Villa del Balbianello jest jedną z najwspanialszych posiadłości wybudowanych nad brzegiem jeziora Como. Położona na zielonym cyplu mocno wcinającym się w rozległą taflę wody zachwyca przede wszystkim idealnie wypielęgnowanym ogrodem, który zasłynął jako plener kilku scen do takich filmów jak „Casino Royale” czy „Gwiezdne Wojny”, a dziś rozpala wyobraźnię pasjonatów podróży i przyciąga do Lenno tłumy. Jaka jest historia tego niezwykłego miejsca? Kim był człowiek, który stworzył willę? Co można zobaczyć w jej wnętrzach? Zapraszam!
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w artykule zostały wykonane późną wiosną, dokładnie w połowie czerwca.
Krok do doskonałości
Przekraczając bramę prowadzącą na teren posiadłości Balbianello poczułam się, jakbym wkroczyła do innego, wręcz doskonałego świata. To świat, w którym panuje idealna harmonia: roślinność jest starannie dobrana i jeszcze staranniej wypielęgnowana, budynki o elewacjach w kolorze jasnej żółci są wkomponowane w otoczenie tak, jakby stały na swoich miejscach i w obecnym kształcie od zawsze, a ścieżki wijące się pomiędzy tym wszystkim, rzecz jasna pieczołowicie wytyczone, zdają się przebiegać zupełnie przypadkowo, lecz jednocześnie tak, aby karmić zmysły spacerowicza najatrakcyjniejszymi kadrami. Tutaj, na czubku zalesionego półwyspu otoczonego z trzech stron wodami słynącego ze swej urody jeziora Como, wyobraźnia pewnego człowieka, jego umiłowanie piękna i konsekwencja w działaniu doprowadziły do powstania prawdziwego skarbu regionu Lombardia.
Villa del Balbianello na kartach historii
Willa wraz z ogrodami w obecnym kształcie powstawała stopniowo począwszy od XVIII wieku do lat 80-tych XX wieku. Najpierw znajdował się tutaj klasztor franciszkański wzniesiony na zamówienie kardynała Angelo Marii Duriniego, po którym pozostała do dziś fasada kościoła, z czasem zwinnie wkomponowana w jedną z bocznych elewacji willi, tuż przy skarpie stromo opadającej ku wodzie. Następnie posiadłość odziedziczył hrabia Luigi Porro Lambertenghi, aktywista okresu Risorgimento, który na terenie posiadłości ukrywał będących w niełasce działaczy na rzecz zjednoczenia Włoch. Przez dziesięciolecia rezydencja przechodziła z rąk do rąk, aż w XX wieku jej ostatnim właścicielem został wyjątkowy człowiek – hrabia Guido Monzino. I to był najważniejszy, kluczowy okres rozwoju posiadłości.
Z pasji do piękna. Ostatni właściciel Guido Monzino
Hrabia Guido Monzino był bogatym przedsiębiorcą i kolekcjonerem, a zarazem człowiekiem ogromnej pasji. Kochał długie i dalekie podróże, wspinaczki górskie i wyzwania. Zdobył biegun północny, a także Mount Everest wraz z pierwszą włoską wyprawą na ów najwyższy szczyt świata. Choć nie zdecydował się na znaczące zmiany w zewnętrznym wyglądzie budynków na terenie posiadłości, ograniczając się do ich odrestaurowania, to wnętrza willi stworzył niemal od nowa, dekorując je m.in. tym, co przywoził nad jezioro Como ze swoich licznych wypraw. Były to zarówno pamiątki, jak i artefakty, antyczne meble czy elementy wyposażenia wnętrz, często pochodzące z innych luksusowych rezydencji.
Guido Monzino nigdy się nie ożenił i nie miał potomków, dlatego też zdecydował się zapisać willę organizacji FAI działającej na rzecz ochrony włoskiego dziedzictwa kulturowego, z przeznaczeniem na otwarcie jej dla publiczności. Oprócz sprzedaży biletów wstępu dla turystów organizacja zarabia na utrzymanie posiadłości udostępnianiem jej na luksusowe przyjęcia okolicznościowe, w tym śluby i wesela.
Milowy krok do popularności. Słynne produkcje filmowe
Villę Balbianello chętnie zwiedzano od dawna, jednak ogromna popularność tego miejsca zaczęła się po tym, jak zjawiskowe ogrody rozsławiły dwie superprodukcje kinowe: „Atak klonów” będący drugą częścią sagi „Gwiezdne wojny” oraz „Casino Royale” z serii o Jamesie Bondzie. To tutaj sekretny ślub wzięli Anakin i Padme, to tutaj dochodził do zdrowia agent 007 po uwięzieniu i torturowaniu, tutaj też spotkał się ponownie z Vesper oraz z przybyłym ze Szwajcarii bankierem.
Zwiedzanie Villi del Balbianello
Dla wielu turystów przybywających nad jezioro Como Villa del Balbianello jest głównym punktem programu, zazwyczaj w połączniu z miasteczkami Bellagio i Varenną, gdzie znajduje się druga z najsłynniejszych willi obszaru Como – Villa Monastero. Trudno się dziwić, że każdy chce zobaczyć to wyjątkowe miejsce. Niestety, ogromna popularność Villi del Balbianello zmusiła zarządców posiadłości do wprowadzenia ograniczeń, takich jak dzienny limit zwiedzających. Dlatego chcąc mieć pewność, że będziecie mogli zwiedzić to miejsce w wybrany przez siebie dzień, powinniście z wyprzedzeniem kupić bilet wstępu.
Zwiedzanie willi można ograniczyć do spaceru po ogrodach, ale można też zwiedzić wnętrza. Zwiedzanie wnętrz odbywa się wyłącznie z przewodnikiem w grupach nieprzekraczających 15 osób, o wybranej z góry godzinie. Dostępne są wycieczki w języku włoskim i angielskim. Czy warto? Zdecydowanie tak!
Przewodniczka przekazuje wiele ciekawych informacji, których nie znajdziecie w przewodnikach czy intrenecie, a poza tym te wnętrza naprawdę są warte zapłacenia za bilet rozszerzony. Na mnie zrobiły ogromne wrażenie, większe niż słynne ogrody.
Villa del Balbianello wewnątrz
Wnętrza – jak już wspomniałam – znacznie zyskały dzięki pasji kolekcjonerskiej hrabiego. Pewnego razu kupił on boazerię zdobioną rzeźbionymi ornamentami, którą wcześniej zdemontowano w jednym z francuskich zamków. Gdy sprowadził ją do Villi del Balbianello okazało się, że jest zbyt wysoka i wymaga przycięcia. Nie chcąc niszczyć owej boazerii hrabia polecił obniżenie poziomu podłogi, w efekcie czego dziś wchodząc do pomieszczenia należy pokonać kilka stopni w dół, ale zabytkowa boazeria w pełnej krasie zdobi tamtejsze ściany.
Jeszcze bardziej zdumiewającym posunięciem była budowa tajemnego tunelu łączącego główną willę z podłużnym pawilonem, który w pierwszej kolejności zwraca uwagę przekraczających główną bramę posiadłości. Do tunelu nie można wejść, ale można zobaczyć ukryte drzwi oraz początek schodów.
Jednym ze zwiedzanych pomieszczeń jest bogato zdobiona biblioteka, gdzie zgromadzone są rzadkie księgi i mapy. Można podziwiać także pokoje prywatne, łazienki, gabinet i apartament matki hrabiego, która z nim mieszkała.
Z kolei na poddaszu wilii, na które prowadzą kręte, drewniane schody, podróżnik zgromadził liczne pamiątki ze swoich dalekich wypraw, w tym sanie do psiego zaprzęgu oraz odzież, używane podczas wypraw na Grenlandię, biegun północny i Mount Everest.
Ogrody Villi Balbianello
W przeciwieństwie do znajdującej się nieopodal w Tremezzo Villi Carlotta, ogród Balabianello zachwyca przede wszystkim intensywną, doskonale utrzymaną zielenią, mocno dominującą nad kwiatami i kolorowymi krzewami, które zdają się być jedynie dodatkiem. Pomiędzy nimi wiją się ścieżki, tarasy widokowe ozdobione rzeźbami kuszą wspaniałym widokiem na jezioro, a schody prowadzą do tajemniczych zaułków, gdzie nawet w środku dnia można znaleźć pustą ławkę skrytą pośród zieleni. Mimo połowy czerwca nadal gdzieniegdzie wisiały strąki fioletowej glicynii, co bardzo mnie zaskoczyło. W Toskanii glicynia przekwita – w zależności od pogody – już około połowy maja. Ogród zachwyca swoim położeniem, rozmachem i bogactwem roślinności oraz rzeźbami, a także przepięknym trawnikiem.
Wydaje się, jakby każdy zakątek skrywał jakąś tajemnicę. Ogród Balbianello należy do Grandi Giardini Italiani, czyli ponad 140 najbardziej znamienitych ogrodów udostępnionych zwiedzającym na ternie Włoch, Malcie oraz w szwajcarskim kantonie Ticino.
Villa del Balbianello z psem
Na teren posiadłości Balbianello możecie zabrać swojego czworonoga, bez dodatkowych opłat. Pies musi być prowadzony na smyczy i może zaglądać w każdy zakamarek ogrodu, ale do wnętrza willi nie możecie go wprowadzić. My zwiedzając z Gucią wymieniliśmy się; w takcie gdy jedno uczestniczyło w wycieczce z przewodnikiem, drugie spacerowało po ogrodach i zajadało pyszne lody sprzedawane z przewoźnej budki. Są droższe niż w miasteczkach, porcje mniejsze, a ilość smaków ograniczona, ale jakość warta jest swojej ceny.
Jak dojechać do Villi del Balbianello?
Do Villi del Balabianello można przybyć zarówno od strony lądu, jak i od strony jeziora. W obu przypadkach trzeba dojechać do miasteczka Lenno znajdującego się mniej więcej w połowie zachodniego brzegu jeziora Como. Następnie wybierający spacer mogą zaparkować tuż przy początku utwardzonej ścieżki i przejść nią nieco ponad kilometr, raz podchodząc trochę pod górę, raz schodząc w dół.
Druga możliwość to przypłynięcie łodzią kursującą z portu w miasteczku Lenno, która nie tylko daje możliwość zobaczenia rezydencji do strony jeziora, ale też cumuje przy kutej bramie malowniczo porośniętej zielonym pnączem, tak charakterystycznej dla willi położonych nad jeziorem Como.
Następnie wchodzi się do ogrodu po kamiennych stopniach wyrastających wprost z wody. Taka romantyczna przejażdżka kosztuje dodatkowo 9 euro od osoby w dwie strony lub 6 euro w jedną stronę.
Uczta dla zmysłów
Zwiedzanie Villi del Balbianello przenosi odwiedzających w świat elegancji, historii i zapierających dech w piersiach widoków na góry oraz jezioro Como. Każdy zakątek posiadłości opowiada historię pełną pasji, przygód i miłości do sztuki oraz podróży. To jest miejsce, które polecam każdemu.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.