Neapolu i mam zamiar odwiedzić pizzerię Gino Sorbillo, o której piszesz. Trochę się pogubiłem bo piszesz, żeby się nie pomylić bo są obok siebie dwie pizzerie o tej samej nazwie. Zauważyłem, że w tym artykule google-mapa wskazuje pizzerię przy Via dei Tribunali, 38, natomiast w Twoim artykule z przewodnikiem po pizzeriach w Neapolu (gdzie ta pizzeria zajęła pierwsze miejsce) mapa wskazuje na pizzerię pod adresem Via dei Tribunali, 32. Analizując Twoje zdjęcia z obu artykułów i zdjęcia na Google Streetview podejrzewam, że ta pod numerem 32 jest tą właściwą, ale prosiłbym o potwierdzenie. Pozdrawiam.

    1. Witaj Darku!
      Dziękuję za miłe słowa i zwrócenie uwagi na tą rozbierzność. Pizzeria znajduje się pod numerem 32, nad wejsciem jest markiza i żółty, podświetlany napis, a w godzinach otwarcia zawsze kolejka
      Udanej podróży, pozdrawiam
      Natalia

      1. Niestety, obie pizzerie mają markizy, ale ta „nasza” ma biało-niebieską, do obydwu też stoi kolejka, wcale niekoniecznie „nasza” jest większa. Przynajmniej tak było dwa dni temu. Trzeba przeczytać Gino Sorbillo i wtedy wszystko jasne. Ja postanowiłam darować sobie czekanie, bo jako osoba, która znaczną część życia przeżyła w czasach słusznie minionych, z założenia nie stoję w żadnej kolejce, no, może w sprawie ratującej życie. Więc dopchnęłam się do pana i poprosiłam na wynos. Pan wskazał mi kasę, miła panienka dała dwustronicowe menu, ja pożałowałam, że nie mam latarki-czołówki, bo we wnętrzu panuje nastrój neapolitański, tzn. zdecydowanie ciemno i po prostu poprosiłam z szynką i grzybami. Uiściłam stosowną kwotę w wysokosci 6.50, pani zapytała o imię i szczęśliwie opuściłam lokal z karteczką.
        Mam wrażenie, ze czekałam na swój karton najwyżej kilka minut.
        Była przepyszna!! Ciasto – mistrzostwo świata!. Dwa metry od drzwi jest gustowny parapecik, może raczej kamienna ławeczka i można przysiąść ze swoim skarbem.
        Dzięki Natalio za twoje opisy, normalnie nigdy nie poszłabym tam, gdzie kolejka stoi, ale jednak się przemogłam i bardzo się cieszę.
        Pozdrawiam.
        Maria N

  4. Jedliśmy pizzę w Gino Sorbillo. Pizza była niedobra. W Polsce jadłam dużoooo lepszą. Nie rozumiem zachwytu. Co w niej dobrego?

    1. To nawet nie kwestia gustu ale też zrozumienia tradycji umiejętności rozróżniania jakości składników
      Jeśli uznajesz Polską pizzę za lepszą to na pewno brak ci tej wiedzy

  5. De gustibus non disputandum est. Już starożytni Rzymianie wiedzieli, że gust nie może być przedmiotem dyskusji, chociaż chyba nie o pizzę im chodziło. Dla mnie była pyszna: cienka, ciasto delikatne, mozarella rozpływała się po szynce i pieczarkach, brzegi wypieczone, taka jak lubię. I pozostał niedosyt.
    Wiele jest naprawdę dobrych pizzerii, wiele chlubi się „pizzą neapolitańską”, dla mnie ta jest jednak jakaś swoista, może tą delikatnością? Mąż za najlepszą uważa pizzę neapolitańską zjedzoną w Rzymie i dodaje „ta i tamta w Neapolu”.. Faktycznie była dobra, ale trochę grubsza. Za trzy tygodnie zweryfikuję.Może sława ich zdeprawowała?

  6. Trafiłem tu niedawno i jestem naprawdę miło zaskoczony Neapol to dla mnie coś więcej niż tylko cel kolejnej wycieczki Mieszkałem tam prawie dziesięć lat i wracam do tych czasów z ogromną nostalgią Jest to miejsce szczególne i nieporównywalne do innych w całej Italii Cieszę się że autorka tego bloga umie dostrzec charakter tego miasta i liczę na kolejne relacje Jeśli mogę dodać jakąś sugestię dla osób które nigdy wcześniej nie były w Neapolu a wybierają się i szukają informacji :Jeśli do tej pory najlepszym twoim wyjazdem był weekend na Ibizie a twoją ulubioną pizzą jest placek z pizza hut to nie jedź do Neapolu bo to nie miasto na twoją głowę
    Pozdrawiam

    1. Ja bym jeszce dodała, że nie jest to miasto dla miłosników eleganckich alei handlowych, mimo, iz nie brak tam pięknych sklepów. Tam nawet na głównych ulicach poruszasz się w tłumie, ptzypominajacym raczej wizytę na targowisku, a prawdziwe targowiska są w miejscach nieoczywistych i bardzo klimatycznych. Jesienią na Via Toledo odbywał się protest mieszkańców przeciwko (chyba) nadmiarowi turystów. Chyba, bo protestowali po włosku. Muszę przyznać, że w sobotnie popołudnie pod koniec września tą szeroką aleją trudno było przejść. Byłam trzeci raz w Neapolu, ale po raz pierwszy widziałam tam nieprzerwany pochód ludzi, który w istocie był tłumem turystów pętających się od prawa do lewa, od wystawy do wystawy, od sklepu do sklepu. Z ulgą odbiłam podziwiać Maradonę na wielkim murze i po zejsciu z powrotem ze zrozumieniem spojrzałam na protestujacych.
      Uwielbiam Neapol, marzę, żeby jeszcze raz stanąć na krzywej uliczce z perspektywą na stary kościół, wypić prosecco na Via Tribunali, spojrzeć na Madonnę z pistoletem, wleżć na któreś wzgórze z widokiem… Ostatnio trafiliśmy na wystawę Andy Warhola, obrazy z Wezuwiuszem były niesamowite. A Madonnę najlepiej oglądać pod wieczór, żeby słońce stało nisko i mozna było patrzeć na nią bez odblasków, które skrywają pistolet w aureoli.

  7. Natalio, czy byłaś ostatnio w Neapolu w którejś ze znanych pizzerii? Mam wrażenie, ze piekło zamarzło i jednocześnie w miasto strzelił piorun. W ubiegłym roku spędziliśmy tam tydzień, ale nie odwiedziliśmy żadnej z nich. Za 6 tygodni jedziemy znów i teraz oczom nie wierzę. Godziny otwarcia od południa do nocy – bez przerwy, w opiniach czytam, że Gino Sorbillo to lokal na 200 osób… O ile wizja zjedzenia posiłku o 18,00 zamiast 20.00 jest dla mnie kusząca, to jednak mam takie niemiłe wrażenie, ze to już nie będzie ten sam Neapol. Wyczekiwanie na magiczną 19.30 miało jakiś urok, pokręcony, ale urok. Mam nadzieję, ze chociaż prosecco w bramie w plastikowym kieliszku się uchowało. To będzie moja piąta wizyta w Neapolu i wolałbym zachować chęć na następną.
    Z przyjemnych niespodzianek znalazłam jedną, mianowicie uruchomiona została nowa winda Ascensore Monte Echia na Via Santa Lucia. Widok 360 stopni – wg. opinii. Sprawdzę niebawem.
    Pozdrawiam. M

    1. Marysiu, Da Michele była otwarta przez cały dzień już lata temu, chyba nawet już w 2012 roku, w Di Matteo okienko było otwarte przez cały dzień już w marcu 2017 roku. Sorbillo rozbudowuje lokale, niestety moim zdaniem nie wpływa to pozytywnie na klimat miejsca, choć pizzę ma nadal genialną. Pisałam m.in. o tych zmianach w mojej najnowszej książce, zresztą o Neapolu jest tam bardzo długi rozdział i mnóstwo informacji, których próżno szukać w sieci.
      Pozdrawiam wzajemnie!

  8. Dziękuję, zawsze mogłam liczyć na Twoją wiedzę. Z okienka w Di Matteo istotnie korzystałam w ubiegłych latach, ale główna sala była zamykana. Fakt, od zakończenia pandemii byliśmy w Neapolu tylko raz, na Wielkanoc w 2023. Tłum na via Toledo w pierwszy dzień Świąt był trudny do ogarnięcia wzrokiem. Żywiliśmy się nietypowo dla nas, albo w nieznanych nam małych uliczkach poza ścisłym centrum turystycznym, albo przy głównym ciągu turystycznm koło Piazza Plebiscito. Przez cały tydzień poszliśmy tylko raz na pizzę, wieczorem w obleganej przez miejscowych pizzerii przy Via Pignasecca. Przyznam się, że nigdy nie trafiłam do Da Michele. Przechodziłam pod jej drzwiami kilkakrotnie, ale zawsze były to godziny typowo włoskie, czyli albo w porze pranzo, albo wieczorem i zawsze stała tam kolejka. Teraz wynajmujemy apartament 200 m od niej, więc mamy szanse nadrobić zaległości. Podobnie jest też z lokalami Tandem Ragu. Mały lokal z koniecznością rezerwacji stolika przepoczwarzył się w kilka lat w sieć lokali, punktów sprzedaży itp. Ale i tak polecam obiad u nich.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany. Pola obowiązkowe są oznaczone *

Close