Sycylia, Wanda i Grzanka, czyli historia bez happy endu

Gdy pięć lat temu Wanda zaczynała nowe życie na Sycylii, adoptowała pięciomiesięczną suczkę ze schroniska w Goleniowie k / Szczecina, aby i jej zapewnić piękne życie na południu Italii, u boku kochającej rodziny. Życie jednak bywa przewrotne i tak potoczyły się losy obu dziewczyn, że Wanda wróciła do Polski, ale Grzanka została na Sycylii, pod opieką człowieka, który jej nie chce. W każdej chwili Grzania – jak zdrobniale nazywa ją jej pani – może trafić znów do schroniska lub po prostu na sycylijską ulicę. Wanda poprosiła mnie o pomoc, a ja proszę Was. Pomóżmy Grzance wrócić do Polski. Nie są potrzebne pieniądze, bo Wanda pokrywa wszelkie koszty, tylko ludzie kochający zwierzęta i podróżujący po Italii samochodem lub autokarem. Bo podróż samolotem odpada, tanie linie lotnicze nie przewożą zwierząt, a w regularnych liniach ważący 15 kg pies musiałby lecieć w luku bagażowym, a to bardzo duży stres dla zwierzaka. Przeczytajcie, udostępnijcie, spróbujmy wspólnymi siłami sprowadzić Grzankę do domu. Bo dom jest tam, gdzie jest rodzina.

Oto prośba Wandy skierowana do Was:
Kochani!
Szukam pilnie osób powracających własnym autem bądź autokarem z Sycylii do Polski i szukam przede wszystkim osób uczciwych, którzy kochają psy. Bo moja prośba do Was dotyczy właśnie psa, a dokładnie mojej 5-letniej suni imieniem Grzanka. Chodzi mi o zabranie jej stamtąd do Polski. Ja koszty jej transportu oraz osoby, która by się zgodziła wziąć ją pod opiekę jeśli chodzi o autokar oczywiście pokryję. Gdyby znalazł się ktoś, kto zabrałby ją autem dołożę się do paliwa. Ja, niestety nie mam możliwości sprowadzenia jej osobiście.
Grzanka jest bardzo kochana, spokojna, przyjazna dla ludzi, dzieci i innych zwierząt. Na pewno nie sprawi kłopotu i podróż z nią będzie weselsza. Już podróżowała, jest przyzwyczajona, wystarczy jej kawałek dywanika w aucie, i psa nie ma. Wszystkie dokumenty i szczepienia ma aktualne. Jeżeli ktoś z Was mógłby pomóc będę bardzo wdzięczna i szczęśliwa.
Dziękuję i pozdrawiam,
Wanda
Słuchajcie, ja mam jeszcze inny pomysł. Wiem, że niewielu jest takich śmiałków, którzy wybierają się na Sycylię samochodem mając możliwość skorzystanie z tanich lotów. Dlatego proszę, aby zgłaszały się również osoby, które mogłyby przewieźć Grzankę tylko na fragmencie trasy, np. z Sycylii na kontynent, po kawałku na północ, a z północy do Polski to już na pewno ktoś się znajdzie. Ponadto bardzo proszę o pomoc również osoby mieszkające na stałe w Italii, które mogłyby przechować u siebie Grzankę przez kilka dni, gdyby udało się zorganizować transport etapami. Zostawiajcie proszę info w komentarzach pod tym tekstem, tak będzie najłatwiej coś wspólnie zorganizować.

Aktualizacja 3 września 2016 r.

Znalazł się transport dla Grzanki! We wtorek 6 września wieczorem Grzania ma wyruszyć z Palermo do Polski, pierwszy etap podróży odbędzie promem. O szczegółach napiszę później, teraz jednak potrzebny jest jeszcze transport dla Grzanki z Syrakuz, w których przebywa, do Palermo.

Teraz Twoja kolej! Dołącz do społeczności Italia by Natalia: Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod postem. Możesz też zapisać się na newsletter w oknie poniżej.  

4 komentarze do “Sycylia, Wanda i Grzanka, czyli historia bez happy endu”

  1. Szukajcie przejazdów na bla bla car, na stronie polskiej ale też na zagranicznych bla bla (czasem to co pojawia się na zagranicznych nie pojawia się na polskiej). Ja mieszkam w Strasbourgu, wiem, że to kompletnie nie po drodze, ale jakby co oferuję kąt dla Grzanki i dalszy transport do Polski. Najprawdopodobniej od 14-go do 17-go lipca będę w okolicach doliny Val di Funes i jeziora Braies (dzięki Tobie Natalio!), mogę przejąć tam Grzankę i dalej ze Strasbourga zapewnić jej w najbliższym czasie transport do Polski. Grzanka pojechałaby do Strasbourga moim autem, a dalej z inną osobą (znajomi Polacy jeżdżą często do Polski). Mój e-mail to beatka_997@wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany. Pola obowiązkowe są oznaczone *

Close