Kiedy jechać w Dolomity w okresie letnim? Dlaczego sezon letni jest tak krótki i czego można się spodziewać? Kiedy lepiej nie jechać lub jadąc spodziewać się trudności i niedogodności oraz dlaczego tak jest?
Kiedy jechać w Dolomity, by cieszyć się latem?
Już w 2015 roku tutaj na blogu napisałam pierwsze posty na temat Dolomitów odkrywanych w sezonie letnim. Natomiast z początkiem 2019 roku zaczęłam dość intensywnie opisywać Dolomity i ich atrakcje, które dostępne są w okresie letnim, nie tylko dla doświadczonych wspinaczy, ale też dla osób bez wysokiej formy, a nawet całych rodzin z małymi dziećmi. Ta tematyka wpisuje się zresztą w pierwsze posty, bo piękne i zarazem łatwo dostępne miejsca we włoskich górach zawsze szczególnie mnie interesowały. Trochę to trwało, zanim Was przekonałam, że warto w Dolomity pojechać na cały letni urlop, a nie tylko zatrzymać się na chwilę po drodze w bardziej odległe rejony Włoch lub ograniczać wyłącznie do ferii zimowych. W 2020 roku roku zaobserwowałam o wiele większe zainteresowanie Dolomitami jako celem Waszych letnich podróży po Italii, co bardzo mnie cieszyło. Jednak z tego też powodu muszę wyraźnie i szerzej omówić temat, który przewijał się już kilka razy przy okazji innych postów. Sezon letni w Dolomitach zaczyna się na początku czerwca i trwa do końca września. W blogowej grupie na Facebooku WŁOCHY – podróże & styl życia zaczęły się pojawiać pytana o majówkę w Dolomitach, czyli o pierwszy tydzień maja połączony zazwyczaj z końcówką kwietnia. Słuchajcie, to nie jest dobry termin na chodzenie po górach, przynajmniej nie takich, o jakich marzy większość, czyli zielonych łąkach z kwiatami zamiast śniegu. Tak wygląda podczas majówki południowa Italia, Toskania też jest w tym terminie bardzo kolorowa, choć często deszczowa, o czym pisałam choćby w poście „Wiosna w Toskanii„, ale Dolomity to inna bajka.
Po publikacji tego postu na Facebooku osoby mające doświadczenie majowych pobytów w Dolomitach podzieliły się w komentarzach swoimi opiniami, zdjęciami i filmami. Tutaj możecie zobaczyć ten post na Facebooku oraz przeczytać komentarze.
Dwa sezony w Dolomitach – kolejki linowe, hotele i atrakcje
Mówiąc o sezonie zazwyczaj mamy na myśli lato oraz miesiące późnej wiosny i wczesnej jesieni. Tak jest w przeważającej części Włoch, jednak w górach sezony są dwa: letni oraz zimowy, kiedy to przyjeżdżają największe tłumy, by oddawać się białemu szaleństwu na śniegu. Z tego też faktu wynika problem z dostępnością infrastruktury i usług turystycznych. Zazwyczaj ludzie z branży turystycznej wypoczywają lub remontują w okresie zimowym, gdy nie ma wielu turystów, jednak ci pracujący w górach – mając dwa szczyty sezonów – muszą znaleźć inny termin. I tak oto większość hoteli, pensjonatów oraz kolejek linowych wymagających częstych przeglądów i konserwacji jest nieczynna pomiędzy sezonem zimowym a letnim, a następnie pomiędzy letnim i zimowym. Co to oznacza w praktyce? Większość kolejek linowych w Trentino otwieranych jest latem dopiero w połowie czerwca i funkcjonuje do połowy września. Później uruchamiane są dopiero dla narciarzy. Czyli niemal wszystkie kolejki linowe i wyciągi krzesełkowe będą nieczynne w październiku i maju. Gdy byłam w Trentino zapewniano mnie, że harmonogram konserwacji kolejek i wyciągów układany jest w taki sposób, by nawet pomiędzy sezonami zapewnić dostępność choć jednej tego typu atrakcji w każdej dolinie. Jeszcze słowo o hotelach. Pamiętam ze swojej podróży po Trentino w drugiej połowie września, jak niemal zamykaliśmy z Arturem hotele. Tak było w Madonna di Campiglio czy Pale di San Martino. Pierwszy zamykano po weekendzie, w którym przypadał środek września, drugi dopiero po 20-tym września, ale tylko dlatego, że wtedy w mieście odbywał się słynny lokalny festyn, na który zjeżdżali się goście, o czym więcej napisałam niżej.
Dostępność szlaków pieszych w Dolomitach
Inną kwestią są warunki pogodowe, od których po części uzależniona jest wyżej wspomniana dostępność usług i infrastruktury. Otóż w wyniku wieloletnich obserwacji pogody przyjęło się, że szlaki piesze w Dolomitach (pomijając lodowce i obszary na stałe pokryte śniegiem) są wolne od śniegu pomiędzy początkiem czerwca a końcem września. Oczywiście to nie oznacza, że 30 września zawsze będą dobre warunki do trekkingu, a 1 października już spadnie pół metra śniegu. To też nie oznacza, że w lipcu czy sierpniu śnieżne incydenty nie są możliwe. Kilka lat temu w Val di Fassa śnieg spadł w sierpniu na wysokości ponad 2 000 m n.p.m., ale to była sytuacja nietypowa. Jednak od października można się już spodziewać śniegu w niższych partiach gór, tak samo jak w maju i nie tylko na szlakach gdzieś wysoko, ale nawet w dolinach. Pamiętajcie, że dolina nie oznacza, że to 100 m n.p.m., bo są w Alpach doliny położone nawet 1000 m n.p.m. Z drugiej strony wielu pasjonatów gór uważa, że nie ma w Dolomitach piękniejszego miesiąca niż październik, gdy liście drzew oraz igły modrzewi złocią się i czerwienią. Ja w październiku nie byłam w Dolomitach w sensie spędzania tam iluś dni i chodzenia po górach, ale przejeżdżałam samochodem w ostatnich dniach tego miesiąca i na Przełęczy Brenner termometr pokazywał 0°C i była śnieżyca. Jeśli więc październik, to raczej pierwsza połowa.
Co z tą majówką w Dolomitach?
Wróćmy do majówki, o którą pytania zainspirowały mnie do napisania tego postu. Majówka – przynajmniej ta z początku miesiąca – nie jest dobrym pomysłem, jeśli liczycie na piękną pogodę, zielone łąki bez śniegu i z pasącymi się krowami oraz pełną dostępność infrastruktury i usług. Prędzej końcówka maja – przynajmniej pod katem pogody – ale nie początek. Oczywiście pogody nie da się przewidzieć, a już w górach tym bardziej, ja natomiast podrzucam Wam informacje o tym, jak sytuacja wygląda zazwyczaj. Dodam jeszcze, że na początku maja śnieg często leży jeszcze nawet na Monte Baldo nad jeziorem Garda, a to już region Wenecja Euganejska, czyli bardziej na południe, niż Dolomity.
Kiedy jechać w Dolomity, by zobaczyć krowy na łąkach?
Łaciate stwory z ogromnymi dzwonkami na szyjach, przeżuwające zieloną trawę na tle wysokich szczytów kojarzą się nam najczęściej z sielską i słodką reklamą pewnej czekolady. Nic dziwnego, że wielu chciałoby taki obrazek zobaczyć na własne oczy. Krowy na pastwiskach to jak najbardziej łatwo dostępna i darmowa atrakcja w Dolomitach, o ile przyjedziecie w sezonie. Krowy, kozy i owce najczęściej wyprowadzane są na pastwiska w czerwcu, a dokładny termin zależy od warunków pogodowych. Natomiast spędzanie do gospodarstw na zimę zaczyna się około połowy września, choć niekiedy jeszcze w trzeciej dekadzie miesiąca można zobaczyć wypasające się zwierzęta. Jeśli bardzo lubicie zwierzęta i interesuje Was tradycja związana z ich wypasem na alpejskich łąkach, to w trzeciej dekadzie września w niedzielę (w 2018 roku było to 23 września) w miasteczku Fiera di Primiero w Pale di San Martino odbywa się Gran Festa del Desmontegar, ogromna impreza oficjalnie kończąca spęd bydła z łąk. Oficjalnie, gdyż w rzeczywistości po tym dniu jeszcze widziałam zwierzęta na pastwiskach. Przez całe miasto idzie parada, do której mieszkańcy przygotowują się tygodniami. Rodziny konkurują między sobą pod względem wymyślnych strojów i dekoracji zwierząt, które w paradzie biorą udział. Ja miałam mieszane uczucia, gdyż z jednej strony impreza jest bardzo huczna i ciekawa, ale z drugiej niepotrzebnie prezentujące się rodziny dokładają do tego efekty dźwiękowe, przez co zwierzęta są zdenerwowane i zestresowane. Dla dzieci na pewno jest to wielka atrakcja.
Jak wygląda wrzesień w Dolomitach?
Dwukrotnie Dolomity były nie tylko przystankiem, ale celem mojej podróży do Włoch. W obu przypadkach miało to miejsce we wrześniu, dlatego mogę Wam coś więcej napisać o tym terminie. W 2012 roku spędziłam drugi tydzień września w Południowym Tyrolu, czyli na obszarze położonym tuż przy granicy z Austrią. Pierwsze dni były cudowne, słoneczne, chodziłam w krótkim rękawku. Około 12 września pogoda nagle się zmieniła, cały dzień lało, po czym kolejnego dnia obudziłam się w zupełnie innym świecie. Za oknem było biało. Nie tyle spadł śnieg, co przymroziło w nocy całkiem konkretnie i zarówno szczyty (tam trochę śniegu spadło) jak i zielona trawa w dolinach pokryła się białym szronem, a termometr pokazywał +4°C. Kolejnego dnia było znów pięknie i słonecznie, ale temperatury pozwalające chodzić w krótkim rękawku już nie wróciły. Z kolei we wrześniu 2018 roku spędziłam w Trentino (bardziej na południe) dwa i pół tygodnia od 13 września do końca miesiąca. Przez cały pobyt pogoda była bardzo dobra. Jednego dnia niebo było najpierw częściowo zachmurzone, później już całkiem i deszcz wisiał w powietrzu, choć nie spadł. Padało w jeden dzień, od popołudnia do wieczora, choć dzień ten zaczął się pięknym słońcem. Jeśli chodzi o temperatury, to chodziłam przeważnie w cienkiej bluzie. Jeśli chodzi o ilość ludzi, to we wrześniu nie jest zupełnie pusto, ale nie jest też tłoczno.
Co zabrać jadąc latem w Dolomity?
Nawet w lipcu i sierpniu powinniście zabrać ze sobą kurtkę chroniącą przed chłodem i deszczem. Choć zazwyczaj w tych dwóch miesiącach temperatury są wysokie, to nawet wtedy mogą się zdarzyć załamania pogody. Pamiętajmy, że mówimy o naprawdę wysokich górach. Buty nieprzemakalne i dobrze trzymające się nogi zawsze są w górach najlepszym wyborem. Do tego cienka rozpinana bluza, którą w każdej chwili można na siebie założyć, gdy akurat zajdzie słońce czy zawieje chłodniejszy wiatr. Choć to góry, to warto zabrać kostium kąpielowy, bo pięknych górskich jezior z powszechnie dostępnymi plażami nie brakuje, przykładem może być choćby Molveno. Ponadto Dolomity oferują bardzo bogatą ofertę ośrodków SPA, w tym takich dostępnych dla każdego, jak zwykły park wodny. Przykładem może być choćby ośrodek w Pozza di Fassa.
Dolomity na blogu
Tutaj na blogu znajdziecie już całkiem sporo postów o Dolomitach odkrywanych przeze mnie właśnie w okresie letnim, a z czasem będą pojawiać się kolejne teksty, zdjęcia i filmy. Poniżej linki do materiałów już opublikowanych:
Trentino:
- „Passo Fedaia – trekking w Val di Fassa z widokiem na lodowiec Marmolada„
- „SPA & wellness w Dolomitach. QC Terme w Pozza di Fassa„
- „Restauracje z gwiazdką Michelin we Włoszech. L Chimpl w Val di Fassa„
- „Jezioro Nambino – łatwy szlak w Parku Przyrody Adamello Brenta„
- „Val Borzago – pięć alpejskich trzytysięczników, brak sieci i niedźwiedzie„
- „Cima Rosetta – kolejka linowa i łatwy trekking na 2 743 m n.p.m.„
- „Val Venegia – łatwy i malowniczy szlak w Pale di San Martino, wschodnie Dolomity„
- „Baita Segantini – schronisko górskie z pięknym widokiem na Dolomity. Passo Rolle„
- „Jezioro Molveno – najpiękniejszy akwen Włoch u stóp Dolomitów Brenta„
- „Jezioro Toblino i Santa Massenza – wycieczka na północ od Gardy„
- „Monte Spinale (Groste – Lago Spinale – Chalet Fiat) – łatwy szlak w MAdonna di Campiglio„
- „Val Canali – malownicza dolina we wschodnich Dolomitach. Pale di San Martino„
Południowy Tyrol
- „Dolina Val di Funes – zielona łąki i płonące szczyty, czyli magia Dolomitów”
- „Jezioro Braies – perła Południowego Tyrolu„
Dolomity na blogowym kanale YouTube
Kiedy jechać w Dolomity, by cieszyć się latem? Generalnie pomiędzy początkiem czerwca a końcem września, ale jeśli byliście w innych miesiącach i chcielibyście podzielić się swoimi doświadczeniami, to zapraszam do komentowania.
- Zaobserwuj blogowy profil na Instagramie;
- Dołącz do obserwujących fanpage'e bloga na Facebooku;
- Dołącz do blogowej grupy na Facebooku;
- Obserwuj mnie na Twitterze;
- Subskrybuj kanał na YouTube;
- Jestem również na Tik Toku;
- Moje e-booki znajdziesz w blogowym sklepie internetowym;
- Moje drukowane książki znajdziesz np. w Empiku.