Jezioro Garda, oprócz pięknych plaż, winnic i urokliwych miasteczek, skrywa wiele różnorodnych skarbów. Jednym z nich jest masyw Monte Baldo, wzbijający się 2 tyś. m ponad taflę jeziora i tworzący wraz z nim spektakularną panoramę, jedną z najpiękniejszych w północnej Italii. Co więcej, szczyt jest łatwo dostępny kolejką linową z Malcesine. W poście podpowiadam, gdzie zaparkować samochód, jak skrócić czas oczekiwania na wjazd, kiedy najlepiej wybrać się na Monte Baldo, czy można zabrać psa, gdzie smacznie zjeść, co koniecznie zobaczyć i gdzie szukać najlepszych punktów widokowych na Jezioro Garda. Zapraszam!
Gdzie zaparkować przy kolejce na Monte Baldo?
Wydawać by się mogło, że płatny parking pod stacją kolejki, do którego wjazd znajduje się w poziomie ulicy Via Navene Vecchia to idealne rozwiązanie. Tak rzeczywiście jest, ale tylko dla pierwszych stu siedemdziesięciu samochodów, bo tylko tyle miejsc oferuje ten parking. W szczycie sezonu dostanie się tam graniczy z cudem. Albo przyjedziecie z samego rana, albo w późniejszych godzinach. Ale uwaga! Parking zamykany jest zaraz po ostatnim kursie kolejki. Gdyby ktoś kombinował tak, że zjedzie z Monte Baldo i skoczy do centrum Malcesine na kolację, to koniecznie musi zmienić parking. Na jaki? W okolicy jest ich kilka, ale jeśli podróżujecie na przykład camperem bądź innym wysokim samochodem posiadającym dodatkowo bagażnik dachowy, to nad Gardą łatwo nie będzie. Wiele parkingów, szczególnie tych bezpłatnych, zlokalizowanych bezpośrednio przy Gardesanie, oferujących możliwość zatrzymania się wzdłuż wschodniego brzegu, ma nad wjazdem zawieszoną belkę ograniczającą skrajnię pionową. To rozwiązanie przeciwko camperom, które zapewne chętnie obozowały w ten sposób. Niestety, terenówka bądź suv z boxem dachowym zwanym trumną również nie wjedzie. Skąd to wiem? Z doświadczenia. Co teraz?
Parking bez ograniczeń skrajni pionowej znajdziecie kawałek dalej. Parcheggio Campogrande polecam również innym kierowcom szukającym miejsca postojowego w Malcesine. Na parkingu tym są toalety. Taka przyziemna sprawa, a czasem staje się w ciągu dnia niezwykle ważna.
Kiedy można wjechać na Monte Baldo?
Obrotowa kolejka na Monte Baldo czynna jest sezonowo od końca marca do połowy listopada. Przed startem sezonu podawane są dokładne daty. W roku 2018 to 25 marca – 11 listopada. Wjazd składa się z dwóch części: Malcesine – San Michele (stacja pośrednia), gdzie należy wysiąść i przejść do kolejnej gondoli kursującej na odcinku San Michele – Monte Baldo. W kolejce spędza się łącznie około 10 minut plus przesiadka. Wjechać możecie codziennie w godzinach 8:00 – 18:00 co 30 minut. O 18:00 startuje ostatni kurs z dolnej stacji, o 18:15 ze stacji pośredniej San Michele. Powrotne kursy zaczynają się o godzinie 8:15, ostatni odjeżdża o 18:45. Radzę nie czekać do ostatniej chwili i zjechać najpóźniej przedostatnią gondolą. Na szczyt prowadzi również szlak pieszy.
Kolejka linowa na Monte Baldo – bilety i cennik
W drodze z Malcesine na Monte Baldo. Widok z okna kolejki
Kolejka linowa z Malcesine na szczyt masywu Monte Baldo to jedna z największych atrakcji Jeziora Garda, którą bardzo Wam polecam. Sama cieszyłam się nią dwukrotnie: w lipcu 2010 roku oraz we wrześniu 2017. Pierwszy pobyt zachwycił nas oboje do tego stopnia, że chętnie wróciliśmy mimo, że innych atrakcji nad Jeziorem Garda nie brakuje. Zdjęcia, które zobaczycie w dalszej części postu to mieszanka z obu wycieczek. Kilka słów o kosztach, dla nas Polaków dość wysokich, gdy policzyć czteroosobową rodzinę z dzieckiem wymagającym wózka. Tutaj płacą nawet niemowlęta i psy, co nie jest normalną praktyką w Italii. Wjazd na Monte Baldo to (w standardowym cenniku) dla osoby dorosłej koszt 22 euro, dla osób powyżej 65 roku życia oraz młodzieży 14-18 lat 15 euro, dla dzieci poniżej 14 roku życia 10 euro, dla psa 6 euro, podobnie jak dla wózka dziecięcego (dane sierpień 2018). Aktualny cennik zawsze możecie sprawdzić tutaj. Bilety można kupić w kasie na miejscu, a także przez internet. Dzięki takiemu rozwiązaniu zaoszczędzicie czas i ominiecie kolejki do kas, udając się od razu do kolejki oczekujących na miejsce w gondoli. Jest też opcja dla tych, którzy nie muszą liczyć się z pieniędzmi. Fast Ticket, dostępny wyłącznie online, kupowany z wyprzedzeniem na konkretny dzień i godzinę, zapewnia ominięcie obu kolejek, łącznie z osobami oczekującymi na gondolę. Należy zgłosić się do punktu informacji na 30 minut przed kursem. Taki bilet dla osoby dorosłej kosztuje 35 euro, dla dziecka o wzrośnie poniżej 1,20 m, wózka i psa po 10 euro. Bilety elektroniczne w obu wersjach kupicie tutaj. Uwaga! Zimą, przed wznowieniem kursów na Monte Baldo, możliwość kupna biletu online jest wstrzymana.
Monte Baldo z psem
Gucia w wypożyczonym kagańcu wjeżdża na Monte Baldo
Jak zapewne zorientowaliście się po cenniku, na szczyt Monte Baldo możecie zabrać swojego czworonoga. Dla psiaka należy kupić bilet, ale to nie jedyny warunek, jaki trzeba spełnić. Pies musi być w kagańcu. Jeśli takowego nie macie, to po wpłaceniu kaucji w wysokości 10 euro kaganiec można wypożyczyć w kasie biletowej. Tutaj przepisy są traktowane poważnie, facet wpuszczający do kolejki nie pozwoli Wam się nawet do niej zbliżyć, gdy zobaczy kudłacza bez kagańca lub kaganiec w ręku właściciela zamiast na pysku pupila. Na szczycie należy prowadzić psa na smyczy, z resztą zazwyczaj jest tam ogrom ludzi i niemało zwierząt, stąd też każdy rozsądny właściciel sam dojdzie do tego samego wniosku. Mimo trudności warto zabrać czworonoga na przejażdżkę kolejką linową. W ogóle fajnie jest podróżować po Italii z psem, polecam!
Pieskie życie naszej Guci na szczycie Monte Baldo. Mina w stylu: i znowu musiałam pozować do selfie na Facebooka. Biedaczka 😉
Atrakcje na szczycie Monte Baldo
Alpaki hodowane na szczycie Monte Baldo
Wiecie, co dla mnie jest największą atrakcją Monte Baldo, nie licząc widoków? Zwierzęta. Na górze hoduje się alpaki i jednocześnie sprzedaje wyroby z ich wełny. Spotkaliśmy też parę osłów idących samopas – matkę z młodym, trochę już wyrośniętym, który w podziękowaniu za wygłaskanie użarł mnie w udo! Nigdy nie zapomnę też ogromnego stada krów rodem z reklamy czekolady Milka, które wypasało się tam w lipcu 2010 roku. Krowy były wszędzie, ale to ich zachowanie sprawiało największą radochę. Stwory te ani trochę nie były poruszone obecnością tłumów ludzi – wprost przeciwnie, dostosowały się do tej sytuacji i – uwaga – nauczyły czerpać z niej korzyści. Jakie? Popatrzcie na tę akcję.
Ta babeczka za sekundę przekona się, na czym polegał jej błąd.
Proszę pani, nie pokazuje się krowom z Monte Baldo żadnego jedzenia czy picia. Ta mućka przynajmniej zaczęła od podziękowań 😉
Zanim wzięła do pyska butelkę, przechyliła ją, wypiła napój i wypluła
Ta krowa poszła po bandzie i bez uprzedzenia staranowała koc piknikowy niemieckich turystów
Wasza wina, kanapek się nie przywozi, trzeba było iść do restauracji 😉
No dawaj już te kanapki, tylu jeszcze turystów do opędzlowania
Ale fajna krówka, pogłaszczę! Krówka poliże, wyrwie włosy swoim szorstkim ozorem. Artur po depilacji ręki z zaskoczenia, lipiec 2010
Ej, tam nie wolno zaglądać 😉
No cześć!
Dodam jeszcze, że we wrześniu 2017 roku krów nie było. Trudno mi powiedzieć, dlaczego. Wiem, że krowy z alpejskich łąk (przynajmniej tych w Trydencie – Górnej Adydze) zwozi się z pastwisk we wrześniu, widziałam ten moment nad Jeziorem Braies w drugim tygodniu września. Być może z Monte Baldo zabrano je wcześniej. Członkowie mojej grupy na Facebooku WŁOCHY – podróże & styl życia opowiadali, że w pełni lata krów również nie było, były za to stada owiec.
Punkty widokowe z Monte Baldo na Jezioro Garda
W dole widoczny północny fragment Jeziora Garda wraz z Riva del Garda i Torbole sul Garda
Z szczytu Monte Baldo roztaczają się wspaniałe widoki niemal z każdego miejsca, są jednak dwa punkty, których przegapić nie wolno. Pierwszy z nich znajduje się kawałek po wyjściu ze stacji kolejki linowej, widać wówczas sporą część Jeziora Garda i malutkie Malcesine. Drugi punkt wymaga pójścia szlakiem na północ. Jakieś 30 minut spokojnego spaceru i Waszym oczom ukaże się północny kraniec jeziora z miastami Riva del Garda i Torbole.
Gdzie zjeść na Monte Baldo? Restauracja La Campannia
Restauracja La Campannia oferuje nie tylko pyszne jedzenie, ale też stoliki na zewnątrz w otoczeniu pięknych widoków
Bardzo fajnie wspominam obiad zjedzony na szczycie Monte Baldo w lipcu 2010 roku. Do dziś pamiętam pyszne gnocchi w sosie z grzybów leśnych, idealnie pasujące do otoczenia, zjedzone przy stoliku ustawionym na zewnątrz, z pięknymi widokami dookoła. Restauracja La Campannia jest nieco oddalona od górnej stacji kolejki linowej, w mojej ocenie klimat ma o wiele lepszy, niż knajpa w budynku stacji. Polecam!
Monte Baldo – różnica temperatur i ubiór
No dobra, żeby nie było tak wesoło, muszę napisać kilka niefajnych słów. Część ludzi wjeżdżających na górę traktuje tą wycieczkę jak skok do kolejnego miasteczka, co jest skrajnie nieodpowiedzialne, totalnie głupie. Fakt, iż można się tutaj dostać bez żadnego wysiłku w japonkach nie oznacza, że to odpowiedni strój na górską wycieczkę. Bo Monte Baldo to góry, ze wszystkimi tego zaletami i wadami. Różnica temperatur pomiędzy Malcesine a szczytem to przynajmniej kilkanaście stopni Celsujsza! W lipcu 2010 roku na dole zostawiliśmy +38 ° C i uciekliśmy przed upałem mniej więcej o godzinie trzynastej. Na górze było przyjemnie chłodno + 21 º C. Wtedy nie byłam idealnie ubrana. Choć nie było mi zimno, to buty niezbyt zdały egzamin, a były to sandały dobrze trzymające się nogi. We wrześniu 2017 roku byliśmy dobrze przygotowani, ale to, co zobaczyłam na górze postawiło mi włosy dęba. Ludzie w japonkach, krótkich spodenkach i bluzkach bez rękawa, choć na dole było jakieś + 20 º C. Trzęśli się strasznie i po chwili wrócili do budynku. Było + 7 º C! Apeluję o zdrowy rozsądek i właściwy ubiór, przede wszystkim obuwie, bo tutejsze ścieżki, niby wydeptane i łatwe, pokryte są drobnymi kamieniami, na których bardzo łatwo się poślizgnąć i złamać nogę.
Temperatura na szczycie Monte Baldo, pierwszy tydzień września 2017 r.
Ścieżki na szczycie Monte Baldo wymagają wygodnych i stabilnych butów!
Nasz tydzień nad północną Gardą na filmie
Zdjęcie na początku wpisu © Funivie del Baldo
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.
Natalio, kilkakrotnie zdarzyło się, że Twój post pojawia się w takim momencie, że muszę uwierzyć w jakieś siły tajemne – albo telepatię. Dotyczy bowiem miejsca, do którego niebawem wybieram się, mam bilety, zarazerwowane noclegi i wielkie plany. Za miesiąc mam zamiar zatrzymać się w Desenzano, odwiedzić Sirmione, Peschierę i Malcesine oraz popłynąć statkiem do Rivy. Dla osób podróżujących komunikacją publiczną południowy brzeg jeziora jest łatwiejszy do zdobycia, a Desenzano zapewnia dobre możliwości zwiedzania okolicy. Na północny brzeg wybieramy się tylko na krótki rekonesans. Monte Baldo jest na naszej liście, o ile warunki pogodowe bedą wystarczająco zachęcające. Czy mogłabyś napisać, jak długo czekaliście na kolejkę we wrześniu i jaka jest jej przepustowość? Jeśli przede mna stanie 100 osób, to ile mogę czekać? Przeczytałam ich stronę, ale nie zauważyłam informacji o ilosci osób w jednym wagoniku. Mam zwyczaj wszystko dokładnie zaplanować, a nasza rodzinka w życiu nie spędzi np. półtorej godziny w kolejce. Po prostu sobie pójdziemy.
Pobyt nad Gardą łączymy z Como, każde z nich jest „najpiękniejszym włoskim jeziorem”, więc chcemy je zobaczyc na własne oczy.
Wasze zdjęcia jak zwykle wspaniałe, lepszej zachęty nie mozna sobie wyobrazić.
Dziękuję za post i pozdrawiam. M
Marysiu, zatem przynajmniej jeden post jeszcze Ci się przyda przed wyjazdem, planuję go skończyć lada dzień 😉 Rzeczywiście południowa Garda pod względem komunikacji publicznej jest lepiej przystosowana. Odnośnie Monte Baldo, nie czekaliśmy wcale, ale pogoda tego dnia nie była dobra, a i godzina późna. Mieliśmy napięty harmonogram dnia i nie chcieli nas wypuścić z restauracji Leon d’Oro w Rivie. Oczywiście nie siłą, ale życzliwością i doskonałym jedzeniem. Jak już dojechaliśmy pod stację kolejki, to wjeżdżaliśmy na górę niemal sami. Wracaliśmy przedostatnim kursem. Najwięcej ludzi czeka w kolejce w środku dnia. We wrześniu nie powinno być dramatycznie, ludzi nad Gardą nadal jest sporo, ale po słynnych korkach na Gardesanie nie ma śladu, nawet w piękny dzień. Co innego dojazd do Sirmione. No właśnie, wspominałaś, że chcecie przepłynąć na północ. Na jeden dzień i wrócić tego samego dnia??? To kiepski pomysł, statek płynie w jedną stronę około czterech godzin (Sirmione – Riva). Postaram się jeszcze czegoś dowiedzieć w agencji Garda Trentino i dam znać. Ja bym na Waszym miejscu popłynęła, ale z noclegiem w Rivie, a najlepiej dwoma. Można wypożyczyć rower elektryczny i pojechać na przykład nad Jezioro Tenno. Wiem, że bardzo by Wam się podobało.
Swoją drogą, jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na temat, które jezioro jest piękniejsze. Widoki w obu przypadkach zachwycają, jednak porównując same miasteczka to w moim odczuciu piękniejsze są te nad Gardą. Z drugiej strony nie dałam Como wystarczająco dużo czasu, aby mnie do siebie przekonało 😉
Buziaki
Natalio, nie kłopocz się dodatkowo naszym transportem, rozeznałam statki i autobusy tam i z powrotem. Istotnie statek płynie długo, ale można zrobić wypad łączony, autobus + statek. My tak chyba zrobimy, bo już teraz mój mąż protestuje przeciwko wersji statek razy dwa. Tak się składa, ze nasza ekipa tym razem będzie wyjątkowo (jak na nas) mało mobilna pieszo. Więc ani długi marsz, ani długie stanie nie wchodzi w rachubę. Szczegóły transportu musza poczekać na wrzesień, bo wówczas rozkłady jazdy zmieniają się z letnich na zimowe, dokładnie 9/10 września. Pisałam już do informacji turystycznej i do informacji linii przewozowych, ale jedni kazali pisac we wrześniu, a drudzy zignorowali. Więc ułożyłam dwa warianty objazdu jeziora i czekam na wrzesień. Jestem pewna, że i tak wrócimy zadowoleni. Jak zawsze. Zero napinania się, zero pośpiechu – to będzie nasze hasło na tę wyprawę.
Co do Como – niestety nie damy mu takiej szansy jaką dajemy Gardzie. Po prostu ograniczamy się do Lecco, Varenny i Bellaggio. Pociągiem i stateczkiem, chłonąc widoki. Gardę jednak chcemy objechać. Co wcale nie oznacza, że nasze uczucia nie zostaną w Como, albo, czy nie podzielimy się opiniami. Przy trzech osobach to całkiem możliwe.
Po przeczytaniu Twoich postów juz dawno doszłam do wniosku, że każdy kawałek jeziora zasługuje na uwagę, ale kiedy wiosną zaczęłam planować wyjazd, postanowiłam zrobić niewielki objazd, żeby wyrobić sobie ogólne zdanie. Motorem był tak naprawdę przejazd Berniną do St. Moritz, odkładany od paru lat.
Dziekuję za wpisy i życzliwość. M
Natalio, jednak poproszę o dodatkowe informacje. O której najpóźniej, Twoim zdaniem, można jeszcze wjechać na Monte Baldo, żeby to miało jakiś sens? Tak na wszelki wypadek, chciałabym wciągnąć tę atrakcję również do wariantu popołudniowego. Wszystko u nas jest uzależnione od rozkładu autobusów.
Do Garda Trentino pisałam z zapytaniem o rzecz konkretną, mianowicie, czy autobus z Desenzano do Rivy o godz.8.10, oznaczony jako codzienny wakacyjny, kursuje 10 września. Gwoli ścisłości, trwają u nich jeszcze wakacje, ostatnie dwa dni. Pani nie potrafiła mi odpowiedzieć, kazała sprawdzić we wrześniu. Tylko jak sprawdzić, skoro rozkład jest całoroczny, wakacje trwają, a metoda sprawdzenia poprzez stanie na przystanku wydała mi się raczej mało przyjazna. Dlatego planuję co najmniej dwa warianty, zobaczymy.
Z autobusami, które mają w rozkładzie datę wazności 9.IX sprawa jest jasna. Będzie nowy rozkład. Ale czuję przez skórę, ze ten codzienny wakacyjny też już nie pojedzie.
Dlatego nawet nie chciałabym Cię fatygować kontaktowaniem się z Garda Trentino.
Do linii autobusowej tez wysłałam to samo pytanie, ale mnie zignorowali. Z tym, ze ich będę atakować e-mailem jeszcze raz we wrześniu.
Ale informację o popołudniowym wjeździe poproszę.
Pozdrawiam wszystkich.
Marysiu, myślę, że max. o 17. Wprawdzie nie dacie rady już pójść na punkt widokowy na Rivę i Torbole, ale widoki na Malcesine i większość jeziora są dostępne zaraz po wyjściu ze stacji kolejki. Oczywiście jeśli będzie ładna pogoda, przy kiepskiej odradzam, bilety są drogie, nie warto, szczególnie, jeśli myślisz o powrocie nad Gardę. Co do rozkładu mam już odpowiedź, ale jeszcze nie zaglądałam w te linki. Daj mi kilka dni 😉
Dziękuję Natalio, jesteś wielka.
Pozdrawiam. M
A ja chciałam zapytać czy ten bilet obowiązuje w dwie strony ?;) wybieramy się w pierwszym tygodniu września wiec ciekawi mnie jeszcze jak pogoda i czy da radę się jeszcze pokapac?
Droga Natalio, Twój wpis przeczytaliśmy dziś Żoną z podwójną przyjemnością. Po pierwsze: Twoje relacje zawsze przyjemnie się czyta, a przy tym chłonie się każde zdjęcie z rosnącym apetytem na włoskie wakacje :). Po drugie – dokładnie za tydzień będziemy z naszymi dziećmi nad Gardą i Twój wpis, a także wszystkie poprzednie, dotyczące Gardy, to dla nas bezzcenne źródło informacji na temat tego pięknego miejsca. Skąd wiemy, że pięknego? Z opowiadań naszych znajomych, ale też z Twoich zdjęć i tekstów … :). A za tydzień będziemy mogli o tym naocznie się przekonać :). Dzięki za ten i za wszystkie Twoje dotychczasowe włoskie relacje, przydadzą nam się na pewno, a są tym cenniejsze, im trudniej obecnie niestety o jakieś dobre i wyczerpujące, drukowane źródło informacji o Gardzie i okolicach. Życzymy wszystkiego dobrego, wielu kolejnych, wspaniałych przeżyć w Italii i czekamy na kolejne felietony :). Pozdrawiamy, JiT
Tomek, dziękuję za miłe słowa 🙂 Tak jak napisałam wyżej Marysi – pracuję nad kolejnym postem o Gardzie, tak więc mam nadzieję, że z niego skorzystacie.
Życzę udanej podróży i pozdrawiam Was serdecznie
Natalia
Ach… jak tylko zobaczyłem na te zdjęcia, to poczułem ochotę, aby się tam wybrać… Świetny wpis! 🙂
Natalio, ja również dziękuję za ten wpis (i hurtem za wszystkie inne:-)). Za miesiąc jadę do Włoch i trzy dni spędzę nad północną Gardą. Z Twoich poprzednich wpisów zaplanowałam wycieczkę nad Tenno, a teraz mam nadzieję, że zdążymy jeszcze wjechać na Monte Baldo:-)
Super, bardzo mi miło 🙂 Do tego czasu coś jeszcze podrzucę na temat Gardy 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Dobry wieczór
Ja mam właściwie pytanie, pani Natalio czy mogę któreś z pani przepięknych zdjęć na Instagramie użyć jako inspiracji do namalowania akwarelki? Przyznam że będę miała problem z wyborem 🙂 Jestem amatorką, nie sprzedaję swoich prac. Czasem rozdaję znajomym i przyjaciołom. Lonia
Witaj Loniu,
Namalować jak najbardziej, będzie mi bardzo miło 🙂 To nie byłby pierwszy przypadek, gdy któreś z moich zdjęć jest malowane jako akwarela.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję, zdjęcia są przepiękne z pięknym światłem. Pozwolę sobie zrobić kilka skrinów dla podkładki i spróbuję uchwycić nieuchwytne 🙂
Serdeczności Lonia
Jak zwykle świetny wpis! Odnośnie praktycznego podróżowania po Italii mam pytanie. Czy ktoś podróżował może koleją Trenitalia? Zastanawiam się w jaki sposób można kupić bilety z Polski. Znalazłem u siebie w mieście ofertę pośrednika: https://bissole.pl/bilety-kolejowe/trenitalia/. Czy warto korzystać z takich usług?
Przeczytaj posty Artura o Trenitalii.
Krok po kroku wszystko jest opisane. Ale na pociągi Regionale nie warto kupować przez internet, kupisz na miejscu..
Przez pośrednika chyba nikt z gości na forum nie kupował.
Dzięki temu wpisowi wybrałam się na 3 tygodnie do Włoch i krok po kroku z wydrukowanym blogiem zwiedzałam tylko fragment północnych Włoch. Na Monte Baldo wjechaliśmy 5 września. Z biletami czekalismy 1,5h na swoją kolej ale była piękna pogoda więc może dlatego ludzi było dużo. Byliśmy z psem i mieliśmy kaganiec ale nie było konieczności jego zakładania – może akurat strażnik miał dobry dzień bo było wtedy kilka psów bez kagańców. Z parkingu korzystaliśmy miejskiego płacąc poprzez aplikację easypark – lepsze rozwiązanie niż stanie w kolejce do parkomatu. Długo by opowiadać, za miesiąc Neapol i półwysep amalfi – też z wydrukowanym blogiem
Droga Natalio!
Świetny poradnik. Co prawda byłem już nad jeziorem garda, ale tylko w południowej części, w tym roku zamierzam również zwiedzić północną część. Dzięki temu co napisałaś nie muszę już nigdzie niczego sprawdzać. Naprawdę świetna robota!
Dziękuje bardzo i pozdrawiam.
ADJ
Droga Natalio!
W tym roku nieszczęśliwie mamy urlop w sierpniu – 2 pierwsze tygodnie.
Uwielbiamy Włochy, ale boimy się tam pojechać, kiedy Włosi mają wakacje. Nie lubimy tłumów.
Myśleliśmy o wyjeździe nad Gardę mając nadzieję, że może nad morzem będzie zdecydowanie więcej ludzi niż nad jeziorem.
Obawiam się jednak, że jstem naiwna w tej kwestii.
A może nie Garda a inne mniej popularne jezioro?
Czy może ktoś mógłby polecić jakąś interesującą destynację dla 4 osobowej rodziny?
Z góry dzìękuję i pozdrawiam!
Witam serdecznie.w maju wybieramy się do północnych Włoch ,któryś już raz.chyba 8my.
Tym razem będzie mało po jeziora Garda i wkoło jeziora Iseo.A na końcu 3 dni zarezerwujemy na Cinque Terre.( Po raz drugi.)
Nad Garda też już byłam,ale tylko w Pischera.Razem 9-10. Dni.Ladujemy w Bergamo.
Chciałam zapytać ,czy z Riva del Garda dojedziemy rowerami do Tenno,jeziora i tej pięknej kamiennej wioski i wodospadu?Tam wg mapy lekko pod górkę.
Po za tym odkryłam niedawno otwarta droga rowerowa z Limone do Rivy.i też chcielibyśmy ją wypróbować.Aby tylko czasu wystarczyło,bo jeszcze Monte Baldo czeka i Monte Isola.Wszystko to co objechania komunikacja miejscowa.( Brak prawa jazdy)
Świetne opisy,bardzo pomocne.
Pozdrawiam.
nie wierzę, że tak późno znalazłam Twój blog! cóż za źródło informacji i inspiracji! muszę wkrótce nadrobić wszystkie wpisy, zaczynając od tych o Gardzie i Apulii ponieważ to właśnie w któreś z tych miejsc chcemy się wybrac na 4 dniowy wypad końcem marca. Może doradzisz który wybór rozsądniejszy z uwagi na pogodę, oraz na to, że jestem ciężarna 😛 na pewno odwiedzimy oba miejsca ale od czegoś trzeba zacząć 😉 Pozdrawiam i wracam do czytania, Ewa 🙂
Ewo,
Dziękuję za tak miłe słowa. W tym terminie trudno jest przewidzieć pogodę. Większe szanse na na słońce są w Apulii, przyroda na pewno bardziej Was tam zachwyci, wiosna będzie już pełną gębą 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Twój blog to prawdziwe źródło inspiracji 🙂 Wybieram się w tym roku na majówkę nad jezioro Garda więc czytam wszystko co jest na Twoim blogu na temat jeziora i okolic.
Mam pytanie odnośnie Monte Baldo, jak wygląda szlak pieszy na szczyt ( piszesz o takiej możliwości a kolejka ciut droga, muszę przyznać) i czy wiesz może jaki orientacyjnie jest czas wejścia?
Pozdrawiam serdecznie
Tez zainteresowalam sie tym tematem. Wg informacji w internecie od 3,5 do 6 godzin. Dystans to 11 km i około 1800 metrów przewyższenia.
Pani Natalio zostało kilka dni do realizacji niespodzianki urodzinowej dla mojej kochanej za kilka dni 8 latki. Fakt jej marzenie gondola, serce, maska, Wenecja (myśli, że na 18 pojedziemy-tata obiecał 😉 ) Jednak, że przygodna zaczyna się z Bergamo (4 dni po Włosku) to jeden dzień na dojazd do Wenecji noc i cały dzień zwiedzania, ale na wieczór obieramy azymut autem ( wypożyczonym ) nad jezioro Garda. nie wiem czy to żle, ale wybrałam miejscowość Malcesine na 2 noce. Zajedziemy do Werony i kolejny czas do właśnie zobaczyć jezioro. Już czuję, że wjazd kolejką będzie hitem. OBY bo z dziećmi rożnie bywa. Dodam, że mieszkamy otoczeni lasem więc czasem trudno nas zaskoczyć, ale alpaki i krowy mogą być hitem.
Dziękuję za inspirację. Ma Pani tak piękne zdjęcia.Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za miłe słowa i trzymam kciuki za udany wyjazd 🙂
Witam Natalio,
w połowie lipca wybieramy się do Hiszpanii, w drodze powrotnej do Polski mamy postój 9 godz. w Gardalandzie. Mam takie pytanko, czy w przeciągu tych 9 godzin damy radę dostać się transportem publicznym z Gardalandu do Malcesine i dalej kolejką na Monte Baldo ? no i wrócić musimy z powrotem do Gardalandu 🙂
sprawsziłam, że autobusy co godzinę jeżdżą, natomiast nie wiem jak kupić bilet natychmiastowy na kolejkę. chodzi o ten bilet dzięki któremu nie trzeba stać w kolejce do koleji :).
Sprawdzałam na stronie internetowej, jednak tam jest tylko możliwość kupienia normalnego biletu.
z góry dziękuję za pomoc,,
pozdrawiam
Asia
Jechałam transportem publicznym na tej trasie, konkretnie Z Malcesine do Peschiera del Garda przez Gardaland. Autobusy bywają spóźnione i dość zatłoczone, trzeba zostawić jeden w zapasie. Bilet priorytetowy można kupić przez internet w cenie 35 euro powrotny, limitowana ilość biletów na godzinę, Poszukaj na stronie funiviedelbaldo.it, Wydaje mi się niedrogo w porównaniu do innych kolejek. Fakt, że góra nie najwyższa.
Natalo, jeszcze jedno pytanie odnośnie biletów na kolejkę. Czy bilet kupowany online jest biletem otwartym? Czy można go wykorzystać każdego dnia, bez względu na to kiedy był kupiony?
Pozdrawiam
Asia
Asiu, wygląda na to, że jest zupełnie otwarty, ważny począwszy od dnia zakupu do ostatniego dnia funkcjonowania kolejki w danym sezonie.
Witam,
Wybieram się pierwszy raz nad Gardę za tydzień, Bardzo przydatny wpis:) Dziękuję :*
Natalio dziękuję za kompendium wiedzy nt.Monte Baldo.
Proszę napisz, czy wiesz z autopsji czy może słyszałaś jak wymajacy jest szlak pieszy na Monte Baldo?
Witam, mam pytanie odnośnie zakupu biletu online. czy po zakupie trzeba bilet wydrukować czy można go wysłać na smartfona ? (we Włoszech nie będę miał dostępu do drukarki) nie chciałbym również kupować z za dużym wyprzedzeniem.
Dzięki.
Witam Natalio. Czy cena obowiązuje w dwie strony.Wybieramy się w sierpniu ale mam obawy bo mam straszny lęk wysokości.I boję się ze nie dam rady zjechać .
Bardzo fajne zdjęcia
Świetny artykuł. Chyba już wszyscy tęsknimy za wakacjami i możliwością swobodnego podróżowania. Miejmy nadzieję, że za niedługo wszystko powróci do normalności.
Dziękuję za opis. Bardzo przydatne sugestie.