Scopello – sycylijskie Faraglioni. Dzień 6

Nadszedł dzień opuszczenia Palermo i przeniesienia się na sycylijską prowincję do Castellammare del Golfo, niewielkiego miasteczka, z którego zaplanowaliśmy wycieczki do dwóch miejsc uznawanych za jedne z najpiękniejszych na Sycylii.

Zanim jeszcze opuścimy stolicę Sycylii chciałabym pokazać Wam miejsce, w którym nie byliśmy, a naprawdę warto. Poniżej piękny film o Palazzo dei Normanni i Capella Palatina.

autor galantecarlo

Uzupełniając informacje o Palermo nadmienię jeszcze, że śniadanie w hotelu Garibaldi było rewelacyjne. Stoły uginały się nie tylko pod słodkościami, ale również pod konkretami. To dla mnie ważne przy wyborze hotelu, gdyż Artur lubi na śniadanie porządnie się najeść czymś konkretnym. Oprócz wędlin i serów serwowane były jajka w dwóch wersjach – sadzone i jajecznica, a także grzane kiełbaski, co na południu Italii jest naprawdę rzadkością, nawet w czterogwiazdkowych hotelach.

Po wykwaterowaniu przejechaliśmy autobusem linii 103 do stacji kolejowej Notarbartolo, gdzie znajduje się wypożyczalnia samochodów włoskiej sieci Maggiore. O wyborze tej właśnie sieci i samym procesie wypożyczania możecie przeczytać w poście Wypożyczenie samochodu we Włoszech. Po małych zawirowaniach wyjechaliśmy na ulice Palermo Fiatem Punto Evo disel w kolorze stalowym, choć zarezerwowaliśmy i zapłaciliśmy za najtańszą Pandę. Po prostu miły pan wysypał na blat cały worek kluczyków i powiedział: wybierzcie sobie. Najpierw rzuciliśmy się na kultową pięćsetkę, ale zdrowy rozsądek zwyciężył, bo nie zmieścilibyśmy do niej naszego bagażu głównego o łącznej wadze 46 kilogramów + dwa plecaki podręczne po 6 kilogramów, w tym laptop 17 cali. Nasza podróż  trwała niespełna kilometr, gdy zapaliła się kontrolka oleju i zawróciliśmy wymienić punciaka na inny samochodzik. Otrzymaliśmy kolejnego stalowego Punto, ale już nie Evo. Na szczęście dojazd do autostradowej obwodnicy Palermo, choć traumatyczny ze względy na styl jazdy Włochów (czytaj wkrótce w poście Samochodem po Italii. Część 2) i przypłacony – mimo wykupionego ubezpieczenia – bólem głowy, zarówno kierowcy jak i pilotki, był szybki i prosty.

pierwsza papierowa książka

Przejazd autostradą A29 do Castellammare del Golfo trwał niecałą godzinę, a po drodze mieliśmy okazję podziwiać piękne widoki. Wjazd do miasteczka nie obył się bez utrudnień. Przedstawiam nową bohaterkę wycieczki – Kaśkę, nawigację samochodową Automapa w urządzeniu Aristo, którą mieliśmy zaktualizować przed wyjazdem, no właśnie, mieliśmy… Na nieomylnie wyznaczonej przez Kaśkę trasie Włosi w swej złośliwości rozkopali ulicę i wyznaczyli objazd. Mnie nie wkurzają roboty drogowe, bo z pewnych względów – w przeciwieństwie do większości społeczeństwa – rozumiem, że należy je wykonać i na dodatek musi się to odbyć latem. Ale wytłumaczyć to Kaśce? „Zawróć w lewo” to jej ulubiony tekst, zwłaszcza na uliczkach jednokierunkowych z nakazem jazdy na wprost. Wtedy pozostaje tylko uciszyć babsztyla wyłączając głos. Po krótkim błądzeniu dotarliśmy na miejsce.
Dwugwiazdkowy hotel Locanda Scirocco zarezerwowałam za 55 euro / pokój dwuosobowy z łazienką i śniadaniem w formie bufetu, wybierając aneks, czyli lokalizację w miejscu innym, niż budynek główny. W opiniach o hotelu przeczytałam, że aneks jest świeżo wyremontowany, a jego standard wyższy od budynku głównego. Ponadto dla gości mieszkających w aneksie śniadanie było podawane w tym właśnie budynku, bez konieczności chodzenia do części głównej. Samochód zaparkowaliśmy pod budynkiem na strefie parkowania, choć trochę dziwacznej, o czym napisałam więcej w poście Samochodem po Italii. Część 1. Odniosłam wrażenie, że w sprawie pokoju mieliśmy szczęście. Przypisana nam kwatera nie była jeszcze sprzątnięta, więc otrzymaliśmy inną, dużą trójkę z balkonem wychodzącym na ulicę. A o tym, jak ja lubię balkony mogliście z kolei przeczytać w poście Pokój z widokiem.

Scopello - sycylijskie Faraglioni
Zapraszam do galerii Scopello – sycylijskie Faraglioni.

Po krótkim zorganizowaniu naszego dwudniowego pobytu w hotelu Locanda Scirocco wyruszyliśmy na pierwszą wyprawę. Celem była osada i plaża w Scopello, zlokalizowana na południowym krańcu Rezerwatu Zingaro. Jakieś 2 km  od Castellammare w stronę Scopello, na drodze SS187 do Trapani, znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać piękny widok na miasto i wybrzeże. Tam właśnie zrobiłam zdjęcie, które mogliście zobaczyć na początku wpisu (miejsce na poniższej mapie oznaczone jest czarnym kółkiem, mapę można przesuwać i powiększać).

Dojazd do Scopello zajmuje nie więcej, niż 20 minut. W pewnym momencie należy zjechać z SS187 w prawo na  SP63 i jechać prawie do końca, gdzie jest rozwidlenie dróg. Skręcając na Scopello w lewo dojeżdża się do osady, natomiast jadąc prosto w kierunku na Riserva Zingaro i Faraglioni Scopello – do wejścia do Rezerwatu oraz na plażę przy skałach. Przed zejściem na plażę po lewej stronie drogi jest prywatny, strzeżony parking, na którym należy zostawić samochód. Pobocza oznakowane są zakazem zatrzymywania się. Plaża przy skałach położona jest na prywatnym terenie i parę lat temu właściciel wprowadził opłatę za dostęp do niej. Ale nie są to pieniądze pobierane za nic. Schodząc w dół najpierw przechodzimy przez piękny ogród. Na plaży do dyspozycji gości są leżaki oraz spory plac przykryty szmacianym dachem zastępującym parasole. Jest to świetne rozwiązanie. Ponadto w budynku dostępne są bezpłatne toalety. Wypoczynek w tym pięknym miejscu, gdzie morze jest czyściutkie, a plamy i kwiaty z ogrodu dochodzą do samej plaży, uznaję za bardzo udany. Atrakcji dostarczyła nam wielka mewa, która zupełnie nieskrępowana chodziła między leżakami i wyjadała okruszki jedzenia. Taki drobiazg, a ile radości.

Po kilkugodzinnym leniuchowaniu wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy do osady. Jest to bardzo urocze miejsce, które z powodzeniem mogłoby stanowić scenerię filmu dziejącego się np. na początku XX wieku na sycylijskiej prowincji. Polecam zajrzeć tutaj choćby na chwilę. Widzieliśmy restaurację z obłędnym tarasem widokowym, ale ceny też były niczego sobie. Na kolację zdecydowaliśmy się wrócić do Castellammare del Golfo. Poniżej zamieściłam krótki film, w którym pokazana jest osada i prywatna plaża w Scopello.

autor galantecarlo

Castellammare del Golfo z pewnością jest warte długiego, wieczornego spaceru. Jednak przy dłuższym pobycie my byśmy się zanudzili. Daleko temu miejscu do mojej ukochanej Ortigii w Syrakuzach, po której uliczkach mogę włóczyć się cały wieczór i pół nocy, przysiadając na Duomo na granitę. Kolację zjedliśmy w jednej z trattorii przy zamku, ale nie pamiętam jej nazwy. Artur jak zwykle zamówił pizzę, a ja postanowiłam spróbować Spaghetti alla Vongole według Sycylijczyków i nie zawiodłam się, choć to, co najlepsze w tym temacie, jeszcze miało nadejść.

Informacje dodatkowe:

  • przejazd autostradą A29 na odcinku Palermo – Castellammare del Golfo jest bezpłatny
  • strefa parkowania w Castellammare del Golfo kosztowała 0,6 euro / godzinę
  • parking strzeżony przy plaży w Scopello kosztował 4 euro za ok. 4 godziny
  • wejście na prywatną plażę przy skałach Faraglioni w Scopello kosztowało 3 euro / osobę i obejmowało leżaki

Jeśli macie jakieś pytania, to proszę, zadawajcie je w komentarzach pod tym postem, postaram się na każdy odpowiedzieć i coś doradzić. Bardzo chętnie poczytam też o Waszych doświadczeniach z podróży po Sycylii, śmiało dzielcie się informacjami, na pewno pomogą one osobom dopiero planującym wyjazd.

Teraz Twoja kolej! Dołącz do społeczności Italia by Natalia: Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod postem. Możesz też zapisać się na newsletter w oknie poniżej.  

3 komentarze do “Scopello – sycylijskie Faraglioni. Dzień 6”

  1. Wspaniały opis plaży w Scopello, pozwoliłam sobie skopiować na facebookową stronę Jedziemy na Sycylię, bo wszyscy pytają o piękne plaże, a ja do plażowiczów nie należę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany. Pola obowiązkowe są oznaczone *

Close