Jezioro Braies – perła Południowego Tyrolu

Jezioro Braies Południowy Tyrol Włochy najpiękniejsze jezioro w Dolomitach

Cudowne, surowe szczyty położonej tuż przy granicy z Austrią doliny Alta Pusteria skrywają wiele skarbów przyrody, w tym uznawane za najpiękniejsze jezioro Dolomitów – Jezioro Braies. Turkusowa tafla wody otoczona lasem i białymi, wapiennymi turniami to idealne miejsce na nieśpieszny spacer panoramicznym, łatwym szlakiem. Będąc tu w okresie letnim na łące po drugiej stronie jeziora zobaczycie z bliska stado pasących się krów z wielkimi dzwonkami na szyjach niczym te najszczęśliwsze z reklamy pewnej czekolady. I tylko uparte świstaki pochowane w zaroślach nie będą chętne, aby pozować do zdjęć na soczyście zielonej trawie.

Jezioro Braies – kilka słów o Południowym Tyrolu

Zanim opowiem o Jeziorze Braies pozwólcie, że w kilku zadaniach przybliżę Wam obszar administracyjny, w którym ono leży, czyli Trydent – Górną Adygę (Trentino – Alto Adige / Südtirol). Najbardziej wysunięty na północ region Włoch podzielony jest na dwie prowincje: Południowy Tyrol ze stolicą w Bolzano obejmujący wpisane na listę UNESCO Dolomity oraz Trentino ze stolicą w Trydencie. Południowy Tyrol do roku 1919 był częścią Austro-Węgier, do Włoch został przyłączony w wyniku klęski monarchii Habsburgów w I wojnie światowej. Większość jego mieszkańców po dziś dzień nie pogodziła się z takim podziałem terytorialnym, a jednym ze efektów jest autonomia regionu i traktowanie języka niemieckiego jako równorzędnego z włoskim. Jak to wygląda w praktyce? Na ulicach spotkacie dwujęzyczne tablice drogowskazowe, na mapach dwujęzyczne nazwy miejscowości i atrakcji turystycznych, a mieszkańcy przeważnie w pierwszej kolejności odezwą się do Was po niemiecku. Nie można mieć im tego za złe, ale mimo wszystko dziwne jest usłyszeć na pytanie „quanto costa?” odpowiedź „vier euro” 🙂

Jezioro Braies – położenie i dane geograficzne

Jezioro Braies (w języku niemieckim Pragser Wildsee) położone jest na terenie rezerwatu przyrody Fanes-Sennes-Braies na wysokości 1494 m n.p.m., choć dotarcie do niego wcale nie wymaga podchodzenia pod górę, jak choćby w przypadku naszego Morskiego Oka. Jego głębokość to średnio 17 m, maksymalnie 36 m, co czyni je jednym z najgłębszych w Południowym Tyrolu. W niewielkiej odległości od jeziora znajduje się znany ośrodek narciarski Plan de Corones / Kornplatz.

Jezioro Braies – miejsce dla każdego

Jezioro Braies to miejsce dla każdego. Amatorzy wspinaczek mają do dyspozycji szlaki wysokogórskie, o których jednak pisać nie będę, gdyż nie miałam okazji ich sprawdzić. Amatorzy spacerów i piękna przyrody, również Ci unikający dużego wysiłku fizycznego, a także miłośnicy fotografii będą zachwyceni panoramiczną trasą dookoła jeziora. Nad Braies dotrzecie bez problemu samochodem parkując go na jednym z kilku parkingów za cenę 3 euro. Szlak zaczyna się tuż za jedynym, ale psującym niestety urok tego miejsca, dużym hotelem. Generalnie nie ma znaczenia, w którą stronę rozpoczniecie, my postanowiliśmy pójść w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara (w odniesieniu do początku szlaku). Przejście szlaku zajmuje ok. dwóch do dwóch i pół godziny zakładając niewielkie tempo, częste postoje na robienie zdjęć oraz jeden dłuższy postój na „alpejskiej łączce” z mućkami 🙂

jezioro braies

jezioro braies

Pierwsze spojrzenie na jezioro

pierwsza papierowa książka

jezioro braies

Mała kapliczka ze strzelistą wieżą – charakterystyczna zabudowa w Południowym Tyrolu

jezioro braies

Ścieżka wzdłuż prawego brzegu

jezioro braies

Dotarliśmy na „alpejską łączkę”. W sezonie letnim pasą się tutaj przyjaźnie nastawione do spacerowiczów i chętnie pozujące do zdjęć krowy. Obok znajdziecie drewniane ławki i stoliki idealne na piknik. Zapraszam też do obejrzenia krótkiego filmu nakręconego w tym pięknym miejscu.

jezioro braies

jezioro braies

jezioro braies

Myślała, że ukryje się przed moim obiektywem 😉

W tym miejscu szlak wymaga niewielkiego podejścia pod górę. Nie będzie to stanowiło problemu nawet dla kilkuletniego dziecka, jednak z uwagi na stopnie wózek już trzeba będzie przenieść. Za to widoki z wysokości 20 – 30 metrów ponad taflą jeziora są oszałamiające. W słoneczny dzień od turkusowej wody odbija się przeciwległy szczyt Croda del Becco/Seekofel.

jezioro braiesjezioro braies

jezioro braies

Południowy Tyrol to region wyjątkowo przyjazny osobom podróżującym z czworonogiem. Nasza Gucia czuła się w Dolomitach wyjątkowo dobrze.

jezioro braies

Tak biegnie szlak wzdłuż lewego brzegu

jezioro braies

jezioro braies

jezioro braies

Uroki Lago di Braies można odkrywać również z pokładu łódki bądź kajaku. Po lewej stronie od początku szlaku znajduje się drewniany budynek osadzony na palach w wodzie. To przystań oferująca wynajem sprzętu.

Braies - przystań łodzi jezioro braiesjezioro braies

Zatoczyliśmy koło wokół Lago di Braies. To najpiękniejsze jezioro, jakie kiedykolwiek widziałam. Nawet, jeśli nie planujecie letniego urlopu w Dolomitach (choć gorąco namawiam), to może zrobicie sobie tutaj przerwę w podróży do Italii przez przełęcz Brenner? Wystarczy zjechać z autostrady A22 i przejechać 54 km. W odległości kilku kilometrów od jeziora znajdziecie pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne w sam raz na choć jeden nocleg.

Teraz Twoja kolej! Dołącz do społeczności Italia by Natalia: Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod postem. Możesz też zapisać się na newsletter w oknie poniżej.  

25 komentarzy do “Jezioro Braies – perła Południowego Tyrolu”

  1. Jezioro jest faktycznie bardzo ładne, słyszałem o nim, ale nigdy tam nie byłem. Za to śmigam na nartach sporo i często jeździmy do Włoch, chociaż raczej do Trentino bo tam bardziej włosko 🙂 Ale chyba sie przekonam, żeby latem też podjechać w te klimaty, jeżdzę przez Brenner z Wrocławia, więc mi po drodze.
    Pozdr

    1. Jacek sorka, przegapiłam Twój komentarz. Faktycznie Trentino jest bardziej włoskie, taka już specyfika tego regionu. Ale Południowy Tyrol zachwyca pięknem krajobrazów, więc nawet jeśli kuchnia i język nie do końca przekonują, to ja i tak uważam, że warto się wybrać w te klimaty 🙂
      Pozdrawiam

  2. drugi fantastyczny tekst z płd.Tyrolu. Natalio,tu również będę. Tydzień spędze też blisko Cortiny d’Ampezzo.
    Dolomity są przepiękne.Pozdrawiam.

    1. Super! To polecam jeszcze piękny szlak wokół Tre Cime di Lavaredo pomiędzy Cortiną, a Dobbiaco, a także inne jezioro Lago di Anterselva, również bardzo ładne i z łatwym szlakiem dookoła. O Tre Cime niestety nie napiszę, bo nasze plany obejścia szczytów dookoła pokrzyżowało nagłe i drastyczne załamanie pogody. A tak na marginesie, to dolina Alta Pusteria jest warta choć dwóch, trzech dni pobytu. Przyjeżdżając z Cortiny na jeden dzień nie zobczysz zbyt wiele. Tre Cime znajdują się blisko Cortiny, więc można je odwiedzić w inny dzień, ale dalej warte choć zboczenia z drogi na parę minut jest Lago di Dobbiaco, a także miasteczko Valdaora i piękne lasy, jakie znajdują się tuż koło niego. Są w nich śliczne szlaki dla spacerowiczów i nordic walkingowców, ja byłam zachwycona 🙂 W lipcu temat raczej nie będzie istniał, ale i tak muszę Cię ostrzec. Nie zbieraj grzybów. Na grzybobranie we Włoszech trzeba uzyskać pozwolenie w miejscowym urzędzie. Jest ono płatne, a za jego brak można zapłacić bardzo wysoki mandat.
      Pozdrawiam

  3. Natalio witam serdecznie i gratuluję wspaniałych materiałów – właśnie próbuję opracować plan na wakacje w tych pięknych miejscach i bardzo mnie zainspirowały Twoje opowieści 🙂 Czy możesz podpowiedzieć, gdzie najlepiej się zatrzymać, by ten cały kanon górski mieć jak najbliżej, w zasięgu ręki. Pierwszy raz wybieram się w Dolomity latem tego roku z dzieckiem, wszelkie podpowiedzi, rady i sugestie wytrawnej Podróżniczki na wagę złota 🙂 Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
    Ela

    1. Witaj Elu!
      Co do Dolomitów, to moje doświadczenie nie jest duże, ale postaram się doradzić. Przede wszystkim polecam wybrać kilka miejsc (dwa do trzech) na nocleg i zmieniać je po kilku dniach. Wiem, że to trochę upierdliwe zwłaszcza z dzieckiem, ale długie przejazdy samochodem też nie są fajne. W górach nie dasz rady przemieszczać się szybko, bo drogi są wąskie i kręte, a widoki na tyle piękne, że człowiek chce sycić nimi oczy, a nie pędzić przed siebie 😉 Oprócz opisanego tutaj Lago di Braies polecam w tej okolicy łatwy szlak wókół pieknego Lago di Anterselva, a także nocleg w miasteczku Valdaora i śliczne lasy dookoła. Tak sobie myślę Elu, że nie jestem w stanie teraz w komentarzu odpowiedzieć w pełni na Twoje pytanie. Na kiedy dokładnie planujesz wyjazd? Bo chyba będzie łatwiej, jeśli przygotuję cały post (lub dwa, trzy) o tym, co jeszcze widzieliśmy i co warto zobaczyć. Potrzebuję trochę czasu, obiecałam już tekst o trekkingu pod masywem Odle w Val di Funes i myślę, że na początku marca uda mi się go napisać, później mogłabym kontunuować wpisy o Dolomitach 🙂 Ale bardzo się cieszę, że pojawiło się zaintersowanie tym tematem. Zaraz po publikacji teksty o Południowym Tyrolu nie cieszyły się zbytnim powodzeniem 😉
      Pozdrawiam serdecznie

  4. Witaj Natalio!
    Fantastyczny blog. Czytamy i oglądamy z wielkim podziwem. Zakochaliśmy się we Włoszech, konkretnie w Sardynii na którą wybieramy się co roku na przełomie czerwca i lipca. W tym roku postanowiliśmy /po przeczytaniu Twojego bloga „od deski do deski”/ poszerzyć swoją przygodę również o TOSKANIĘ. Wybieramy się z okolic Poznania /z dwójką dzieci 9 i 6 lat/ w terminie 28 kwietnia – 6 maja. Zawsze nocujemy po drodze w Tyrolu, ale post o Jeziorze Braies tak nas urzekł, że tym razem będziemy nocowali w jego okolicach /agroturystyka już zarezerwowana :)/ Jeszcze raz pięknie dziękujemy za to, że jesteś, za to że tak cudownie piszesz. Pozdrawiamy ciepło 🙂

    1. Witaj Jakubie!
      Piękne dzięki za ten komentarz! Takie słowa dodają skrzydeł 🙂 Bardzo się cieszę, że odwiedzicie Lago di Braies, oby pogoda Wam dopisała. Odnośnie Toskanii planuję w najbliższym czasie nowy post, tak więc zaglądajcie, może znajdziecie w nim jeszcze coś ciekawego, w sam raz na najbliższy wyjazd 🙂
      Pozdrawiam serdecznie

  5. Witam, pięknie piszesz, chciałabym wybrać się w te rejony na wakacje z dziećmi, czy jest tam gdzieś możliwość kąpieli w miarę ciepłej wodzie i w jakim miesiącu jest najcieplej?

  6. Hej,

    świetny blog, gratuluję. Właśnie szukamy miejsca na wczesnoletnie wakacje z psiakiem. Stąd mam pytanie. W jakim okresie byliście nad Lago di Braies? Planujemy urlop na początek czerwca. Wydaje mi się, że pogodowo powinno „dać radę”. Do tej pory w Dolomitach byłem tylko na nartach więc jeśli chodzi o planowanie letniego wypadu wolę się dopytać. Szczególnie, że Tośka jest dość kapryśna jeśli chodzi o warunki atmosferyczne 🙂

    Pozdrawiam!

    1. Witaj Jacku
      Dziękuję 🙂 Kapryśny pies, skąd ja to znam 😀 Byliśmy w Dolomitach w drugim tygodniu września 2012 r. Początkowo w Val di Funes http://new.italia-by-natalia.pl/dolina-val-di-funes-magia-dolomitow/ , cudowna dolina, polecam gorąco, a później w Alta Pusteria, czyli w okolicach Jeziora Braies. W połowie pobytu nagle zmieniła się pogoda i choć poprzedniego dnia chodziłam w krótkim rękawku, to następnego poranka zobaczyłam na termometrze +4 C i trochę śniegu! A mieliśmy tylko kurtki dżinsowe, ja dodatkowo skórę. To był fatalny dzień. Następnego już było dużo lepiej, choć nie na krótki rękawek. Myślę, że początek czerwca to idealny termin, ale ciepłe ciuch musicie zabrać, na wszelki wypadek. Jeśli zechcecie chodzić gdzieś wyżej po górach, to ciepłe ciuchy i buty przydadzą się zawsze 🙂
      Pozdrawiam

      1. Dzięki za pomoc. Najprawdopodobniej zatrzymamy się na dłużej w okolicach Kronplatzu i będziemy szukali przygód 🙂 Jeśli chodzi o garderobę to będziemy przygotowani!

        Pozdrawiam,
        Jacek

  7. Witaj! Bardzo cieszę się, że natrafiłam na Twojego bloga podobnie jak wspominali inni w komentarzach i mnie Twoj wpis zainspirował do dodania do swoich celów podróżniczych Lago di Braies. Wybieramy się tam w drugim tygodniu września z małym brzdącem (1,5roku). Zastanawiam się też nad doliną Val di Funes, i tu chciałam prosić o radę jak myślisz czy znajdą się tereny/szlaki dla „wózkowicza”? Czy możesz też polecić jakieś sprawdzone noclegi w okolicy? Pozdrawiam!

    1. P.S. Nocleg miałam na myśli okolice Lago di Braies, co do Val di Funes widziałam namiary pod wpisem o dolinie 🙂

      1. Kasiu, w Dolinie Alta Pusteria spaliśmy w miasteczku Valdaora, w hotelu, który od tamtej pory zmienił nazwę i być może właścicieli, dlatego nie jestem w stanie zagwarantować, że nadal jest to fajne miejsce http://www.fameli.it/
        Pozdrawiam!

  8. Jeziorko przepiekne, bylismy dzis i szczerze polecamy! Opis Natalii w calosci oddaje magie tego miejsca, cudowny kolor wody, dzwonki krow i spokojnie przeplywajace lodki. My spokojnym tempem przeszlismy dookola jeziora w troche ponad godzine, i porobilismy troche fotek. Zdecydowanie warto tu zajrzec!!! Polecam

    1. Madziu dzięki za komentarz. Bardzo się cieszę, że pojechaliście nad Jezioro Braies (nie wspominałaś mi o tym 😉 ) i jesteście zadowoleni. Super!

    1. Dzięki za info. Problem istnieje od momentu zmiany szablonu bloga na począcztku lipca. Pracujemy nad tym i mam nadziejęm, że to już kwestia najwyżej kilku dni.
      Pozdrawiam!

  9. Bardzo dobry wpis. Mogę dodatkowo polecić lekki trekking nad Lago di Sorapis w rejonie Cortiny d’Ampezzo oraz oczywiście malownicze Tre Cime.
    Poza tym, zachęcam spróbowania swoich sił na łatwych via ferratach – przykładowo Ra Gussela niedaleko Cortiny. Jest naprawdę przystępna i dostarcza świetnych wrażeń. Uprząż można wypożyczyć w Cortinie.

  10. Co myślicie o wyjeździe nad jezioro z półrocznym dzieckiem? Mam wątpliwości w związku ograniczeniami związanymi z przemieszczaniem się z wózkiem dziecięcym.

  11. Dzień dobry,
    Jakich warunków można się spodziewać nad jeziorem w majówkę? Wiem, ze Dolomity w tym czasie to kiepski pomysł, docelowo w planie mamy tydzień nad jeziorem Garda, ale przyszedł pomysł, żeby po drodze mad jezioro Garda zobaczyc właśnie jezioro Braies, zobaczyc, obejść spacerem, i wieczorem już udać się do miejsca docelowego…
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany. Pola obowiązkowe są oznaczone *

Close